RE: Uwaga na loterię ERY i HEYAH ,, Milionerzy - eramilionerów"
Okazuje się, że ta loteria nie jest pierwszym oszustwem PTC. Poniżej została dokładnie opisana jej starsza "kuzynka". Działania ERY, z tego co widać, bardzo podobne do obecnych. W sieci dosłownie gotuje się od negatywnych opinii n/t tego oszustwa, gdyż inaczej tego nie można nazwać. Ponadto większość poszkodowanych zastanawia się - co zrobić, by odpłacić się Erze pięknym za nadobne? Uważam, że nie ma gorszej kary dla nieuczciwego operatora jak utrata klienta i jego zaufania. Z tego co można wyczytać, to większość "abonamentowców" ERY deklaruje odejście w chwili wygaśnięcia umowy. Na szczęście ja mam tak-tak. Co prawda od dłuższego już czasu noszę się z decyzją przeniesienia do Orange, to ten numer z tą loterią moją decyzję przyspieszył. Szkoda mi go tracić (14 lat w Erze), ale cóż...
Era kasy, czyli o tym jak wydoić klienta, a potem sprawić, żeby cię znienawidził
Znęcałem się już kiedyś na stronach tego blogu nad idiotycznymi, przeraźliwie głupimi i bałamutnymi telewizyjnymi loteriami. Niestety nie powstrzymało to ich zawrotnej kariery i plaga się wciąż rozszerza. Zdarza się, że w jednym tygodniu źli ludzie atakują nas kilkoma tego rodzaju „zabawami”, w których szansa na wygraną jest iluzoryczna, a pieniądze już włożone przez klienta w cały interes po kilku dniach okazują się nic nie warte.
Wyjątkowo szkodliwa wydaje mi się pod tym względem loteria „Era kasy”, stworzona – jak sama nazwa wskazuje – dla klientów sieci telefonii komórkowej Era i innych marek z tej grupy (np. Heyah). Podstawowa zasada jest taka, jak w innych tego typu turniejach. Wysyłasz SMS-y pod wskazany numer, kupując tym samym losy w loterii.
Era Kasy
Niestety liczba losów jest nieskończona, więc szybko okazuje się, że te, które kupiłeś kilka dni temu, już są mało ważne, bo dziś za identyczną kwotę można kupić już tych losów sto, tysiąc albo i milion razy więcej. Szanse na wygraną można utrzymać tylko wtedy, jeśli się cały czas inwestuje w grę nowe pieniądze. I tak bez przerwy. Strasznie to głupie, bo nawet w toto-lotku, choć szansa na wygraną jest minimalna, to jednak można ją choćby w przybliżeniu oszacować. A w zabawie Ery jest to absolutnie niemożliwe.
Kłopot z loterią Ery mam taki, że jest w niej zaszyty wyjątkowo niebezpieczny punkt, który sprawia, że gracz przestaje kontrolować związane z grą wydatki. O ile w klasycznej loterii tego typu występuje prosty mechanizm, że firma prowadząca przedsięwzięcie przesyła głupawe SMS-y, które mają mnie namówić, żebym wysłał płatnego SMS-a pod wskazany numer (w tym przypadku 7400, ale błagam – nie próbujcie), zwiększającego szansę na zwycięstwo, o tyle w Erze posunęli się dalej – każą sobie płacić także za te SMS-y, które sami do uczestnika gry wysyłają.
Chodzi mi o instytucję tzw. Klubu Gracza, do którego może przystąpić każdy uczestnik, żeby dostawać więcej punktów, niż inni. Żeby znaleźć się w tym elitarnym gronie, trzeba wysłać SMS pod inny już numer telefonu: 60400. A kiedy już jesteś w Klubie Gracza, twój rachunek telefoniczny jest w nie lada tarapatach. Otóż – jak mówi regulamin konkursu – „Uczestnik, który przystąpi do Klubu Gracza, będzie otrzymywał codziennie, od dnia przystąpienia do Klubu Gracza do dnia 28 sierpnia 2010 roku, jedną wiadomość w formie SMS-a, której koszt, w kwocie 4 zł netto + 22% podatku VAT, poniesie Uczestnik”.
