RE: Europa chlust (plus)k
Jaki ojciec taki syn....
fragment:
Swojej sprawy nie zdążyła złożyć w sądzie pani Ewa S. Oskarżonym
miał być Zdzisław Kwaśniewski. Kobieta zamierzała oskarżyć lekarza
o nieudany zabieg aborcyjny. Przez doktora Kwaśniewskiego Ewa S.
nigdy nie będzie zdrową kobietą.
- Nigdy nie zapomnę tego dziada! - krzyczy kobieta. - Gdy pacjentka
pojawiała się w drzwiach gabinetu, ten „Stolzman” w lekarskim fartuchu
uwielbiał żartobliwie powiedzieć: „Niech bêdzie pochwalona... aborcja”...
ŁOWCA AKOWSKICH G£ÓW
Zbrodnicza morda Stolzmana śni się mi do dzisiaj...
Ksiądz Marian Wojnicki dziękuje Bogu, że w swoim życiu nie spotkał
Stolzmana. Proboszcz z Drawska Pomorskiego, kiedy podczas kazań
mówi³ o diable, zawsze przed oczami mia³ tego potwora, o którym opowiadali
jego parafianie.
- Na początku lat pięćdziesiątych w czasie Zaduszek - wspomina
ksiądz Marian Wojnicki - odważyłem się pomodlić za ofiary NKWD i zabitych
na Wschodzie. Po nabożeństwie wierni prosili mnie: „Niech ksiądz
tego nie mówi, bo
STOLZMAN KSIĘDZA ZABIJE
jak zabija akowców!” Taki był wtedy zamordyzm, tak Polacy byli zastraszeni!
W stanie wojennym w okolicach Drawska Pomorskiego był internowany
Tadeusz Mazowiecki. Ludzie „Solidarności” działający w podziemiu
zgłosili się do księdza Wojnickiego. Wiedzieli, że jest on wrogiem
komunizmu i nie bał się swoich poglądów głosiæ z ambony. Wtedy jeden
z działaczy „Solidarności” powiedział na plebanii:
- Ksiądz proboszcz nie bał się Stolzmana, to tym bardziej nie boi się
Jaruzelskiego...
W 1982 r. ksiądz Marian Wojnicki zorganizował w swoim kościele zebranie
najważniejszych ludzi „Solidarności”. Pretekstem był ślub jednego
z synów Tadeusza Mazowieckiego. Ojciec pana młodego przepustkę
z internowania na 48 godzin otrzymał od samego Czesława Kiszczaka,
szefa MSW. Ślubu ksiądz Wojnicki udzielał osobiście, a potem na
plebani odbyło się przyjęcie weselne,
całość na
http://www.obnie.pl