Żyrardów dla Wszystkich

Pełna wersja: Szkoła Podstawowa nr 4 - ZSP nr 4 im. Mikołaja Reja ul. Radziwiłłowska 16-tysiąclatka
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16

Gość

Cytat:Moim zdaniem, to właśnie przez własną głupotę nie ustosunkowała się Pani nigdy do swoich szkodliwych działań, a wręcz przeciwnie bez mrugnięcia okiem nawet przyjęła Pani przewodniczenie Komisji Oświaty.
I to w takim specyficznym czasie, kiedy do Kuratorium wpłynęła skarga na Pani postępowanie wobec małych (trzecia klasa) dzieci. Taki brak samokrytyki i taka agresja jaką Pani prezentuje na lekcjach (wyzywanie, rzucanie przedmiotami, w tym - należącymi do uczniów) może wynikać tylko z głupoty, bo jaki może być inny powód?
Ja nie śledzę Pani osiągnięć zawodowych i jeszcze do wczoraj myślałam, że takie Pani posiada, ale informacje, które otrzymałam zupełnie mnie "powaliły".
Jeżeli jest to prawdą,to sprawy tej nie zamiecie się pod dywan, no chyba,że rodzice dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 4 wycofają skargę. A przy okazji zawód nauczyciela to ciężki kawałek chleba, z tym jednak,że nie każdy się do niego nadaje.
(02.03.2015 13:50 )Gość napisał(a): [ -> ]Jeżeli jest to prawdą,to sprawy tej nie zamiecie się pod dywan, no chyba,że rodzice wycofają skargę. A przy okazji zawód nauczyciela to ciężki kawałek chleba, z tym jedank,że nie każdy się do niego nadaje.
Jest to prawdą, bo kuratorium potwierdziło, że taka skarga wpłynęła.

Gość

(02.03.2015 13:50 )Gość napisał(a): [ -> ]Jeżeli jest to prawdą,to sprawy tej nie zamiecie się pod dywan, no chyba,że rodzice wycofają skargę. A przy okazji zawód nauczyciela to ciężki kawałek chleba, z tym jedank,że nie każdy się do niego nadaje.

Rodzice sprawy na pewno nie wycofają, mało tego, mogą jeszcze "dołożyć do pieca". Proszę spytać o wyniki ankiety przeprowadzonej wśród uczniów i rodziców...ale to jest tak "specyficzne" środowisko, że - obawiam się - kruk krukowi kruka nie wykruka Big Grin
(02.03.2015 14:15 )Gość napisał(a): [ -> ]...
Rodzice sprawy na pewno nie wycofają, mało tego, mogą jeszcze "dołożyć do pieca". Proszę spytać o wyniki ankiety przeprowadzonej wśród uczniów i rodziców...ale to jest tak "specyficzne" środowisko, że - obawiam się - kruk krukowi kruka nie wykruka Big Grin

Z tego, co mówi córka, to wokół Radnej Beaty chmury zbierały się od dłuższego czasu. Chronił ją tylko immunitet Radnej Miejskiej i ZNP. Zbierała pieniądze na wycieczki i zimowiska, a w tym "specyficznym" środowisku, tylko do czasu można liczyć, że zadowolisz wszystkich. Zawsze znajdą się różni szukający we wszystkim sensacji i ... piszący donosy.
A możecie mnie uświadomić o co chodzi z Panią radną B.M.Przybysz?
Pozdrawiam
Byłam wczoraj w szkole pani Marzędy, gdzie pozostawiłam zapytanie w trybie informacji publicznej n/t skargi. Pani Marzęda rzeczywiście przebywa na zwolnieniu lekarskim.
Więcej na ten temat napiszę kiedy będę miała dokumenty, chociaż to, co mówią rodzice na temat zachowania wychowawczyni wobec ich dzieci jest wręcz nieprawdopodobne. I nie było to zachowanie jednorazowe, ale permanentne. Przypominam, że ta pani jest przew. Komisji Oświaty RM i czł. Komisji Rewizyjnej, a podczas miejskiej Wigilii wraz z prezydentem (i liderem jej listy wyborczej) przekazywała "światełko Betlejemskie" (wcześniej napisałam, że wysyłała "światełko do nieba", co dla mnie oznacza mniej więcej to samo, ponieważ nie przywiązuję wagi do rytuałów).
Do Kuratorium skarga wpłynęła przed Bożym Narodzeniem 2014r.