Jakież to elitarne SMS-y przychodzą w tak zacnej cenie? Oto kilka z nich, które otrzymałem dzięki uprzejmości jednego z klubowiczów, do dziś żałujących przystąpienia do tegoż fatalnego przedsięwzięcia. „Komunikat specjalny! Ten numer został wyznaczony do gry o nagrodę główną! Należy wysłać SMS o treści TAK na 7400! Inaczej 50.000 zł przepada!”. „Nie uwierzysz, dziś jest Twój dzień! Wyślij SMS o treści TAK na 7400, żeby wygrać 50.000 zł”. „Pilne wezwanie do wysłania SMS o treści TAK na 7400! Odczytasz oficjalne zawiadomienie! Czekamy 13 minut! Pozdrawiam, Menedżer Działu Finansowego”, „Masz nową wiadomość od prezesa loterii! Proszę o SMS o treści TAK na 7400, by ją odczytać!”, „Proszę odpowiedzieć na ten SMS. To bardzo ważne, bo codzi o możliwość przekazania kwoty 50.000 zł. Proszę wysłać SMS o treści TAK na 7400”.
Jeśli ktoś da się złapać w pułapkę „Klubu”, to do końca sierpnia zobaczy na swoim rachunku kwotę ok. 350 zł jako opłatę za głupawe SMS-y, przesyłane na jego telefon. No dobra, jest też inny „bonus”: „Wraz z otrzymaniem tej wiadomości SMS Uczestnik otrzymuje podwojenie Losów uzyskanych w związku z wysłaniem swojego Zgłoszenia na odpłatny numer 7400 pomiędzy godziną 0:00:00, a godziną 23:59:59 w dniu, w którym otrzymał wiadomość SMS z Klubu Gracza. W przypadku, gdy Uczestnik nie prześle swojego Zgłoszenia w dniu, w którym otrzymał od Organizatora wiadomości SMS w ramach Klubu Gracza, zostanie mu przyznanych 200 Losów”. Łzy wzruszenia zalewają mi oczy.
Tak samo zresztą, jak uczestnikom wielu forów telekomunikacyjnych – klientom Ery – którzy o loterii operatora wypowiadają się, oględnie rzecz ujmując, niezbyt sympatycznie. Jeśli Era postanowiła dzięki tej grze poprawić swój wizerunek, to obawiam się, że ten chytry plan może jej się nie udać. Na forum Telepolis.pl znalazłem takie oto opinie klientów sieci: „Era to ściema, nigdy więcej nie będę w Erze”, „Dziwię się, że niby poważny operator Era stosuje tak oszukańcze i złodziejskie metody nabierania swoich klientów. Dla mnie Era straciła wiarygodność”. „Nie mam słów do sieci Era. Banda naciągaczy. Szkoda, że tak okradają własnych klijentów (pisownia oryginalna – dopisek SoF). Mam dwa telefony w abonamecie na firmę, na 200 zł miesięcznie. I jeszcze im mało, muszą naciągać na te głupie gierki esemesowe. Szkoda, wkrótce się pożegnamy. Mało tego, zadbam o to, żeby zniechęcać wszystkich innych”.
I dalej: „Wysłałam sporo swoich losów, bo co chwilę mi piszą, że to konieczne, jak nie, to moje szanse przepadają. A co z wysłanymi do tej pory losami!!! W porządnej loterii możesz wysłać choćby jeden los i juz masz szansę wygrać. Tuż po wysłaniu wielu SMS-ów dowiaduję się, że muszę wysłać teraz i to szybko SMS, bo wszystko przepada Żałuję, że wysłałam choć jednego SMS-a. Od tej pory każdą loterię Ery wpisuję do blokowanych żródeł SMS-ów. Palanci i naciągacze!”. I na koniec najsłodszy wpis: „A już myślałam, że się zlitują i dadzą jakąś nagrodę. O Boże, ale jestem naiwna…”. Ej, panie i panowie z Ery, może jednak się zlitujecie? :-)
Aha, a jeśli ktoś z Was dostąpił „zaszczytu” uczestnictwa w loterii i wstąpił w poczet Klubu Gracza, to za drobną opłatą 4 zł plus VAT mogę zdradzić sposób, jak się z tego interesu wypisać. No dobra, powiem za darmo: trzeba wysłać SMS o treści „STOP KASA” na numer 60400. Zróbcie to szybko, zanim Wasza kasa znajdzie się na koncie Ery :-)
środa, 23 czerwca 2010, maciek.samcik
http://samcik.blox.pl/2010/06/Era-kasy-c...potem.html