Liczba postów: 4 302
Liczba wątków: 18
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
18
Płeć: Nie podano
RE: Zakaz handlu w niedzielę
(13.03.2010 20:45 )flower1973 napisał(a): (13.03.2010 00:47 )eltom napisał(a): Bzdur nie gadam, bo słyszałem takie tłumaczenia. Nie pamiętam już, kto to mówił. Może nawet jakiś kabaret, albo inna opcja polityczna (ktoś z PiS?). Zakaz handlu w niedzielę, bo ludzie zamiast latać po supermarketach będą w rodzinnym gronie spędzać ten dzień, pójdą do kościoła, zamiast do marketu.
I na dobrą sprawę, to ma sens.
To znaczy co? Że ludzie niby snują się bez sensu w niedzielę i włażą tam gdzie jest otwarte, i jak będą zamknięte hipermarkety to wlezą do kościoła, tak? Z całą rodziną? Tylko po to żeby rzucić na tacę, bo nie mają gdzie wydać, a pieniądze im ciążą.
Wiesz eltom, nie obraź się, ale trzeba mieć trochę nie po kolei w głowie żeby w takie coś wierzyć.
Myślę, że taca jest już wypadkową bycia w kościele. Ja podobnie jak @eltom także słyszałem takie wypowiedzi z ust hierarchów kościelnych.
Flower tu nie chodzi oto czy ktoś w to uwierzy czy nie ,tylko jak się tłumaczy uwiarygodnienie nie mądrych przepisów. Zaś co do wycieczek niedzielnych do galerii to już nawet jakieś filmy dokumentalne na ten temat zrobiono.
(12.03.2010 23:55 )dr_niziołek napisał(a): Są kraje, gdzie taki zakaz jest i to ludziom pasuje. Jednak te kraje są kilkanaście lat do przodu w porównaniu do Polski. Tak ludzie zarabiają taką kasę, że nie muszę pracować w niedzielę. Jak zmienią się u Nas płace, prawo podatkowe i kodeks pracy i tysięce innych spraw to dla mnie takie święto może być. Szczerze...na długie lata możemy o tych zmianach zapomnieć.
Tu się absolutnie nie zgadzam. Pomysł na handel w niedziele nie jest naszym rodzimym tylko tylko zachodniego kapitalizmu reprezentującego sieci supermarketów. Zakaz zazwyczaj istnieje w krajach gdzie silna pozycja związków zawodowych nie pozwala na tą pracę, lub zwyczaje związane z wiarą tak jak to było u nas. Pamiętam przełom wieku w Irlandii jakim szokiem były dla mnie nie lubiącego shoppingu pozamykane sklepy w niedziele. Dziś po 10 latach większość jest po otwierane i wszyscy są zadowoleni
____________________________
"Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeżeli rząd mówi, że komuś coś 'da', to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy." - Margaret Thatcher
Liczba postów: 6 198
Liczba wątków: 44
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
14
Płeć: Nie podano
RE: Zakaz handlu w niedzielę
(13.03.2010 19:28 )dr_niziołek napisał(a): Ano właśnie. U Nas związki zawodowe są za słabe w uszach. Ludzie boją się, że jak się wychylą to robotę stracą. We Francji dwa lata temu chciano wydłużyć czas pracy o 30 minut (z 7 godzin do 7,5 godzin) i efekt był taki, że związki na to nie pozwoliły.
I tu jest pies pogrzebany! Wolne związki zawodowe – to było dobre hasło w PRL, bo związki walczyły z systemem. W tzw. wolnej Polsce związki zawodowe są fuj! Niedobre! Niszczą gospodarkę, osłabiają państwo, wyciągają pieniądze z budżetu. Ileż to się w mediach pluje na związki zawodowe! Chichot historii zmienia się w jakiś potworny rechot.
