Naćpany na ulicy - jakby po heroinie lub innych opiatach

Widziałem przedwczoraj w Żyrardowie człowieka, który szedł po jezdni zamiast po chodniku i nic sobie nie robił z samochodów. Był we własnym świecie. Dodatkowo miał zasrane, brudne gacie, a to oznaki (początkującego) heroinisty. Może sobie trochę dorabiam , bo nie widziałem dokładnie - jechałem samochodem, a on szedł po jezdni, ale pasem w przeciwnym kierunku, patrzył mi w twarz. Krok, sposób bujania się wskazywał na opiaty.  Chciałbym się mylić, ale to był środek dnia ok. pierwszej po południu i widziałem dość dokładnie.

RE: Naćpany na ulicy - jakby po heroinie lub innych opiatach

Jak nie skakał nikomu po samochodach, nie terroryzował ludzi na ulicy czy żeby ich zaczepiać to jeszcze pół biedy.

Mamy jeszcze czas by dogonić zachód z tymi tematami tak jak powiedzmy dzieje się to w takim USA gdzie ludzie uciekają w te tematy.

Kiedyś to zachód zalewał Chiny narkotykami na potęgę ( opium ) ,teraz chińskie tanie, mocno uzależniające narkotyki zalewają na potęgę takie USA(fentanyl) właśnie robiąc olbrzymie spustoszenia w głowach,kieszeniach no i życiach ludzi. No ,a jak wiadomo nasza młodzież, ludzie lubią kopiować rzeczy z takiego USA, znaczy by coś testować może. Chociaż co to za radocha by była iść takim posranym po ulicy i niech na ciebie wszyscy patrzą, obserwują.

Zgłębiałem temat znaczy o tym właśnie jak to jest z tym USA i krajami ameryki południowej, gdzie w biednych krajach aż piszczy bandyci biegają po ulicach i zabijają się z nowoczesnej broni produkcji wiadomo ( made in USA ), no a z tych biednych krajów gdzie produkowane są te narkotyki tam na miejscu w większości leci to do USA szmuglowane.

Wiadomo okupione jest to krwią, walkami gangów o wpływy, zalewem trupów gdzie pocisk tam jest droższy chyba jak to ludzkie życie, mordowanie w biały dzień,znieczulica, zezwierzęcenie, zobojętnienie. Cierpią na tym wszystkim postronni ludzie, którzy są ofiarami w całym tym obłędzie chcąc nie chcąc. I to jest dopiero patologia właśnie ,a nie tam jakiś jeden gość naćpany i zafajdany.

Także należy się cieszyć ,że nie ma czegoś takiego jeszcze u nas by takie coś działo się co dzień.

Ale co przyniesie przyszłość?

RE: Naćpany na ulicy - jakby po heroinie lub innych opiatach

Belin skąd ty wiesz jak zachowuje się gość po narkotykach, czyżbyś miał styczność z czymś takim? A może samo się brało? Ja uważam, że jeśli taki mnie nie atakuje to mam to gdzieś. Za moje nie ćpa na dodatek nakazałbym mu, bądź jego rodzinę leczenie się z własnych pieniędzy jeśli to właśnie po tym zrujnowal sobie życie.

RE: Naćpany na ulicy - jakby po heroinie lub innych opiatach

Miałem styczność za granicą, w dużych miastach po nocach znajomi i obcy namawiają na herę lub crack (kokaina), dużo widzi się też naćpanych. Jak ktoś raz zapali ten crack, to jest duża szansa że przestanie dopiero wtedy, gdy skończy mu się kasa i zdolność kredytowa, na korzyść tego kto "bezinteresownie" poczęstował. Problem z herą jest taki, że z niej się nie wychodzi, nie "przestaje", ktoś musi pomóc, taki zawodnik będzie żebrał, kradł byle tylko zebrać kasę i wziąć działkę od dilera. Dlatego zdziwiłem się, że u nas jest już to bagno.

(22.07.2021 12:54 )0bcy napisał(a): Także należy się cieszyć ,że nie ma czegoś takiego jeszcze u nas by takie coś działo się co dzień.
Ale co przyniesie przyszłość?

Wszystko co najgorsze do nas dotrze niestety. A mechanizm jest taki że wóda nakręca lekkie dragi, te z kolei nakręcają gówno najcięższe, jak heroina. Proces postępuje, ludzie chcą więcej i więcej...