[-]
Ostatnio Dodane Obrazki
Nowe wpisy z tego działu muszą zostać zaakceptowane przez moderatora.

Odpowiedź w wątku: Pamiętacie swoje podwórko? Piszczie!

Twoja nazwa:
Emotikony
Angel Angry Blush Confused
Dodgy Exclamation Heart Huh
Idea Sleepy Undecided Smile
Wink Cool Big Grin Tongue
Rolleyes Shy Sad  

Ikona wpisu


Subskrypcja wątku:


Wybierz sposób powiadamiania i subskrypcji tego wątku. (tylko dla zarejestrowanych)




Zaznacz pole wyboru znajdujące się poniżej. Ten proces pozwala chronić forum przed botami spamującymi.

Podgląd wątku (od najnowszej odpowiedzi)
Napisane przez czesio544 - 27.10.2010 21:17
Cuuuuuuudoooooo !!!!!. No ale jakże mogłoby byc inaczej. toz to Czesio!!!.
Napisane przez Euforia - 25.10.2010 13:07
jak o podwórku to i o zwierzątkach Smile

To jest nasz rodzinny kot Czesio:
(ps. fotki z telefonu)

tutaj świeżo po przyniesieniu do domu a tu już mały-duży cwaniak
Napisane przez Rencista. - 18.06.2010 11:57
Czyż to nie były piękne dni? A gdzie się podziały tamte prywatki....
Napisane przez Euforia - 17.06.2010 11:02
Mirabelki i morwy - faktycznie to było super.
A jak jeszcze nie było żadnych owoców albo były drogie i rodzice nie kupowali to chodziliśmy na kwiatki białej akacji, miodzio Big Grin

Moim zamiłowaniem wręcz było wchodzenie na drzewa i dachy (raz weszłam do swojego pokoju po ścianie i przez okno, to były czasy). Wybraliśmy sobie jakieś drzewo - wygodniejsze i z małą ilością robaczków (mrówek, mszyc itp) i robiłam tam z bratem domek, nie byle jaki - deseczki, młoteczek, piła i stara papa z jakiegoś dachu, żeby nam deszcz nie leciał do środka. A na koniec przynieśliśmy sobie taką starą, metalową latarkę i zawiesiliśmy na "suficie" - tym sposobem mieliśmy też światło Big Grin małe cwaniaki Big Grin
Napisane przez elprincipito - 17.06.2010 10:20
A to już niedługo będą dobre. Tylko że z morwami był zawsze taki problem, że o ile czereśnie itp dało się jakoś przed ptakami upilnować to morwy jak tylko były dobre to dosłownie jak na kreskówkach. Chmara ptaków i po morwach Tongue

Dobre dobre Big Grin
Napisane przez Mars - 17.06.2010 10:11
z owoców to jeszcze "morwy" pamiętam - niedaleko k/ mojej szkoły rosło drzewo ;-)
Napisane przez elprincipito - 17.06.2010 10:00
Latem wieczory w chowanego... ostatnia zabawa była jak już wkurzeni rodzice chodzili i szukali, ale ciężko się było wtedy zaklepać Tongue

A tak to standardy...

Plus gonitwa z cieciem na Parkingowej, i specjalny berek na materiale do budowy, który był poukładany na wysokość 2 piętra bloku...

Z kapsli to pamiętam jak się chodziło i szukało kapsli z nadrukiem, żeby jakieś takie specjalne były...

A i resorakami się bawiliśmy... jakieś garaże drogi itp... oj było tego było...

A z pirotechniki to jeszcze Wulkany i latające kapsle po Żytniej na saletrze Big Grin czasami przez blok 4 piętrowy przeleciały Big Grin a czasami jak nie pierdutnął kogoś z obserwatorów...

O jak sobie przypomnę gdzie my się ścigaliśmy na rowerach to teraz tam samochód za samochodem jeździ...

A co do kompotu to uwielbiam z Mirabelek Big Grin
Napisane przez Mars - 16.06.2010 23:04
soczysty i lekko kwaskowy smak. Idealny na kompot i do ciasta
Napisane przez Wioslarz - 16.06.2010 22:52
Z antonówki dobry jest kompot. Sam owoc też jest smaczny, soczysty (o ile mnie pamięć nie myli? ) Smile
Napisane przez Euforia - 16.06.2010 22:50
(15.06.2010 09:36 )Mars napisał(a): ... Nie lubisz koszteli? Jak to?
Jabłecznik wychodzi najlepszy z antonówek, takich wielkich ;-)

