29.01.2022 05:51
Żyrardów. Rodzice Igi Hodun przez cztery lata walczyli o samodzielność córki
Mieszkanie na parterze jednego z bloków w Żyrardowie. Drzwi otwierają Agnieszka i Mariusz, rodzice siedmioletniej dziś Igi. Dziewczynka odrabia lekcje w swoim pokoju. Jest trochę zawstydzona, ale stara się być rozmowna. Opowiada o swoich ukochanych chomikach. Obok łóżka stoją cztery klatki, jedna z nich ma strzeliste wieże, przypominające zamek Disneya. - Przywieźliśmy ją ze Stanów - wyjaśnia. Na Florydzie, opowiada, było fajnie, ale już bardzo tęskniła za domem. Zwłaszcza za Ziutkiem, ulubionym chomikiem.Szansę na to, żeby ich córka była w przyszłości samodzielna, musieli wydrzeć w sporze z Narodowym Funduszem Zdrowia. - Walka trwała cztery lata. To był bardzo trudny czas, który jednak pokazał mi, że ludzie wokół mają w sobie dużo więcej dobra, niż kiedykolwiek mogłam przypuszczać - opowiada nam Agnieszka Hodun, mama siedmioletniej dziś Igi. Niedługo jej córka będzie samodzielnie chodzić. Spełniło się marzenie, które jeszcze niedawno wydawało się nierealne.
https://tvn24.pl/premium/zyrardow-rodzic...ie-5575819