RE: Prezydent zaprasza
(15.05.2013 14:43 )SZNINKIEL napisał(a): Uważam, że opozycja by się tylko wyprztykała i nic by z tego nie było - kluczem do sukcesu jest postawa samych mieszkańców. To oni muszą poczuć na własnej skórze skutki rządów Wilka i jego ekipy.I tego „wyprztykania” właśnie nie rozumiem, bo w zasadzie o co chodzi? Chodzi o to, aby poszczególni liderzy opozycji ujawnili po prostu i otwarcie jak chcą ratować (reformować) to miasto. Czy może być za wcześnie na takie ujawnienie – szczególnie w obecnej fatalnej sytuacji miasta? Moim zdaniem nie!
Przecież tak naprawdę chodzi o podejście poszczególnych liderów do kilku kluczowych kwestii, które na tym forum wiele razy już rozpisywaliśmy np. co dalej z Rewalem, czy będzie wietrzenie etatów w UM (i nie tylko), czy sprzedawać własność miasta (a jeśli tak, to co konkretnie), czy można reaktywować żyrardowską komunikację miejską, czy można w ogóle obiecywać radykalną poprawę finansów miasta w przeciągu jednej kadencji itp. itd.
To nie są żadne tematy, które nie byłyby już dziś obecne w debacie publicznej w Żyrardowie, więc na zdrowy chłopski rozum – z czego tu można się „wyprztykać”?
Inną kwestią jest zgłoszenie konkretnych kandydatur na radnych i prezydenta – tu mogę się od biedy zgodzić, bo może niektórzy jeszcze się wahają, skrobią po głowie, hamletyzują itp. Choć powiedzmy sobie szczerze – liderzy opozycji są znani i tu niespodzianek nikt się nie spodziewa, bo raczej ich nie będzie.
Podsumowując – według mnie zwlekanie opozycji z upublicznieniem konkretnych pomysłów reform działa na niekorzyść tejże opozycji. Może to się bowiem skończyć takim oto scenariuszem, który znamy już z poprzednich wyborów - przypomnę program Kaczanowskiego, a właściwie zwlekanie z jego ogłoszeniem i później żałośnie krótki termin na zorganizowanie debat z innymi kandydatami oraz samym Wilkiem. Dobry program poległ, bo nawet nie było czasu by dotrzeć z nim do mieszkańców Żyrardowa – przede wszystkim do tych niezdecydowanych!!! I ciekawi mnie, czy obecna opozycja nauczy się na błędach, czy też później znów będzie gorzki płacz i marudzenie, że wyborcy pozostali w domach?