Są okropne blee... Antonówka? Jabłecznik był bardzo często w moim domu z różnistych jabłek ale nigdy mama nie robiła z antonówki - nie było takiego drzewka w pobliżu Big Grin
Napisane przez Wioslarz - 16.06.2010 19:50
(16.06.2010 19:21 )pandazy napisał(a): mam kilka szklanych rurek Smile
Ja mam chłodnicę, szybkowar się skołuje. Można to jakoś połączyć... i będzie co wspominać Big Grin
Napisane przez pandazy - 16.06.2010 19:21
Zaraz tam starzy... Czesiu, mam kilka szklanych rurek Smile plastelina też się znajdzie Wink
Napisane przez czesio544 - 16.06.2010 19:18
Że co ?!!! Że niby starzy jesteśmy ?! O KURDE !!!!!! MAM DOŁA!!!!
Napisane przez pandazy - 16.06.2010 19:15
I jeszcze zabawy z nadmanganianem potasu i gliceryną !!! A teraz... szkoły przetrwania, survivale jakieś, paintballe, i Bóg wie co jeszcze, i za wszystko dużą kasę każą sobie płacić.
A my tak to wszystko sami SmileSmile i za darmo Wink Big Grin

eech, za naszych czasów..., chciałoby się powiedzieć SmileSmile


a "syfoniarz" na Mireckiego faktycznie niezłą kasę na szklanych rurkach musiał robić Smile
Napisane przez czesio544 - 16.06.2010 18:47
Z rurek szklanych to się plasteliną sztrzelało. Pamiętam kiedyś , na "Wejściu smoka" w kinie "Słońce", caly dół ekranu oblepiony był kulkami z palsteliny.
Napisane przez zbyszek - 15.06.2010 12:25
(15.06.2010 09:50 )Jancio napisał(a):
(13.06.2010 19:14 )pandazy napisał(a): jeszcze dodaj moździerze z kalichlorkiem i będzie prawie komplet Smile Pokolenie pirotechników czy co??Smile
Do kompletu to jeszcze pęczki z kalichlorku należało by dodać. To były zazwyczaj chusteczki do nosa wypełnione kalichlorkiem w które trafiało się dużym kamieniem.

za młody jestem by pamiętać kalichlorekRolleyes ale "bomby" z prętów od anten TV robiło się, ku utrapieniu sąsiadówBig Grin
Napisane przez Jancio - 15.06.2010 09:50
(13.06.2010 19:14 )pandazy napisał(a): jeszcze dodaj moździerze z kalichlorkiem i będzie prawie komplet Smile Pokolenie pirotechników czy co??Smile
Do kompletu to jeszcze pęczki z kalichlorku należało by dodać. To były zazwyczaj chusteczki do nosa wypełnione kalichlorkiem w które trafiało się dużym kamieniem.
Napisane przez kan_gory - 15.06.2010 09:50
(14.06.2010 21:30 )Wioślarz napisał(a): Dwie spore śruby skręcić jedną nakrętką, a pomiędzy nimi umieścić siarkę. Śruby powiązać sznurkiem i pierdyknąć o coś twardego. Huk jak siemasz! A powiązać trzeba bo śruby dziwnym trafem się rozdzielają Big Grin To z takich pirotechnicznych zabaw.

Oj tak, jeszcze śruby Smile. Siarka wykruszana z korków.Nie raz śruba potrafiła się rozpaść. Robienie piklówek i pikli z kolorowego telekomunikacyjnego drutu. Szklane rurki od syfonu, kupowane w punkcie syfoniarskim na Mireckiego, pół kilo ryżu do kieszeni i można było do woli miotać.

A odnośnie kapsli, to przed właściwą grą rysowało się białą kredą tor po którym miał się toczyć wyścig. Ale tak jak wspomniał Czesio, najczęściej były to krawężniki Smile

Oczywiście palenie papierosów po dziurach/lasach, pamiętam marki Wiarus, Zefir mentolowy, Carmen i Ekstra Mocne, bo te paliły nasze mamy Wink)
Napisane przez Mars - 15.06.2010 09:36
(15.06.2010 08:39 )Euforia napisał(a):
(08.06.2010 16:21 )Mars napisał(a): A pamietacie jabłka kosztele? Tereaz już niestety nie uświadczysz takich nawet na rynku.

Ja pamiętam jak przez moją miejscowośc jeździł po południu facet starą warszawą i w takim pojemniku na suchy lód miał lody bambino na patyku. Dwa smaki śmietankowe i czekoladowe. Facet był właścicielem cukierni-lodziarni w Niepokalanowie naprzeciwko kościoła. Jechał zawsze o tej samej godzinie i trąbił, wtedy wszyscy wybiegali i kupowali.

Kosztele pamiętam i ja akurat mam do nich dostęp do dnia dzisiejszego. Nigdy ich nie lubiłam, ale jabłecznik wychodził dobry Big Grin Big Grin

Nie lubisz koszteli? Jak to?
Jabłecznik wychodzi najlepszy z antonówek, takich wielkich ;-)
Napisane przez Euforia - 15.06.2010 08:39
(08.06.2010 16:21 )Mars napisał(a): A pamietacie jabłka kosztele? Tereaz już niestety nie uświadczysz takich nawet na rynku.

Ja pamiętam jak przez moją miejscowośc jeździł po południu facet starą warszawą i w takim pojemniku na suchy lód miał lody bambino na patyku. Dwa smaki śmietankowe i czekoladowe. Facet był właścicielem cukierni-lodziarni w Niepokalanowie naprzeciwko kościoła. Jechał zawsze o tej samej godzinie i trąbił, wtedy wszyscy wybiegali i kupowali.

Kosztele pamiętam i ja akurat mam do nich dostęp do dnia dzisiejszego. Nigdy ich nie lubiłam, ale jabłecznik wychodził dobry Big Grin Big Grin
Ten wątek ma jeszcze 20 odpowiedzi. Przeczytaj całość.