24.04.2011 08:01
Ostatnio Dodane Obrazki
|
|||||
- NIE DLA TORÓW CPK I AUTOSTRADY W LESIE - WYPEŁNIJ ANKIETĘ I WRZUĆ DO URNY
- Widzisz? Zgłaszaj - tutaj możesz opisać ciekawe zdarzenia i wszelkie spostrzeżenia związane z Żyrardowem
- Witamy na Forum Żyrardowa, zapraszamy do zalogowania się i pełnego uczestnictwa w forum. Zarejestrowani użytkownicy nie widzą reklam
- Invest in Żyrardów - dossier in EN PL DE FR RU. Economic and tourist information about our town! DOWNLOAD FREE OF CHARGE
Nasze zabawy z dzieciństwa
24.04.2011 08:04
RE: Nasze zabawy z dzieciństwa
Kapsle to i ja pamiętam, strzelanie z karbidu też. Było tego trochę korkoloty, piklówki, proce, podchody po całym Żyrardowie :0 rodzice do domu nie mogli zagonić bo zawsze było co robić.
24.04.2011 08:09
RE: Nasze zabawy z dzieciństwa
Pamiętam że my całą paczką wybraliśmy się kiedyś na jagody przez las na piechotę i doszliśmy aż do Rawki Ski. A jeśli chodzi o psoty to czy ktoś pamięta jak strzela naładowany siarką wkład od zenita ?
To jest ważne
http://youtu.be/j6cCHuc3aOA
http://youtu.be/j6cCHuc3aOA
24.04.2011 08:32
RE: Nasze zabawy z dzieciństwa
To prawda na nudę się nie narzekało i było co robić.Podwórko było nieograniczonym placem zabaw którego centralny punktem był trzepak
Wszystkie te zabawy które wymieniliście pamiętam oprócz wkładu zenita naładowanego siarką choć pirotechnika nie była mi obca
Ja strasznie lubiłem kapsle, a szczególna aktywność tej gry przypadała w czasie Wyścigu Pokoju
A pamiętacie warszawiaka czyli grę na jedno podanie? Trochę się kopało
Jeszcze taka zabawa była - nie wie czy dobrze pamiętam nazwę - "Państwa", która zaczynała się od słów "wywołuję wojnę przeciwko-piwko, przeciwko-piwko..."
Z życia rowerzysty:
"w sercu strach, w oczach łzy, na liczniku 63"
"w sercu strach, w oczach łzy, na liczniku 63"
RE: Nasze zabawy z dzieciństwa
wkładu zenita naładowanego siarką to i ja nie pamiętam, ale za to pamiętam puszkę po coca coli naładowaną saletrą, papierem i czymś tam jeszcze huk niesamowity. Przypomniały mi się jeszcze pikuty, grało się finką w piaskownicy Finka - nóż używany zwykle przez harcerzy nie mylić z psem Teqtonaprzypomniała mi się jeszcze jedna zabawa z wykorzystaniem noża, chyba się rozszerzany to nazywało. Rzucało się nożem i trzeba było postawić nogę tam gdzie się wbił.
24.04.2011 09:28
RE: Nasze zabawy z dzieciństwa
Dwie śruby i nakrętka a w środku siarka to była jazda. Z perspektywy czasu wiem czym mogło sie skónczyć ( miał bym dziurkę w głowie żeby sobie oleju dolewać) ale jakoś się udało kilka szyb tylko poległoZa moich czasów to i stoły do ping-ponga były popularne pod blokami czy koło stawu Św. Jana i w biegańca się grało a często zamiast paletek wystarczała ręka albo deska do krojenia
Z piłką to i dwa ognie się katowało pod balkonami, w chowanego czy podchody to chyba każdy się bawił
A teraz internet zabił wszystko teraz zabawa dzieci to NK.pl albo Facebook ;D
24.04.2011 09:44
RE: Nasze zabawy z dzieciństwa
Ja bym swojego chłopaka nauczył paru sztuczek ,ale obawiam się że skończyło by się to dla mnie kiepsko.On i tak ma dobre pomysły
To jest ważne
http://youtu.be/j6cCHuc3aOA
http://youtu.be/j6cCHuc3aOA
24.04.2011 11:44
RE: Nasze zabawy z dzieciństwa
U nas najlepszą zabawą było pielenie buraków
"Zawsze warto być człowiekiem, choć tak łatwo zejść na psy.... "
24.04.2011 12:41
RE: Nasze zabawy z dzieciństwa
I tak ci zostałoJa pamiętam jeszcze zabawy w wojnę. Całodniowe. Latało się po krzaczorach i podwórkach z kijami i się strzelało, strzelało...
24.04.2011 17:40
RE: Nasze zabawy z dzieciństwa
ja tam tyż pamietam ponieważ tylko z chłopcami sie obijałam latałam po drzewach strzelałam z kapsli a już codziennym naszym chlebem było wchodzenie na zakłady lniarskie w te opuszczone budynki i zabawa w chowanego... nikt nie miał szans się znaleźć
Co mnie nie zabiło, to mnie wzmocniło
24.04.2011 20:13
RE: Nasze zabawy z dzieciństwa
Ja pamiętam zabawe w doktora
24.04.2011 20:32
RE: Nasze zabawy z dzieciństwa
(24.04.2011 08:44 )jagódek napisał(a): przypomniała mi się jeszcze jedna zabawa z wykorzystaniem noża, chyba się rozszerzany to nazywało. Rzucało się nożem i trzeba było postawić nogę tam gdzie się wbił.