"Dodaj jeszcze, że są i tacy którzy nie mogą głosować w naszym mieście, a mędrkuje taki, smętkuje, rozlicza, dyskutuje,obraża i jest fachowcem od wszystkiego.....a jak wiadomo wszystkim wokół- "fachowiec od wszystkiego jest fachowcem od niczego" Judyta
RE: Zakaz handlu w niedzielę
Związki zawodowe były potrzebne w latach 20-30 poprzedniego stulecia aby bronić praw pracowniczych.W tej chwili są zbędne bo od tego są instytucje panstwowe PIP,BHP,ITD. itp....(czytaj:utrzymywane z naszych pieniedzy)
Związki zawodowe w dzisiejszych czasach bardzej maja destrukcyjny wpływ na działanie przedsiębiorstw niż pomagają im w działaniu(bycie rentownym w gospodarce konkurencyjnej)
Liczba postów: 4 302
Liczba wątków: 18
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
18
Płeć: Nie podano
RE: Zakaz handlu w niedzielę
Szofer dobrze piszesz. Mnie np śmieszy zakład z 10 związkami zakładowymi. To jest chore. Pamiętam początek lat 90 we Francji. Dyrektor hotelu z *** ok 300 łóżek własnoręcznie zmienia pościel. Na pytanie dlaczego to sam robi odpowiada że w hotelu pracuje 12 osób i zatrudnienie każdej następnej wiązało by się także z koniecznością zatrudnienia darmozjada związkowego (to jego dosłowne słowa). Dlatego oni jak pracownicy umówili się że będą sobie na wzajem pomagać byle tylko właściciel nie musiał zatrudnić jeszcze jednego do podziału kasy bo zdawali sobie sprawę, że on będzie opłacany z pieniedzy przeznaczonych dla pracowników. Jak zaś przystało na związkowca to praca się nie kala.
Andreasie ten rechot historii jest tylko dlatego, że działacze związkowi w pewnym momencie uwierzyli w swoją moc sprawczą i wzięli się za politykę patrz Krzaklewski, Lepper czy Wrzodak. Związki zawodowe dla niektórych była zwykła trampoliną do polityki.
____________________________
"Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeżeli rząd mówi, że komuś coś 'da', to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy." - Margaret Thatcher
RE: Zakaz handlu w niedzielę
Ja pracuję 6 dni w tygodniu po 10 godzin i także jestem zmuszony robić zakupy w niedzielę lub późno w sobotę.
Niestety takie czasy...
RE: Zakaz handlu w niedzielę
Ja patrzę na sprawę inaczej .Bardziej jestem zainteresowana zmniejszeniem liczby bezrobotnych .
Na wprowadzeniu zakazu ja osobiście niewiele stracę. Będę miała mniejszy zysk to zapłacę mniejszy podatek dochodowy i VAT ,koszty też będą niższe ,światło ,telefon, pensje pracowników ,koncesja itp.
Tylko po jakie licho zatrudniać tyle ludzi ?Czyli będzie redukcja etatów ,a jak ludzie pójdą na zasiłek to będą musiały znaleźć się pieniądze na ich leczenie wypłatę należnych pieniążków i oczywiście zasiłki z MOPS-u.
Dla mnie strata będzie niewielka za to straci państwowa kasa ,a ludzie zyskają święty spokój i niedziele z rodzinami na świeżym powietrzu .
Większość z was sądzi ,że to pracodawca dąży do zatrudniania ludzi w niedzielę i to jest błąd .W moim przypadku to nie ma zupełnie zastosowania i jest mi to rybka czy zakaz wprowadzą czy nie .Skoro nasi rządzący uważają ,że kraj na tym nie straci to taki pioneczek jak ja przyjmuje to z pokorą i uznaniem za trafny pomysł w dobie kryzysu.
RE: Zakaz handlu w niedzielę
Kochanie utarg to nie zysk .
Właściciel nie wtajemniczył cię w pewne zagadnienia i wielu spraw nie rozumiesz.
Pisałam wyżej o kosztach uzyskania przychodu.
