RE: Rada Miasta
(20.04.2015 12:22 )Karina napisał(a): Tacy jesteście wszyscy wyszczekani na tym forum...szkoda tylko że na zebraniu nikt "gęby" (za przeproszeniem) nie umiał otworzyć, a jak już to wtedy się odzywał kiedy było zamieszanie i jego pytanie ginęło w szumie. Na pytanie Pani Marzędy czy ktoś ma do niej jakieś uwagi czy chce coś powiedzieć NIKT się nie odezwał.
Dobrze, że napisałaś słowo o zebraniu i o tym, że rodzice piszą anonimowo na forum, a na zebraniu, to cicho sza…
Po ostatnim zebraniu rozmawiałam z matką, która powiedziała, że ma moralnego kaca właśnie z powodu nie odezwania się po przemówieniu pani dyrektor i po pytaniu wychowawczyni (!) B. Marzędy-Przybysz. Nie wiem ilu rodziców myśli tak samo. Matka swoje zachowanie tłumaczyła wieloma czynnikami – min. brakiem odwagi, ale także tym, że w ten sposób uchroni dziecko przed mszczeniem się i wyżywaniem B. Marzędy na swoim dziecku. Matka nie odezwała się także z tego powodu, że wprawdzie kontakt dzieci z B. Marzędą kończy się razem z rokiem szkolnym (dzieci są w III klasie), ale jej odezwanie byłoby na pewno źle odebrane przez dyrektorkę, a przecież dziecko jeszcze pozostanie w szkole przez kilka lat.
Na moje pytanie dlaczego tak sądzi, odpowiedziała, że każdy głos przeciwko p. Marzędzie świadczy także o nieudolności dyrektorki i braku kontroli nad tym co wydawałoby się najprostsze, czyli nad zachowaniem nauczycieli, którzy są wieloletnimi pedagogami. I dalej – jak dyrektorka zamierza zapewnić bezpieczeństwo uczniom, zwłaszcza tym najmłodszym, przed przemocą starszych uczniów, skoro nie potrafiła ich ochronić przed przemocą nauczycieli?
Dlatego też zastanawiam się Karino, kogo Ty bronisz? I dlaczego?
Dla mnie, jako osoby postronnej, odczucia i w związku z tym stanowisko rodziców jest mniej ważne, najważniejsze są fakty, a te dla WYCHOWAWCZYNI o której mowa, są druzgocące.
Jednocześnie nie wyobrażam sobie, by bliskie mi dziecko, czy każde inne, miało codzienny kilkugodzinny kontakt z osobą, która stosuje przemoc i agresję.
Odpowiedz zatem, czy dla Ciebie takie zachowanie jakie prezentuje B. Marzęda wobec uczniów jest zachowaniem normalnym i czy chciałabyś, by Twoje dziecko było wyzywane, miało zrzucany plecak ze schodów i wysypywaną jego zawartość przy innych dzieciach na korytarz?
Bo na takie bzdety jak rozmowy telefoniczne podczas lekcji, czytanie gazet i pozostawianie konserwatora jako opiekuna podczas gdy sama B. Marzęda opuszczała lekcje, to już nikt nie zwraca uwagi.
I może napisz w jaki sposób odbierasz „śledztwo” B. Marzędy – Przybysz w sprawie ustalenia co które dziecko napisało w anonimowej ankiecie?
W tej całej sytuacji znamienny jest fakt, że skarga na B. Marzędę-
Przybysz i jednocześnie prośba o pomoc została złożona nie do p. dyrektor, ale do kuratorium.