Czasami "udało" się wbić nóż...tam gdzie już była noga
(24.04.2011 09:28 )motyl napisał(a): A teraz internet zabił wszystko teraz zabawa dzieci to NK.pl albo Facebook ;D
I nie tylko dzieci
Z życia rowerzysty:
"w sercu strach, w oczach łzy, na liczniku 63"
"w sercu strach, w oczach łzy, na liczniku 63"
24.04.2011 20:59
RE: Nasze zabawy z dzieciństwa
w czasie kiedy puszczali 4pancernych..bawilismy sie w wojne (pamietam, ze kazdy chcial trafic pod opieke marusi)...kiedy janosika ... to biegalismy z "ciupagami"...i calodniowe gry w pilke nozna, trzepak, podchody, chowany, wyscigi, berek, wszystko co kojarzy sie z podworkiem i swiezym powietrzem...kapsle oczywiscie tez...i piwko na przeciwko (to zostalo do dzis)...i dodam nowe, choc bardziej "dziewczynskie" budowanie laurek, ktore polegalo na wykopaniu malego dolka w podlozu...pozbieraniu kwiatow, kamykow, kolorowych bibelotow i ulozeniu tego w tym dolku, zakryciu wszystkiego kawalkiem szkla i zasypaniu piaskiem...a pozniej oznaczeniu miejsca i pokazywaniem go reszcie towarzystwa......wspinanie sie na drzewa, skakanie z wysoka....
tak naprawde to nie mam nic madrego do powiedzenia...tak naprawde nie mam nic do powiedzenia...tak naprawde nie mam nic
25.04.2011 05:53
RE: Nasze zabawy z dzieciństwa
robuloc a pamiętasz jak ziemiankę kopaliśmy tutaj gdzie teraz piekarnia jest ( w dawnym "lasku" )?
25.04.2011 21:42
RE: Nasze zabawy z dzieciństwa
ano zico....jak tego nie pamietac...to jeszcze z gier "na zewnatrz" ...pikuty mi sie przypomnialy
tak naprawde to nie mam nic madrego do powiedzenia...tak naprawde nie mam nic do powiedzenia...tak naprawde nie mam nic
26.04.2011 06:24
RE: Nasze zabawy z dzieciństwa
Z czasów 4 pancernych, to przypominają mi się jeszcze kluby "niewidzialnej ręki". Taka pomoc dla bliźnich bez ujawniania się.
26.04.2011 10:25
RE: Nasze zabawy z dzieciństwa
A lane poniedziałki też kiedyś wyglądały inaczej.Jeszcze jak była Straż Poż, koło parku to co roku w lany poniedziałek wymawialiśmy im wojnę na lanie wody którą oczywiście zawsze przegrywaliśmy.Ale miało to swój urok.
To jest ważne
http://youtu.be/j6cCHuc3aOA
http://youtu.be/j6cCHuc3aOA
26.04.2011 20:44
RE: Nasze zabawy z dzieciństwa
No kochani nikt nie wymienił zośki. Pierwsze były z pomponów zimowych czapek i ołowiu dla obciążenia odlewanym w wyżłobionym kartoflu a podgrzewanym w puszcze po paście do butów. Następna była już mocno nowoczesna z gumek recepturek albo cienko pociętej starej dętki. Guma bardzo dobrze sprężynowała i trzymała się nogi.A tiki-taki kto pamięta i o szabrowane maszyny z kulek ebonitowych , choć na to była moda już w połowie lat 70.
____________________________
"Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeżeli rząd mówi, że komuś coś 'da', to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy." - Margaret Thatcher
"Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeżeli rząd mówi, że komuś coś 'da', to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy." - Margaret Thatcher
26.04.2011 20:53
RE: Nasze zabawy z dzieciństwa
Przypomniały mi się jeszcze splówki z obudowy od długopisu. Najlepsze to były te z rurek od syfonu no ale nie wszyscy sobie mogli na to pozwolić.
26.04.2011 21:50
RE: Nasze zabawy z dzieciństwa
Najlepsza proca była zrobiona m. in z gumki uciskowej z pobliskiego punktu krwiodastwa. Fakt, ciezko sie naciagało ale jak już sie pusciło... kulka z łozyska długi leciała
Korzyści z rejestracji!
Masz coś do dodania? Zaloguj się lub zarejestruj, aby odpowiedzieć. Czekamy na Ciebie! Rejestracja trwa mniej niż minutę i wymaga podania jedynie adresu e-mail.
Jeżeli chcesz napisać coś bez logowania, to możesz zrobić to w dziale Wiadomości z Żyrardowa .
Jeżeli chcesz napisać coś bez logowania, to możesz zrobić to w dziale Wiadomości z Żyrardowa .
Podobne wątki
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
2 gości