Gość

Rada Miasta, komendantura w ZHP, wychowawstwo w Szkole nr 4 to chyba jednak zbyt dużo jak na jedną głowę Pani Beaty Marzędy. Jeżeli ktoś się nie skupia na porządnym wykonywaniu jednego obowiązku, to zazwyczaj wszystkie wykonuje źle. W RM narzekają i patrzą z pobłażaniem, w szkole zadyma, z tego co słyszałam, u harcerzy Pani Beata nie potrafi się odnaleźć i skłóca wszystkich. Tej Pani czas powiedzieć do widzenia !
(05.03.2015 14:33 )Gość napisał(a): [ -> ]W RM narzekają i patrzą z pobłażaniem, w szkole zadyma, z tego co słyszałam, u harcerzy Pani Beata nie potrafi się odnaleźć i skłóca wszystkich. Tej Pani czas powiedzieć do widzenia !
Też dotarła do mnie informacja, że Komendantka Hufca p. Beata Marzęda-Przybysz jest w sposób znaczny skonfliktowana z grupą dorosłych harcerzy. Do tego stopnia, że pod koniec lutego br. odbyło się w Młodzieżowym Domu Kultury posiedzenie Komisji Pojednawczej Chorągwi Mazowieckiej w tej sprawie, ale nie znam wyników.
Ciekawe czy Życie Żyrardowa, tak często relacjonujące wydarzenia harcerskie z udziałem B. Marzędy, napisze coś na ten tematBig Grin?
Pytanie to jest skierowane do p. red. Jaszke (dawniej Kais), jako bliskiej znajomej B. Marzędy, oraz do red. naczelnego p. Sułka.

Ale, ja nie jestem zapiekłym wrogiem p. Marzędy i uważam, że konflikty tej pani z dorosłymi są do wybaczenia - wiadomo, każdy ma swoje racje i każdy może się bronić, natomiast jeżeli chodzi o krzywdzenie dzieci oddanych jej pod opiekę - tu nie ma żadnego wytłumaczenia. Niech pani Marzęda nie liczy na pobłażliwość i zamiecenie sprawy pod dywan w gabinecie Prezydenta Jasińskiego.

Gość

dorosłym nigdy nie dogodzisz... zawsze komuś coś nie dopasuje, polska norma. Dzieciaki ja lubią, mój syn był parę razy z nią na koloniach i złego słowa o P.Beacie nie mówił. Żeby połowa Żyrardowskich wychowawców potrafiła tak zorganizować czas wolny dzieciakom jak Ona. Fakt P.Beata jest mega roztrzepana i zakręcona Big Grin mega mega mega.....

Gość

ordnung, ordnung, ordnung,
a jak nie, to ... plecaki z buch na ziemię.
to nazywasz roztrzepaniem?


ordnung = porządek
A mnie zastanawia czy jest jakiś sens rozprawiać o tym, jakie relacje ma radna z dorosłymi lub całkiem młodymi harcerzami? Czy te relacje mają jakiś wpływ na jej pracę, jako radnej?Confused
Jeśli radny "X" byłby kiepskim solarzem i na dodatek kłócił się z pomocnikami w stolarni to też warto byłoby to poruszać?Rolleyes
(06.03.2015 10:24 )Gość napisał(a): [ -> ]dorosłym nigdy nie dogodzisz... zawsze komuś coś nie dopasuje, polska norma. Dzieciaki ja lubią, mój syn był parę razy z nią na koloniach i złego słowa o P.Beacie nie mówił. Żeby połowa Żyrardowskich wychowawców potrafiła tak zorganizować czas wolny dzieciakom jak Ona. Fakt P.Beata jest mega roztrzepana i zakręcona Big Grin mega mega mega.....

Mówimy o organizowaniu czasu wolnego, czy o zachowaniu nauczycielki i wychowawczyni (!) na lekcjach w samorządowej szkole?
Gościu, ja nie wątpię, że pani Marzęda potrafi być miła bo... prawdopodobnie nie da się funkcjonować 24 godziny na dobę w stanie furii.
Poczytaj sobie o "wielkich" tego świata (celowo nie wymieniam nazwisk), którzy też mieli swoje umiłowane pasje, a nad wyraz ...kochali dzieci. Zaś z drugiej strony.....
Poczytaj też wypowiedzi sąsiadów tych, którzy dręczyli swoje rodziny. Niektórzy z nich byli przesympatyczni.
I nie chodzi o to, by panią Marzędę porównać do tych o których napisałam powyżej, ale o to, że jej sympatyczne zachowania nie wykluczają tego jak się zachowywała na lekcjach.
Gdybyś był rodzicem ucznia, którego p. Marzęda jest wychowawczynią, to Twoje zdanie miałoby zupełnie inny wymiar, bo, tak jak napisałam, mówimy o jej relacjach z uczniami.
Na razie zapytam tylko, czy chciałbyś by Twoje dziecko (6-9 lat), przy innych dzieciach, było wyzywane przez wychowawczynię min. od bałwanów?
(06.03.2015 11:33 )Andreas napisał(a): [ -> ]A mnie zastanawia czy jest jakiś sens rozprawiać o tym, jakie relacje ma radna z dorosłymi lub całkiem młodymi harcerzami? Czy te relacje mają jakiś wpływ na jej pracę, jako radnej?Confused
Jeśli radny "X" byłby kiepskim solarzem i na dodatek kłócił się z pomocnikami w stolarni to też warto byłoby to poruszać?Rolleyes

