RE: Wybory, wybory...

Skończył się bezpowrotnie czas pracy dla idei.Obecnie,to szmal jest najważniejszy w życiu.ale to od nas -wyborców będzie ostatecznie zależało, kto dostanie się do koryta.

RE: Wybory, wybory...

Powiedziałbym, że nie do końca. Przy obecnej ordynacji wyborczej to raczej wódz partii układający listy wyborcze decyduje kto dostanie tzw. biorące miejsce. I tak na przykład pani dyrektor ma raczej słabe szanse z miejsca, które otrzymała, ale zapewne dla wielu kandydatów liczy się tylko to, że wódz ich w ogóle umieścił na liście. To też jest jakaś oznaka łaski.
Swoją drogą, tak się zastanawiam nad tym wywiadem, którego udzielił Pan Migaliski - nie wiem, czy zwróciliście uwagę, ale tam jest taki fragment, w którym opowiada, że europosłowie i eurourzędnicy utrzymują cały sex biznes w Strasburgu. Tak myślę, że skoro Pan Migalski ma rację, to jest to już chyba jakaś część tradycji sprawowania urzędu, a tradycja zobowiązuje - polecam to pod uwagę wszystkim kandydatom i kandydatkom do parlamentu UE.

RE: Wybory, wybory...

Nie lekceważcie Rusinowskiej. Przypatrzcie się uważnie, gdzie ona się udziela. Są to rożnej maści stowarzyszenia, chóry, organizacje pozapolityczne, WOSP, etc. etc., a na żyrardowskich Amazonkach skończywszy. Jak można zauważyć, jest prawie wszędzie. To jest właśnie ten jej "złoty środek" na sukces wyborczy - oczywiście lokalny. Żeby móc ją pokonać tu w Żyrardowie, trzeba, niestety, ale mieć na nią bardzo solidny "bat".

RE: Wybory, wybory...

Stańczyku, trzeba jeszcze pamiętać o tym na czym to "udzielanie się" polega. Ja nie wątpię, że pani dyrektor chętnie promuje się przy każdej możliwej okazji i gdzie tylko może tam się pokaże. Owszem, tak jest, ale myślę też, że ludzie potrafią ocenić na ile to "udzielanie się" jest bliższe honorowemu patronatowi, a na ile daje jakiś realny, rzeczywisty efekt. Pamiętam doskonale kiedy pani dyrektor była lansowana przez jedno forum, jako ta cudowna, ciepła osoba, która zaprosi na kawę i ciasteczka, aby porozmawiać o problemach, czy zadumać nad losami miasta. Tylko, że gdy zacząłem pytać co z tych spotkań wynika (poza miłą rozmową, wypitą kawą i zjedzonymi ciastkami) to jakoś się nie dowiedziałem konkretów. Tak więc, ja nie wątpię, że pani dyrektor potrafi z ludźmi rozmawiać, umie się promować i wie jak zaplusować u publiki. Jeśli zaś wyborcom tylko na tym zależy to cóż...
Tak więc absolutnie nie lekceważę tej kandydatki, bo nie od dziś wiadomo, że ma ona spore wpływy w mieście, ale po ostatnich wyborach parlamentarnych śmiem twierdzić, że ma też spory elektorat negatywny, który nie jest zadowolony z efektów jej działalności. Oczywiście trudno przesądzać o tym co przeważy - tym bardziej, że medialne zapowiedzi pozwalają sądzić, że frekwencja będzie żałośnie niska.

PS
Przeczytałem ostatni wpis na http://rusinowska.pl/ i zastanowiła mnie wymowa ostatniego fragmentu:
"Małgosiu, Aniu, Tomku, Darku – wybaczam Wam"
Przyznaję, że w kontekście słów papieża o wybaczaniu to bardzo miłe i pokazuje, że pani dyrektor potrafi zapomnieć o dawnych krzywdach, ale czegoś tu nie rozumiem. Publicznie pisze, że wybacza, ale wymienia tylko imiona tych, którzy przeciw niej zgrzeszyli. Jakoś to takie pokręcone, bo albo wybacza się mówiąc to tej konkretnej osobie, albo wybacza się ogłaszając to publicznie, ale pisząc konkretnie komu. No, ale nie jednemu byłemu posłowi Darek na imię.

