RE: Jak to jest z regulaminami?
Ale co to ma wspólnego z brakiem powiadomienia mnie o odczytach i z naliczeniem jakichś horrendalnych stawek za brak obecności w mieszkaniu w dniu pomiarów? Tym bardziej, że w regulaminie jest zapis o możliwości wykonania odczytów w trzecim podejściu i o takie odczyty poprosiłem spółdzielnię, gdy doszła do mnie informacja o owym naliczeniu opłat.
RE: Jak to jest z regulaminami?
Nie mam obowiązku tam mieszkać. Dziwię się twojej złośliwości w tym temacie.
Jak możesz pisać o zaniedbaniu sprawy przeze mnie? Czegoś nie dopilnowałem, czy spółdzielnia mnie nie powiadomiła o takiej konieczności? Jak wymieniali tam liczniki wodne, to potrafili do mnie zadzwonić, by się umówić i problemu nie było?
Teraz problem mieli? Czy chcieli mnie naciągnąć na kasę?
Widzę, że pasują ci zbójnickie prawa, gdzie spółdzielnia robi, co chce i naciąga cię na nieuzasadnione koszty.
RE: Jak to jest z regulaminami?
Chłopie, zaczynasz już bredzić. Odnoszę wrażenie, że jesteś prezesem takiej spółdzielni, bo usiłujesz całą winę zwalić na nieposłusznego lokatora.
Po pierwsze, o jakich sprzecznych informacjach ja piszę?
Ja jedyną sprzeczność widzę w sposobie załatwiania sprawy przez spółdzielnię, gdzie nie chcą dokonać odczytu licznika zgodnie z ich własnym regulaminem, gdzie mogę prosić o trzeci odczyt.
Po drugie, gdzie ja się domagam informacji za potwierdzeniem?
Chcę by mnie poinformowano na adres korespondencyjny, który spółdzielnia zna od dłuższego czasu i na który wysyłają wszelkie inne powiadomienia.
Po trzecie, gdzie ja się uchylam od obowiązku ponoszenia kosztów?
Koszty chcę ponieść, ale zgodnie ze zużytą energią, a nie jakieś średnie razy 2,5.
Poza tym pytanie zasadnicze jest zupełnie inne, niż usiłujesz insynuować w swoich odpowiedziach.
A jakie to pytanie, to pisałem już parę razy. Poczytaj sobie.
Czy ty dobrze się czujesz odpowiadając w tym temacie?
Czy drwisz ze mnie z całą świadomością drwienia?
RE: Jak to jest z regulaminami?
Jaki brak samokrytyki? Moja wina, że mnie nie powiadomiono, jak to robiono wielokrotnie do tej pory? I ja mam za to ponosić konsekwencje? Jeśli czegoś nie wiem, to właśnie pytam. Po to jest forum. Pisanie o mojej niewiedzy, gdy się pytam, bo nie wiem, jest idiotyczne z twojej strony. Gdybym wiedział, to bym nie pytał. Po prostu nie odpowiadaj w temacie, jak nie masz nic konkretnego do powiedzenia.
RE: Jak to jest z regulaminami?
Koper, nudny jesteś, już ci raz napisałem, że jak nie masz nic do powiedzenia w temacie, to nic nie pisz.
Na innych, tematycznych forach, też zapytałem.
Nasze forum czytają tez ludzie mądrzy i nieraz się trafi ktoś, kto będzie w stanie udzielić rozsądnej odpowiedzi.
Za twoje bezsensowne wpisy dostajesz ostrzeżenie.
RE: Jak to jest z regulaminami?
No to masz bana na tydzień, może ochłoniesz.