Zanim odpowiem wolę zapytać - nie wiem, czy dobrze zrozumiałam, że należy rozdzielić pracę p. Marzędy w szkole i p. Marzędy jako radnej?
(06.03.2015 11:33 )Andreas napisał(a): [ -> ]Jeśli radny "X" byłby kiepskim solarzem i na dodatek kłócił się z pomocnikami w stolarni to też warto byłoby to poruszać?Rolleyes
To zależy jak by się kłócił. Jeżeli np. poniżałby tych pomocników, a przy tym jeszcze zastraszał, zaś w Radzie byłby przewodniczącym komisji d/s bezpieczeństwa i wiceprzewodniczącym komisji d/s praw obywatelskich, to takie "rozdwojenie jaźni", o którym tak często lubiła pisać i mówić p. Marzęda, byłoby niedopuszczalne.

Gość

Mój syn ten od kolonii chodzi do 4ki, akurat jego prowadziła Pani Sobecka, ale jak by się doczepić to każdy nauczyciel opierdzielił dzieciaka przy innych dzieciach. To szkoła jest... Ja też chodziłem do 4ki i pamiętam P.Beatę. Spoko nauczyciel. Pamiętam gorsze rzeczy jakie robiła P. Lipska która przy całej klasie lała nas na goły tyłek, P. Domańska gdzie przy całej klasie potrafiła sprzedać mięśniaka i powiedzieć "żywa przetwórnio jedzenia na gówno" plus inne soczyste wyzwiska itd... ale to inne czasy były. Big Grin

Gość

"Bałwan" to był jeden z niewielu tych GRZECZNIEJSZYCH epitetów jakie były kierowane w stronę uczniów. Największe nerwy u tej pani były podczas kampanii wyborczej. Wtedy to nieustannie - podczas zajęć lekcyjnych - wisiała na telefonie i bardzo często zdarzało się, że nie było jej w klasie i dzieci były "pilnowane" przez konserwatora powierzchni płaskich. Przerzucanie tornistrów dzieci przez barierkę z wysokości paru metrów też miało miejsce - bo "krzywo" stały.
Ja się tylko zastanawiam, czy to nie są dwa zupełnie różne tematy tzn. jeden o pracy tej pani, jako radnej i wywiązywaniu się z obowiązków z tym związanych oraz drugi - o opiniach dotyczących jej pracy z dziećmi i w harcerstwie?
Nie wiem czy na podstawie tego, że jacyś rodzice mają do jej pracy z dzieciakami "ale" można wyciągać jakieś szersze wnioski... Tak na "chłopską logikę" to jeśli w klasie jest ze 20 dzieciaków, a skarży się - no właśnie, ilu rodziców? - to nie oznacza od razu, że kobieta wypełnia źle swoją pracę. Poza tym skarga, jak każda inna, będzie rozpatrywana i nie ma co skazywać człowieka zanim wyrok zapadnie. Sam znam nauczycieli, którzy byli w podobnej sytuacji i w wyniku działań dyrekcji szkoły oraz kuratorium sprawy zostały wyjaśnione na ich korzyść. Po prostu w każdej pracy zdarzają się sytuacje konfliktowe i proponuję poczekać na ostateczny wynik.

