10.12.2009 22:11
Kradzież doładowań telefonicznych przez oszusta
Miałem dziś okazję obejrzeć ciekawy sposób kradzieży doładowań telefonicznych.Opisuję to ku przestrodze innych sprzedających doładowania.
Klient wszedł z własną reklamówką, poprosił chleb, potem dwa doładowania po 50 zł. Kupony wrzucił do reklamówki. Dalej dokonywał zakupy prosząc o towary z dalszych półek. W międzyczasie, korzystając z nieuwagi sprzedawczyni, wyjął kupony z torby i przełożył do kieszeni.
Kupił jeszcze parę rzeczy, po czym wyjął kartę płatnicza. Na informację, że sklep nie ma czytnika, zostawił torbę i poszedł po pieniądze do samochodu. Tyle go widzieli. Podejrzewam, że karta płatnicza była i tak uszkodzona i w momencie odczytu karty, wyskoczłby błąd i ta sama śpiewka, że idę w takim razie po pieniądze do samochodu.
Oczywiście z kartkami z kodami doładowań w kieszeni.