to dobrze, że knajpa jest ukryta....lokal dla wtajemniczonych. mam nadzieję, że otwarte jest w tygodniu bo zamierzam wpaść dzisiaj na browara i obiecuję skrobnąć coś na temat.

Dodane po 1 minutach:

....chyba, że nie wpuszczają bez PATENTU

 

korniszon napisał(a):Dodane po 1 minutach:

....chyba, że nie wpuszczają bez PATENTU

To weź mój ! albo lepiej=>weź mnie wraz z patentem

 

Jak chcecie się fajnie zabawić to proponuję odwiedzić lokal Amaretto na basenie.Już dziś mogę śmiało polecić obiady ,tanio dobrze i dużo i co dla mnie ważne na wynos też.Bardzo mili ludzie to prowadzą .Rogacz ty możesz wypić tam pyszną prawdziwą czekoladę ze śmietanką ,ja mam kopytka i pierogi naprawdę domowe ,w niedzielę jest rosół domowy i ta muzyczka .....ach jak fajnie.Wreszcie mam gdzie iść ze swoimi kontrahentami i rano nie muszę ich wywozić do Grodziska .Sprawdzajcie czy prawdę piszę i napiszcie jak wam się podobało.W tajemnicy wam powiem ,ze pierwsze wieści o tym lokalu dotarły do mnie z Warszawy.
Z mojej strony mogę życzyć właścicielom tylu gości ,żeby nie mogli ich pomieścić.

 

skarlet napisał(a):ja mam kopytka

Doprawdy nie zauważyłem

 

ale różki u mnie to zauważyłeś? To było do Jancia
Natomiast wszystkich informuję ,że Tele ....itd jest do bani.Nie polecam ,długo muszą się jeszcze uczyć .Dziewczyny są rozczarowane-nic dobrego.

 

Kolega obeznany z tematyką marynistyczną podesłał mi taki "wierszyk"

Monika Szwaja
TEATR ŁADOWNIA
Dla Jacka, Piotra i Andrzeja z Dominiką

Smutki jesienne, chandra zżera,
Co to za życie, jasna cholera!
Wysycha z nudy rzeczka Pisia,
Dzisiaj jak wczoraj, jutro jak dzisiaj
Nagle jak błysk, jak cios, jak nóż!
Blisko przy tobie, obok, tuż –
Coś zaświtało jak jutrzenka,
Niby pąk róży z wdziękiem pęka
I jak szeroko drzwi otwiera!
Do diabła z nudą, nich ją cholera!
To Piotr i Jacek, Siła z Chirurgiem
Podwójnym stali się demiurgiem,
Z Błysku Skalpela i Krzepkich Łap
Oto powstaje nowy PUB!
Radośnie plimka rzeczka Pisia,
Bo oto zdąża tu Dominisia
Z domu Żukowska (to chwilowo),
Za nią Korycki – daję słowo,
Andrzej Korycki, on ci sam!
Śpiewają, ku radości dam
I dżentelmenów oraz ludu.
Interpretacje bliskie cudu:
Balladki morskie, śmieszne, rzewne
Oraz rosyjskie nader śpiewne.
Przykładem zwabion z Wybrzeża bieży
Legenda szanty, Porębski Jerzy!
Tuż znawca rumu wszelkich marek –
Szanciarz i geniusz – Szurawski Marek.
Mirek, szantymen, zwany Kowalem
Pędzi z okrzykiem: Tu się nawalę!
Monika Szwaja ze Szczecina
Gna, by się tutaj napić wina!
Sayna, Bojanek. Liczni Medioci –
Wszystkich tu ciągnie Genius Loci.
Więc Przyjaciele, kielich w dłoń,
Stawiamy żagle - i na koń!
I nim skończymy naszą biesiadę
Przyjmijcie, proszę, taka radę:
Gdy w smutku kiedyś się znajdziecie,
Pamiętajcie, że jest na świecie
W Żyrardowie, kawałek za rynkiem
PUB ŁADOWNIA, TEATR Z WYSZYNKIEM.
_________________
Wszystko co łódzkie, nie jest mi obce

 

zdjęcia z otwarcia. Kinga znalazła w sieci
http://www.forum.szantymaniak.pl/viewtopic.php?p=108426&sid=6eda281fe19ab383ce2e0586e33cb973

 

A takie małe pytanko kto wtedy występował?

 

Z tego co widzę, Zejman występował......... tyszzzz

 

W każdym razie mój kolega z pracy pokochał to miejsce i będzie namawiał do odwiedzin swoją ekipę z Warszawy. Na ostatni koncert nie dotarł z powodu opóźnienia pociągu pośpiesznego (godzinę pomiędzy Wschodnią i Centralną).

 

Nie warto.W tygodniu lipa ze sosną a w weekendy szanty-ileż można to wytrzymać,no dobra-czasem country,takie amerykańskie discopolo.Dla twardzieli.

 

kocurrr napisał(a):Nie warto.W tygodniu lipa ze sosną a w weekendy szanty-ileż można to wytrzymać,no dobra-czasem country,takie amerykańskie discopolo.Dla twardzieli.

Kotku, to jest knajpa szantowa i folkowa, to co mają robić? Kocią muzykę jaką lubisz? ? ? ? Idź gdzie indziej jak Ci nie pasi......... Country to też folk, nie discopolo dla............ kotów Są w tym mieście żeglarze jeszczcze (kiedy my żyjemy! )

 

Kocur to jaka muzyka ci pasuje?

 

Tak jest, to jest miejsce dla ludzi lubiących określony styl życia. W dzisiejszych czasach specjalizacja opłaca się w wielu dziedzinach życia.
Wracając do ładowni, to mój kumpel jest doświadczonym żeglarzem, miłośnikiem szant i twierdzi, że to jedno z najbardziej klimatycznych miejsc dl atakich ludzi jak on (a istnieje tak krótko). Porównał to nawet do jakiegoś kultowego lokalu sprzed lat, ale zapomniałem nazwę
Ja tam jestem dumny z takiej rekomendacji bo to prawdziwy żeglarz, a nie "przebieranieć w kurtce za 10000Euro"

 

Wioślarza stać na kurtkę za 10000 Ojro?

 

Nie. Zdecydowanie wolę...... mój sztormiak i sweter,
Ostatni raz spojrzę na pirs.
Pozdrów moich kolegów, powiedz, że dnia pewnego
Spotkamy się wszyscy tam w Fiddler's Green.
A się rozbujałem

 

Oj, nieźle
Muszę Cię zapoznać z Andrzejem. Będziemy mieli lokalną paczkę do chodzenia do Ładowni.

 

Proszę weźcie mnie ze sobą ja też chcę i inni też ,a wy jesteście ........ :505:

Dodane po 44 sekundach:

smutno mi

 

Toporni jak ruski karabin?
Oczywiście jak coś to będą ogłoszenia i się zabierzemy razem. Prośba do Wioślarza o przygotowanie podręcznego zestawu szant i piosenek żeglarskich które każdy odsłucha przed wyprawą, abyśmy się nie wyróżniali nieznajomością

 

Gdzie ta keja.. Gdzie jest ten jacht ?? Gdzie ta koja wymarzona w snach ?? Gdzie te wszystkie sznurki od tych szmat ??? Gdzie ta brama ... na szeroki świat !! ;DD

Po całych mazurach to się niosło jak śpiewałem Aż uszy więdły