RE: Jednomandatowe okręgi wyborcze JOW-y Pawła Kukiza

No jak kiedyś tutaj ktoś pisał, to byłeś przeciwny a dzisiaj mówisz, że jesteś za to jak to z tobą.

RE: Jednomandatowe okręgi wyborcze JOW-y Pawła Kukiza

Nie wiem czy to pisałem, jeśli tak, to znajdź po to jest wyszukiwarka. Był taki moment, że przestałem wierzyć, że te JOWy mają znaczenie, myślałem nawet że są zle. Jednak sprawa Brexitu w Anglii i partii Nigela Farrage UKIP mnie przekonała, że te JOWy mają jednak sens. Chodziło o to, że w 2015 roku UKIP miał 12% głosów, ale dostał tylko jedno miejsce w Izbie Gmin. Dużo gorzej niż przy regule d'Hondta.

Dwa lata później w 2017 roku były znowu wybory (Brexitowe) i na UKIP już głosowało tylko 1.8%... więc to był jednorazowy wyskok tego UKIP. W 2015 roku w żadnym okręgu (z wyjątkiem jednego) po prostu nie wygrywali z partiami zasiedziałymi.

Nie jest to takie proste do oceny, JOWy nie sprawdziły się, bo w naszym systemie nowa partia UKIP w tych wyborach w 2015 roku dostałaby więcej miejsc - kilkanaście mandatów, a nie jeden, tak jak w JOW-ach.

System JOWowy daje jakąkolwiek szansę wejścia innej partii lub niezależnego kandydata. System d'Hondta - beton totalny i brak zmian na zawsze. Chodzi o pułapkę tego, że jak się nie głosuje na największych, to się marnuje głos - i jest to prawda, najwięksi dostają dużo więcej miejsc niż wynika z % oddanych głosów. W JOWie nie ma konia pociągowego. Wchodzi tylko ten, co ma najwięcej głosów. Władza jest bliżej wyborców, bo z każdego okręgu wybiera się jedengo polityka do rządzenia.

RE: Jednomandatowe okręgi wyborcze JOW-y Pawła Kukiza

(20.05.2022 19:42 )belin napisał(a): Nie wiem czy to pisałem, jeśli tak, to znajdź po to jest wyszukiwarka. Był taki moment, że przestałem wierzyć, że te JOWy mają znaczenie, myślałem nawet że są zle. Jednak sprawa Brexitu w Anglii i partii Nigela Farrage  UKIP mnie przekonała, że te JOWy mają jednak sens. Chodziło o to, że w 2015 roku UKIP miał 12% głosów, ale dostał tylko jedno miejsce w Izbie Gmin. Dużo gorzej niż przy regule d'Hondta.

Dwa lata później w 2017 roku były znowu wybory (Brexitowe) i na UKIP już głosowało tylko 1.8%... więc to był jednorazowy wyskok tego UKIP. W 2015 roku w żadnym okręgu (z wyjątkiem jednego) po prostu nie wygrywali z partiami zasiedziałymi.

Nie jest to takie proste do oceny, JOWy nie sprawdziły się, bo w naszym systemie nowa partia UKIP w tych wyborach w 2015 roku dostałaby więcej miejsc - kilkanaście mandatów, a nie jeden, tak jak w JOW-ach.

System JOWowy daje jakąkolwiek szansę wejścia innej partii lub niezależnego kandydata. System d'Hondta - beton totalny i brak zmian na zawsze. Chodzi o pułapkę tego, że jak się nie głosuje na największych, to się marnuje głos - i jest to prawda, najwięksi dostają dużo więcej miejsc niż wynika z % oddanych głosów. W JOWie nie ma konia pociągowego. Wchodzi tylko ten, co ma najwięcej głosów. Władza jest bliżej wyborców, bo z każdego okręgu wybiera się jedengo polityka do rządzenia.

Kukiza komuchy też zbesztali bo nie jest z nimi jak np. Maleńczuk

RE: Jednomandatowe okręgi wyborcze JOW-y Pawła Kukiza

Kukiz stara się coś zmienić, nie patrzy co ludzie powiedzą. Jest to tak zwany "realpolitik". Jest w końcu w parlamencie tu i teraz. Staram się go zrozumieć, nieraz go popieram a nieraz nie.

Warto zdawać sobie sprawę, że gdyby były JOWy to raczej Kukiz nie miałby szans wejść do Sejmu jako muzyk. W pewien sposób d'Hondt go wprowadza do polityki, a on chce zmieniać to mimo wszystko!

Gdyby były JOWy i małe okręgi, to skończyliby się celebryci (sportowcy, artyści itd.) u steru. Obecnie partie dają celebrytów na listy po to, żeby było więcej głosów na listę, drugi typ konia pociągowego… Bo pierwszy typ konia pociągowego to prominentny, szeroko znany polityk z KC partii na 1-ce. Pociąga 2-4 osoby z listy oprócz siebie.