RE: Nie kradnij prądu z urzędu

Ja uważam, że skorzystanie z prądu by podładować telefon, to coś w stylu skorzystania z kibelka. Każdemu się może trafić taka sytuacja. Za spuszczoną wodę też będziesz pobierał opłaty? Bo woda też kosztuje

RE: Nie kradnij prądu z urzędu

Jeden grosz wiosny nie czyni ale mnożąc wszystkie grosze od chorych w szpitalach już tak
Mimo wszystko i tak jestem za hasłem STOP GŁUPOCIE !!!

RE: Nie kradnij prądu z urzędu

A po jaką cholerę płacimy podatki na ochronę zdrowia? Jak mi się trafi naładować telefon w szpitalu, czy urzędzie, to chyba i tak już to opłaciłem z grubą nawiązką.

RE: Nie kradnij prądu z urzędu

(20.01.2013 16:47 )eltom napisał(a): Ja uważam, że skorzystanie z prądu by podładować telefon, to coś w stylu skorzystania z kibelka. Każdemu się może trafić taka sytuacja. Za spuszczoną wodę też będziesz pobierał opłaty? Bo woda też kosztuje

Co znaczy zwrot "też" Wyczytałeś już, że za ładowanie telefonu bym pobierał? A to ciekawostka, bo nic takiego nie pisałem. Ja za kibelek i wodę do niego opłaty pobierał nie będę, ale są już tacy, którzy to robią.

RE: Nie kradnij prądu z urzędu

Co się tak słówek ostatnio czepiasz. Daj se na wstrzymanie.

RE: Nie kradnij prądu z urzędu

Uczę się od miszczów

RE: Nie kradnij prądu z urzędu

To wpadnij do mnie na szkolenie, co się będziesz sam męczył

RE: Nie kradnij prądu z urzędu

(20.01.2013 16:50 )eltom napisał(a): A po jaką cholerę płacimy podatki na ochronę zdrowia? Jak mi się trafi naładować telefon w szpitalu, czy urzędzie, to chyba i tak już to opłaciłem z grubą nawiązką.

Co mądrzejszy zaraz ci powie ,że Państwo,, leczy'' twoje zdrowie a nie komórkę Ale zgadzam się z tobą wiele lat opłacamy składki a bywa ,że nie korzystamy z usług medycznych.Więc sporo się tego nazbiera i teraz jak leżymy w szpitalu czy jesteśmy w przychodni u lekarza padanie nam komórka to trzeba czapkować żeby dali fazy

RE: Nie kradnij prądu z urzędu

Nie kradnij prądu z urzędu-czy prywatnie można?

RE: Nie kradnij prądu z urzędu

Jak sięgniesz pamięcią przynajmniej 20 lat wstecz to przypomnisz sobie ,że okradanie Państwa było bardziej surowo karane jak sprawy cywilne

RE: Nie kradnij prądu z urzędu

Kolejna paranoja! Muszę się iść dziś zapytać managera w prywatnej korporacji, czy mogę ładować swój prywatny telefon służbową ładowarką i prądem, to przecież też kradzież A jak pracuję w domu zdalnie i podłączam służbowy komputer do prywatnego prądu to co firma okrada mnie?

RE: Nie kradnij prądu z urzędu

(22.01.2013 10:25 )kalatos napisał(a): A jak pracuję w domu zdalnie i podłączam służbowy komputer do prywatnego prądu to co firma okrada mnie?

Nie, firma idzie ci na rękę i na twoją prośbę udziela ci zgody na pracę z domu A ty ponosisz z tym związane koszty Gdyby to oni kazali ci pracować z domu to mógłbyś się starać o zwrot poniesionych kosztów za prąd

RE: Nie kradnij prądu z urzędu

Czasem muszę w nocy pracować, idę się ubiegać o zwrot kosztów

RE: Nie kradnij prądu z urzędu

(22.01.2013 10:39 )kalatos napisał(a): Czasem muszę w nocy pracować, idę się ubiegać o zwrot kosztów

Teraz piszesz o żonie ?

RE: Nie kradnij prądu z urzędu

Każdy czasami przynosi pracę do domu i są właśnie związane z tym koszty za które nikt sobie nie dolicza kasy.Ale odwrotnie nie może tak działać PŁACIĆ !!! Złodziej prądu

RE: Nie kradnij prądu z urzędu

Mieszkaniec oskarżony o kradzież prądu za 3 grosze

W Dębnie wójt oskarżył jednego z mieszkańców o kradzież prądu. W czasie posiedzenia gminnej komisji Jacek Legutko miał bowiem podłączoną do urzędowego gniazdka kamerę. Kradzież prądu wycenia się na... 3 grosze.
To historia jak z komedii Stanisława Barei. Mieszkaniec Dębna, Jacek Legutko nagrywał posiedzenie komisji rewizyjnej w gminie. W pewnym momencie wójt Grzegorz Brach zauważył, że kabel od kamery sięga do urzędowego gniazdka. I się zaczęło...
Wójt zażądał odłączenia kamery od prądu i zagroził, że zgłosi sprawę odpowiednim organom. Jak zapowiedział tak też zrobił.

- To było przestępstwo. Gdybym ja tego nie zrobił, ktoś mógłby mi zarzucić, że nie zareagowałem na złamanie prawa. Nie można bez zezwolenia zarządcy budynku pobierać nielegalnie prądu z urzędu – tłumaczy wójt.
Mimo, że całe zajście jest po prostu śmieszne, gdyż koszt pobrania prądu to ok. 3 grosze, sprawa trafiła na policję i do tarnowskiej prokuratury.

– Postępowanie ma na celu ustalenie czy faktycznie doszło do naruszenia prawa i nielegalnego poboru energii, a jeżeli tak, to czy takie zachowanie jest społecznie szkodliwe w stopniu większym niż znikome – mówi Elżbieta Potoczek Bara, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/kra...omosc.html
Ku przestrodze wszystkim nagrywającym "po cichu" lub jawnie posiedzenia komisji lub innych spotkań.

RE: Nie kradnij prądu z urzędu

3 grosze dobrze oprocentowane za 100 lat przyniesie zyski.Urzędnicy o tym widzą.

RE: Nie kradnij prądu z urzędu

d.... do kwadratu !

Jak można oskarżać kogoś, korzystającego zgodnie z przeznaczeniem z ogólnie dostępnego gniazdka, znajdującego się w miejscu publicznym o kradzież ?
Dobrze że koleś do toalety w tym urzędzie nie trafił bo włączając światło i spuszczając wodę, pewnie drugi paragraf by dostał.

RE: Nie kradnij prądu z urzędu

(22.01.2013 09:47 )degustator napisał(a): że okradanie Państwa było bardziej surowo karane jak sprawy cywilne

Babcia opowiadała, jak kiedyś jej szybę w domu wybito i zgłosiła się do MO, to tam odradzono jej zgłoszenie tego, bo znikoma szkodliwość, na to moja Babcia a jak wam szybę wybiję? Na to milicjant: kolegium za to grozi. Podsumowując jakby ciężarówka wbiła się komuś w dom to mniejsze konsekwencję poniosłoby się niż wybijając szybę w posterunku.(zresztą w tamtych czasach pewnie podtekst byłby czysto polityczny i dywersyjny).

RE: Nie kradnij prądu z urzędu

To wszystko było chore nawet bardzo ale jedno trzeba przyznać,że państwo czyli władza dbała o swój majątek.A teraz kradną czym prędzej dopóki są przy korycie bo nie wiadomo ile jeszcze im czasu zostało.