RE: Wybory, wybory...

Ciekawe, o którego to Tomka chodzi?

RE: Wybory, wybory...

Andrzej i Tomek, do odszyfrowania tego, jakże szczerego wyznania, przydał by się teraz Sherlock Holmes.

Kim jest: Małgosia i Ania, Tomek i Darek..?

Rozumiem, że taki Wojciech, Jarosław, Mieczysław i wielu innych, mogą liczyć na przebaczenie już przy następnej...hymmm...kanonizacji!

RE: Wybory, wybory...

(05.05.2014 13:34 )eltom napisał(a): Ciekawe, o którego to Tomka chodzi?

tego, który ma swój domek

RE: Wybory, wybory...

W sumie to taka żarliwa "religijnośc" u osoby która przez dziesięciolecia, własnemu mężowi rogi wielkości wieży Eiffla wyhodowała ogromnie mnie zadziwia.

RE: Wybory, wybory...

mógłbyś oszczędzić mężowi obciachu.

RE: Wybory, wybory...

Wracając do sedna sprawy,aby nie popełnić takiego samego błędu,jaki ciągle robimy, należy zapewnić ,jak największą frekwencję wyborczą i nie głosować na te partie,które nas lekceważą i prowadzą antypolską politykę.

RE: Wybory, wybory...

Pierwsze skojarzenie jakie mi przyszło to ....

(02.05.2014 06:16 )eltom napisał(a):

Zauważcie jak te "reklamy" pięknie się uzupełniają

---

(05.05.2014 15:15 )Gość napisał(a): mógłbyś oszczędzić mężowi obciachu.

Jakby mąż jaja miał to obciachu by nie było. Jedno jest pewne - to że w ciula się tyle lat dał ładowac wiele mówi o poziomie jego "męskości".

RE: Wybory, wybory...

Powinieneś teraz dostać w pysk. Z obu stron

RE: Wybory, wybory...

@bergerac przeginasz.

RE: Wybory, wybory...

Dlaczego przeginam ?
Jeżeli głos to inwestycja to chyba warto aby wyborcy zdawali sobie sprawę w co inwestują ?
P.S.
Dla mnie morale u polityka stoi na pierwszym miejscu i właśnie dlatego nigdy, w żadnych wyborach na tą Panią nie zagłosuję.
Polityk który nie potrafi przestrzegac podstawowych zasad moralnych jest u mnie z góry skreślony !

RE: Wybory, wybory...

Biedaku - nie będziesz miał na kogo głosować .... i co ty teraz zrobisz ?

RE: Wybory, wybory...

O mnie się nie martw, jakoś sobie radę dam

RE: Wybory, wybory...

(06.05.2014 07:45 )turboneta napisał(a): @bergerac przeginasz.

"tylko prawda nas wyzwoli", to też w związku z religijnością i kanonizacją

RE: Wybory, wybory...

No nie bardzo - szukasz świętego tam gdzie na pewno nie znajdziesz więc się martwię ...

RE: Wybory, wybory...

a mnie troszkę denerwuje to zalanie miasta plakatami wyborczymi Pani Rusinowskiej. Wszystko oczywiście z naszych podatków zapewne...

RE: Wybory, wybory...

... a i rozklejane pewnie "społecznie" przez podległych tej Pani pracowników opłacanych z kasy miasta (czytaj z naszych, lokalnych podatków)

P.S.
Jeśli już koniecznie musicie zagłosowac na PO (co oczywiście odradzam) to zagłosujcie chociażby na drugiego na liście Jacka Kozłowskiego.
Mniejsze to zło niż Pitera w europarlamencie a i, co za tym idzie Pani Beata kolejny raz z przypadku w sejmie.