Małżeństwo Putinów wybrało się na wczasy.
Siedząc wygodnie w rządowym samolocie,
popijąc drinki, panią Alinę Kabajewą-Putin wstrząsnął dreszcz rozpaczy
i zapytuje swojego męża:
- Vladimir, a gaz Ty zakręciłeś?!!!
Babice nieopodal Lublina.
Miejscowy gospodarz wychodzi rano oporzadzic swoja krowe.
Ale po chwili wzburzony wraca do chalupy i budzi swoich trzech synów mówiac:
- Ktos ukradl nam krowe!
Starszy syn:
- Jak ukradl to znaczy konus jakis...
Sredni syn:
- Jak konus to pewnie z Trojanowa...
Najmlodszy syn:
- Jak z Trojanowa to pewnie Wasyl.
Zaprzegli konia do wozu i pojechali do Trojanowa i dali Wasylowi po mordzie.
Wasyl jednak nie przyznal sie do kradziezy. Profilaktycznie dali mu po
mordzie drugi raz, ale takze bez efektu.
Chcac nie chcac wsadzili Wasyla na wóz i pojechali do sadu grodzkiego.
Staneli przed sedzia i ojciec mówi:
- Obudzilem sie rano, patrze krowe ktos ukradl Mówie o tym synom. Najstarszy
mówi, ze jak krowe ukradl to musial byc konus. Sredni mówi, ze jak konus to
z pewnoscia z Trojanowa. Najmlodszy mówi, ze jak z Trojanowa to na pewno
Wasyl. Dalismy mu po mordzie, ale krowy nie chce oddac!
Sedzia:
- Hmmm... logika niby zelazna, ale to jeszcze niczego nie dowodzi. No na ten
przyklad, powiedzcie mi co mam w tym pudelku?
Ojciec:
- Pudelko kwadratowe...
Najstarszy syn:
- To znaczy, ze w nim cos okraglego...
Sredni syn:
- Jak okragle to musi byc pomaranczowe...
Najmlodszy:
- Jak pomaranczowe - to z pewnoscia mandarynka...
Sedzia zdumiony zaglada do pudelka i mówi:
- No, Wasyl.... Krowe trzeba jednak oddac...
Klient w burdelu nie był zadowolony z usług jednej z pracownic i wzbraniał się zapłacić pełną należność. Jako że nie najmłodsza już panienka nalegała i nie była skłonna do ugody, spór znalazł swój finał przed sądem.
Prowadzący sprawę sędzia już na wstępie stwierdził lekko strapiony:
- Szanowni Państwo, mamy pewien problem. Dzisiaj mamy u nas w sądzie âDzień otwartych drzwiâ i za chwilę pojawi się tu na sali wycieczka z gimnazjum. W związku z tym proszę, ze względu na młodzież, o założenie, że dzisiejsza sprawa ma charakter nie obyczajowy a mieszkaniowy. Czyli, mówiąc krótko, chodzi o lokal do wynajęcia...
Stronom procesu nie pozostaje nic innego jak zgodzić się z sugestią sądziego i już po chwili, w obecności młodzieży, zaczyna się przesłuchanie stron. Zagaja sędzia:
- Oskarżony, proszę nam wyjaśnić, dlaczego nie uiścił pan opłaty za wynajęty lokal?
- Proszę Wysokiego Sądu â tłumaczy klient â wbrew zapewnieniom wynajmującej okazało się, że chodzi tu o zaniedbany lokal w starym budownictwie, o typowo dużym metrażu i nadmiernej wilgoci.
- To są znaczące zarzuty â posumował sędzia â co druga strona na to?
- Proszę sądu â zaczęła prostytutka â to, że mój lokal to żadna ânówkaâ to widział lokator jeszcze przed wprowadzeniem. Ale wypraszam sobie mówić tu o jakiejś ruinie! Wilgoć pojawiła się już po tym jak lokator się wprowadził, a zarzut, że lokal zbyt obszerny to czysta kpina. Widział kto za duże mieszkanie?! Meble, po prostu, za małe ze sobą przytaszczył!!
Wędkarz wyciągnął starą butelkę. Patrzy, w środku siedzi dżinn. Pociera, pociera, a tu nic. Trze dalej.
Nagle ze środka słyszy przytłumiony głos:
- Wyciągnij korek, d....!
Według najnowszych badań przeprowadzonych przez międzynarodowych
psychologów są dwie główne przyczyny, dla których mężczyźni spędzają
wieczory w knajpie:
1) Nie mają kobiety
2) Mają kobietę
Jaka jest definicja odważnego mężczyzny?
To facet, który wraca zalany w trupa do domu, przy tym koniecznie pokryty
na całym ciele szminką różnych kolorów, pachnący damskimi perfumami, i
który podchodzi do żony, daje jej soczystego klapsa w tyłek, a potem mówi:
- Ty jesteś następna, grubasku...
Mąż i żona jadą przez wieś samochodem. Nie odzywają się do siebie, bo są
świeżo po kłótni. Nagle żona spostrzega stadko świń i pyta pogardliwiemęża:
- Twoja rodzina?
- Tak, teściowie!
Skazali gościa na śmierć. Jednak był tak gruby, że się nie mieścił na
krześle elektrycznym. Zarządzili dietę. Po tygodniu o chlebie i wodzie -
koleś zamiast schudnąć, przytył 10 kilo. Na krzesło nijak się nie mieści.
Zarządzili tylko wodę - znów przytył 10 kilogramów.Postanowili nic mu
nie dawać. Kolo zamiast chudnąć, poprawił się o10 kg.
- Co jest, czemu nie chudniesz?
- Jakoś ku... nie mam motywacji...
- Wczoraj wyznałem wszystkie grzechy swojej dziewczynie.
- I co?
- Nie pomogło, za trzy tygodnie ślub.
Spotyka się dwóch mężów:
- Słyszałem, że twoja żona rozbiła twoje nowe Porsche. Stało jej się coś?
- Jeszcze nie, zamknęła się w łazience...
Przed porodówką stoi tatuś i drze się do ślubnej, wychylającej się oknem
na czwartym piętrze:
- Urodziło się?
- Urodziło.
- A co: chłopiec czy dziewczynka?
- Chłopiec.
- A do kogo podobny?
Żona macha ręką:
- Nie znasz...
- jaka jest w Polsce kara za pedofilię?
- Przeniesienie do innej parafii!
Blondynka do swojego chłopaka:
- Słuchaj. Znamy się już bardzo długo. Może przedstawiłbyś mi swoją rodzinę?
- Chciałbym, ale żona z dziećmi wyjechała