RE: tymczasowe przejście z ul. Skargi do Radziwiłłowskiej - rozkopane
(26.11.2013 12:11 )Wioslarz napisał(a): Tylko po co robić kilkudniową prowizorkę, jak ta była nieczynna raptem kilka godzin? (o ile nie mniej) Kolejna sprawa- gdzie? bliżej miasta żeby ludzie biegali pomiędzy maszynami, koparkami, wykopami i czort wie czym jeszcze, czy w lesie?
no to kilka słów wyjaśnienia z mojej strony:
1. przejdź się równie prowizorycznym przejściem z peronów w stronę polmosu - ludzie chodzą między maszynami, ciężarówkami, koparkami i zaparkowanymi samochodami osób dojeżdżających
2. Zagotowało mnie to, że DOKŁADNIE w ten sam sposób "otwarto" to przejście za pierwszym razem - stawiając korzystających przed faktem dokonanym - a choć kilka słów ostrzeżenia należało się Dyrekcji Szkoły nieopodal, czy "Straszakom Miejskim" - jak już pisałem oni teraz tam zaciągają honorową wartę przed godziną ósmą rano.
3. Rozpoczynanie remontu przejazdu, przejścia pod małym tunelem, deklarując 3,5 miesiąca robót, które mają się skończyć w grudniu - dla mnie jest to oznaka naiwności i "jakośtobędzie". O wybitnie sprzyjających warunkach pogodowych nie mogli wiedzieć. I nawet chemia pozwalająca lać beton do -5 st C mogła ich nie uratować. Świetnie widać to było przed EURO kiedy firmy od autostrad zamiast kłaść asfalt czy wylewki robić odśnieżały. Sorry, ale dla mnie to jest mało odpowiedzialne. Uda im się? Świetnie. Nie uda? Wymówka w postaci pogody sprawdziła się już niejednokrotnie.
4. Zauważ proszę, że nie wytykałem sposobu pracy, użytych materiałów czy terminowości a sposób rozwiązania sprawy z przejściem. Sam byłem świadkiem jak rodzice albo gnali dookoła (ci z wózkami, albo na partyzanta przez tory - ale, ale... jak przez tory? Przecież tam trwa budowa...
(26.11.2013 12:11 )Wioslarz napisał(a): Spoko, to tylko luźna dyskusja.
Dlatego jeśli nie znam się na czyjejś robocie, zakładam, że skoro ktoś wykonuje ją od dawna to zna się na niej lepiej ode mnie, który nigdy nie miał z jego fachem do czynienia.
Pewnie, że luźna, ale nie zarzucaj mi, że mówię im jak mają ją wykonywać. Piany dostałem jak widziałem ludzi biegnących przez budowę i tory bo dziecko za 2 minuty wychodzi ze szkoły, a chodzi się zazwyczaj po dzieciaki z klas I-III. Tak wielki kłopot, żeby pójść do sekretariatu Szkoły i powiedzieć jutro od 15 do 17 przejścia nie ma.... Koniec tematu.
I już całkiem na koniec. Ten sam sposób komunikowania został zastosowany przy remoncie koło Ronda od strony Mszczonowa. Wyszli partyzanci do pracy.