Zmniejszenie obrotów powoduje mniejszy zysk i w tym momencie trzeba szukać oszczędności .
Na wynagrodzenie pracownika brutto składa się wiele czynników między innymi składki na ZUS ,podatek itd. Nie ma sensu zatrudnianie pracowników przy zmniejszonych obrotach .
Wyjaśnię ci co to jest zysk na przykładzie który podałaś czyli utarg 4000 zł -jeżeli marża wynosi 20% to masz 800 zł z których musisz za ten dzień zapłacić dniówkę pracownikowi ,ZUS, podatek,opakowania ,światło ,koncesję,rolki do kasy ,telefon musi też zostać pieniążków na środki trwałe ,malowanie ,środki czystości ,odzież ochronna i wszelkie nieprzewidziane wydatki typu straty.Szkoda ,że pracownicy nie są informowani o tym ,że co innego jest obrót towarowy ,a co innego stanowi zysk.Powinnaś wiedzieć też o tym ,że zgodnie z przepisami HCCP mycie lad chłodniczych i zamrażarek odbywa się bardzo drogim płynem ,a samych kontrolek masz 11 czyli potrzeba artykułów biurowych.Zysk z tego dnia jest naprawdę niewielki .
Nie trzeba kończyć ekonomii ,żeby zrozumieć ,że pracodawca będzie dążył do zmniejszenia zatrudnienia .Niestety coś kosztem czegoś -mniejsze obroty ,mniej przyjmowania towaru ,mniej pracy i niestety mniej pieniędzy i na końcu mniejsza liczba zatrudnionych.
Liczba postów: 4 302
Liczba wątków: 18
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
18
Płeć: Nie podano
RE: Zakaz handlu w niedzielę
(18.03.2010 17:42 )Rafał napisał(a): Ja pracuję 6 dni w tygodniu po 10 godzin i także jestem zmuszony robić zakupy w niedzielę lub późno w sobotę.
Niestety takie czasy...
Tesco jest czynne 24 godziny
____________________________
"Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeżeli rząd mówi, że komuś coś 'da', to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy." - Margaret Thatcher
Liczba postów: 2 649
Liczba wątków: 89
Dołączył: 11.2009
Reputacja:
11
Płeć: Nie podano
RE: Zakaz handlu w niedzielę
Ratownik...masz przerąbaną robotę.
Związki zawodowe w Polsce to jak już ktoś napisał, jakaś pomyłka. Nie mają nic wspólnego ze związkami zawodowymi choćby we Francji. Tak się szanuje pracownika...nawet w Carrefourze, jako największym "handlarzu" w Europie i drugim na świecie. Praca w tej firmie we Francji, a w Polsce to dwa światy. Tam by takie sytuacje nie przeszły. Związki we Francji dbają o ludzi, o naród i ich wolność. U nas tylko o swój koniec nosa.
wiara+nadzieja+miłość=szczęście...
wiem, że nic nie wiem...
Liczba postów: 4 302
Liczba wątków: 18
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
18
Płeć: Nie podano
RE: Zakaz handlu w niedzielę
(18.03.2010 23:44 )dr_niziołek napisał(a): Związki we Francji dbają o ludzi, o naród i ich wolność. U nas tylko o swój koniec nosa.
Ciekawe skąd ten pompatyczny ton
Miłość, równość i braterstwo. To hasła Rewolucji Francuskiej popularne do dziś we Francji, ale niech cie nie zwiedzie ten blichtr po wierzchu.
____________________________
"Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeżeli rząd mówi, że komuś coś 'da', to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy." - Margaret Thatcher
Liczba postów: 2 649
Liczba wątków: 89
Dołączył: 11.2009
Reputacja:
11
Płeć: Nie podano
RE: Zakaz handlu w niedzielę
Zakzauje się zakazywać
W tym szaleństwie może być metoda w tym dzikim kraju.
wiara+nadzieja+miłość=szczęście...
wiem, że nic nie wiem...