(06.03.2015 12:33 )Gość napisał(a): [ -> ][...] ale jak by się doczepić to każdy nauczyciel opierdzielił dzieciaka przy innych dzieciach. To szkoła jest...
Właśnie...
(06.03.2015 12:33 )Gość napisał(a): [ -> ]Mój syn ten od kolonii chodzi do 4ki, akurat jego prowadziła Pani Sobecka, ale jak by się doczepić to każdy nauczyciel opierdzielił dzieciaka przy innych dzieciach. To szkoła jest... Ja też chodziłem do 4ki i pamiętam P.Beatę. Spoko nauczyciel. Pamiętam gorsze rzeczy jakie robiła P. Lipska która przy całej klasie lała nas na goły tyłek, P. Domańska gdzie przy całej klasie potrafiła sprzedać mięśniaka i powiedzieć "żywa przetwórnio jedzenia na gówno" plus inne soczyste wyzwiska itd... ale to inne czasy były. Big Grin
Nie wiem co rozumiesz pod słowem "opierdzielanie", czy to według Ciebie oznacza, że dopuszczalne jest wyzywanie dzieci przez dorosłą osobę i to na dodatek wychowawczynię? Czy dopuszczalne jest zrzucanie plecaków dzieci ze schodów, jeżeli dziecko postawiło plecak nie tam gdzie powinno?
Czy uważasz, że stosując takie metody wychowawcze pani Marzęda powinna od 1 września objąć wychowawstwo kolejnej klasy 6-7 latków? No i czy nadal powinna dbać o dobro żyrardowskiej oświaty zasiadając w Radzie Miasta jako przewodnicząca Komisji Oświaty i członek Komisji Rewizyjnej?
(06.03.2015 12:47 )10102014 napisał(a): [ -> ]No i czy nadal powinna dbać o dobro żyrardowskiej oświaty zasiadając w Radzie Miasta jako przewodnicząca Komisji Oświaty i członek Komisji Rewizyjnej?
A ile lat ta pani pracuje w edukacji? I ile w tym czasie było skarg? Naprawdę, nie ma co się rozpędzać z daleko idącymi wnioskami...
(06.03.2015 12:38 )Andreas napisał(a): [ -> ]Nie wiem czy na podstawie tego, że jacyś rodzice mają do jej pracy z dzieciakami "ale" można wyciągać jakieś szersze wnioski... Tak na "chłopską logikę" to jeśli w klasie jest ze 20 dzieciaków, a skarży się - no właśnie, ilu rodziców? - to nie oznacza od razu, że kobieta wypełnia źle swoją pracę. Poza tym skarga, jak każda inna, będzie rozpatrywana i nie ma co skazywać człowieka zanim wyrok zapadnie. Sam znam nauczycieli, którzy byli w podobnej sytuacji i w wyniku działań dyrekcji szkoły oraz kuratorium sprawy zostały wyjaśnione na ich korzyść. Po prostu w każdej pracy zdarzają się sytuacje konfliktowe i proponuję poczekać na ostateczny wynik.

Andreas, dlaczego rodziców dzieci wyzywanych przez panią wychowawczynię nazywasz JAKIMIŚ RODZICAMI?
Według mnie, wystarczy, że poskarży się jedno dziecko to sprawa już nie powinna być bagatelizowana. Ja bym zapytała dlaczego JAKAŚ OBCA KOBIETA ma wyzywać moje dziecko? A nawet nie obca, ale ta, która za nasze wspólne pieniądze ma je wprowadzać w życie, ma wpajać odpowiednie wartości, normy i zasady. Dawać przykład (!).
Ilu rodziców musiałoby złożyć skargę, by oznaczało, że "ta kobieta wypełnia źle swoją pracę"?
Moim zdaniem, tym, którzy w Żyrardowie, gdzie każdy zna każdego, a pracy jak na lekarstwo - zdecydowali się poskarżyć na radną Pana Prezydenta, należą się słowa uznania, przede wszystkim za odwagę. Ale widocznie już przebrała się miarka.
Mówisz - poczekajmy aż Kuratorium wyjaśni, mówisz, jakbyś nie wiedział, że pierwsze i najważniejsze prawo w takiej sytuacji - to ukręcić sprawie tzw. łeb lub jak kto woli - zamieść pod dywan.

Czy Ty rzeczywiście wierzysz w sprawiedliwe i rzetelne rozpatrzenie tej sprawy przez bezpośredniego przełożonego B. Marzędy czyli dyr szkoły Nr 4 oraz przez Kuratorium? Popatrz - sprawa ciągnie się już 2,5 miesiąca i "wyszła" przez zupełny przypadek.
(06.03.2015 13:00 )Andreas napisał(a): [ -> ]
(06.03.2015 12:47 )10102014 napisał(a): [ -> ]No i czy nadal powinna dbać o dobro żyrardowskiej oświaty zasiadając w Radzie Miasta jako przewodnicząca Komisji Oświaty i członek Komisji Rewizyjnej?
A ile lat ta pani pracuje w edukacji? I ile w tym czasie było skarg? Naprawdę, nie ma co się rozpędzać z daleko idącymi wnioskami...
A ile według Ciebie potrzeba skarg? Oddałbyś pod opiekę pani wychowawczyni B. Marzędzie, na kilka godzin dziennie, swojego syna lub wnuka?

