Atrakcje dla turystów ściągające turystów do Żyrardowa

W Żyrardowie brak atrakcji i infrastruktury turystycznej która przyciągnęłaby do miasta turystów przynajmniej na 6 godzin. Wpisujcie swoje pomysły

 

A co tu zwiedzać? Może w lato, coś nad zalewem, ale poza tym, to specjalnie nie widzę żadnych innych atrakcji.
Chyba, że atrakcją można nazwać ruiny byłych zakładów przemysłowych.
Co byś proponował do zwiedzania?
Może coś w czerwonych domkach na Limanowskiego? Jakaś speluna, jak za dawnych czasów w PRL? (nie obrażając mieszkańców tych domków!)
Taka z bimbrem, cebulą na zagrychę itp.
Może to i pomysł: powrót do PRL-u

 

Właśnie dlatego bym zmienił, żeby było co zwiedzać.
Lokal może tak, ale ni PRL. Odniósł bym się do książki "Mój Żyrardów" i jak już to taka speluna/piknik z końca XIX wieku.
To mimo wszystko za mało.
Mi np. marzy się (ale wyjdzie, że za drogo), taka kolejka gondolowa okrążająca część naszej trasy turystycznej, z komputerem który na podstawie pozycji podawałby opis mijanych budynków. Coś takiego byłoby niewątpliwą atrakcją, ale nie mam pojęcia jakiego rzędu koszty wchodzą w grę, za (np. 3km pętlę).

 

A start i meta w Polmosie

 

Tomasz z tego co pamiętam jest taki pomysł .Projekt wysunęła firma GREEN DEVELOPMENT , chcieli odtworzyć stary kanałek ze spływem kajakowym . Więc blisko twojego planu .

 

Hmm, brakuje miastu atrakcji turystycznej...k.. tu nic nie ma do zwiedzania, wieczorem pusto jak przed nalotem k... aaa jest pomnik!

 

Mam pomysł na zagospodarowanie terenu przy zalewie.Marzy mi się westernowe miasteczko takie rodem ze Słowacji z więzieniem, szeryfem,salunem,płukaniem złota ,wszystko z drzewa .Duża scena dla naszych grajków i tancerzy i miejscem dla tanecznych widzów i jeszcze bym chciała knajpy ,sklepy -wszystko z tamtej epoki.W tym miejscu sporo ludzi znalazłoby zatrudnienie.Kiedyś niby żartem powiedziałam to naszym prezydentom.Wiem ,że dla mnie już za póżno ,ale inni ?Może jakaś grupa młodych ludzi -to jest tylko moje marzenie ,ale od marzeń wszystko się zaczyna!

 

Tak a ja bym tam był jako wyjęty z pod prawa Benem Wade’em

 

To miejsce już zajęte -przykro mi !!! Wymyśl coś innego!
Ja czasem lubię marzyć !

Dodane po 1 minutach:

a własciwie jak ja będę szeryfem -to może być !

 

jak powstanie takie miasteczko to podjadę w południe na swoim koniu z koltami przy boku i wyzwę kogoś na pojedynek

 

Koltów bym się nie bał, ale ten koń...

 

koń który mówi?

 

Nie mówi, tylko ślepy, bo ma jedno oko

 

I marzenia mi odebrali ,a myślalam ,ze ktos powie że deski ma i budowac zaczniemy!Jeden na pojedynek w samo poludnie przyjedzie ,drugi ma ślepego konia który mówi,albo koni sie boi a koltów nie i co w tym miescie zmieniać ,niech zostanie już jak jest i już.

 

Tam powinien powstać tylko saloon

 

Ja mogę prowadzić saloon w tym westernowym maisteczku. I nawet w asortymencie jakies "produkty na pięterku" będą A może by Unia coś kasy dała na tkie duże przedsiębwizięcie (jakoś tak to się pisze )???

RE: Biznes po żyrardowsku

Domy, domy publiczne. Zróbmy raj dla facetów. Będą ściągać z całego kraju.

RE: Biznes po żyrardowsku

No, to jest pomysł. Skoro ministerstwo finansów już się zastanawia nad wliczeniem wpływów z prostytucji do PKB to idziesz w dobrym kierunku! Ja jestem - całkiem poważnie - za!

RE: Biznes po żyrardowsku

(29.07.2013 10:00 )eltom napisał(a): Domy, domy publiczne. Zróbmy raj dla facetów. Będą ściągać z całego kraju.

Jesteś szowinistą. A dlaczego nie zrobić raju....dla kobiet

RE: Biznes po żyrardowsku

To nie szowinizm, ale brak wyczucia na dobry zarobek - przecież kraj w potrzebie, bo chłopy wyjeżdżają za zarobkiem, a samotne kobiety pochlipują stęsknione. Oferta "panów do towarzystwa" to może być strzał w dziesiątkę!
A całkiem na serio - uczestniczyłem kiedyś w ciekawej dyskusji, w której pewien ekonomista wyraził przypuszczenie, że Warszawa (prędzej czy później) dorobi się swojej dzielnicy rozrywki. Jak powiedział - będzie to dzielnica tworzona od podstaw, ponieważ nikt nie będzie chciał łączyć takich lokali z blokowiskami, czy zabudową mieszkalną jednorodzinną. Po prostu rynek zapotrzebowania na coś takiego rośnie z każdą chwilą, a stolica ma w centrum ten sam problem co Kraków - za dużo zwykłych lokatorów, którzy będą walczyć z rozpowszechnianiem się lokali.
I tak sobie teraz myślę - skoro Żyrardów jest już sypialnią Warszawy, to czy nie byłoby lepiej by spróbować pójść krok dalej i zapewnić stolicy rozrywkę???