Gość

U pani radnej, jako pedagoga nastąpiło tzw "zmęczenie materiału". Dla swojego spokoju psychicznego, a przede wszystkim dla dobra przyszłych pokoleń powinna powiedzieć STOP. Rodzicom w końcu się przelało. No bo ile można przymykac oko na takie zachowanie ??? ADHD to można sobie urządzać prywatnie, a nie w placówce szkolnej. A dopiero teraz, bo do tej pory każdy mówił - jakoś to będzie i lepiej się nie wychylać, bo ZAWSZE w takiej sytuacji traci dziecko. Np nagle zaczyna się źle uczyć, albo zaczyna sprawiać kłopoty wychowawcze. To taki DELIKATNY sygnał dla rodzica, aby dał sobie spokój z podskakiwaniem. Nie takie rzeczy proszę Państwa... Smile
(06.03.2015 13:00 )10102014 napisał(a): [ -> ]Andreas, dlaczego rodziców dzieci wyzywanych przez panią wychowawczynię nazywasz JAKIMIŚ RODZICAMI?
Gdzie? Co? Jak?Huh Rany, przecież nikogo nie obrażam...Confused

(06.03.2015 13:00 )10102014 napisał(a): [ -> ]Według mnie, wystarczy, że poskarży się jedno dziecko to sprawa już nie powinna być bagatelizowana.
Mam takie samo zdanie i z tego co słyszałem skarga jest rozpatrywana. Sprawa się toczy.

(06.03.2015 13:00 )10102014 napisał(a): [ -> ]Mówisz - poczekajmy aż Kuratorium wyjaśni, mówisz, jakbyś nie wiedział, że pierwsze i najważniejsze prawo w takiej sytuacji - to ukręcić sprawie tzw. łeb lub jak kto woli - zamieść pod dywan.
Nie zgadzam się zupełnie. Jak powiedziałem - mam nauczycieli w rodzinie i wśród znajomych. Znam takie sprawy i wiem, że to nie te czasy kiedy można było chachmęcić i zamiatać pod dywan. Teraz naprawdę wygląda to inaczej.

(06.03.2015 13:00 )10102014 napisał(a): [ -> ]Oddałbyś pod opiekę pani wychowawczyni B. Marzędzie, na kilka godzin dziennie, swojego syna lub wnuka?
Oddałbym, bo nie należę do osób, które skazują kogoś zanim wyrok zapada. Poza tym znam zbyt wiele spraw nauczycieli, którzy zostali oczyszczeni z wszelkich zarzutów, aby od razu po każdej skardze krzyczeć "winny!". Weź pod uwagę, że są różne sytuacje, różne konflikty i trudno bez dogłębnej wiedzy w takiej sprawie wyrokować. Poczekajmy na efekt końcowy i nie gorączkujmy się.

Jeśli okaże się, że rodzice mieli racje to myślę, że wtedy powstanie potrzeba, aby NPS bardzo poważnie zastanowił się nad udzielaniem tej pani swego szyldu.

(06.03.2015 13:22 )Gość napisał(a): [ -> ]U pani radnej, jako pedagoga nastąpiło tzw "zmęczenie materiału". Dla swojego spokoju psychicznego, a przede wszystkim dla dobra przyszłych pokoleń powinna powiedzieć STOP.
A Ty zapewne jesteś psychologiem specjalistą, który zbadał tę panią i postanowił się z nami podzielić wynikami? Ludzie, trochę odpowiedzialności za słowa...
Można kogoś nie lubić i ja sam nie mam żadnej sympatii do tej pani, ale ważcie słowa. Może kiedyś może Was też ktoś tak przemagluje?

Gość

(06.03.2015 13:22 )Gość napisał(a): [ -> ]U pani radnej, jako pedagoga nastąpiło tzw "zmęczenie materiału". Dla swojego spokoju psychicznego, a przede wszystkim dla dobra przyszłych pokoleń powinna powiedzieć STOP.
A Ty zapewne jesteś psychologiem specjalistą, który zbadał tę panią i postanowił się z nami podzielić wynikami? Ludzie, trochę odpowiedzialności za słowa...
Można kogoś nie lubić i ja sam nie mam żadnej sympatii do tej pani, ale ważcie słowa. Może kiedyś może Was też ktoś tak przemagluje?
[/quote]

Mam dziecko w tej "konkretnej" klasie i chodzę na zebrania, WYSTARCZY ??? Smile
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16