RE: Felietony Dariusza Kaczanowskiego
(24.06.2013 09:29 )Jancio napisał(a): Andreasie dlaczego nie chcesz zrozumieć, że władze rozlicza się w wyborach, a po wydanych pieniądzach na Okrzei były już takowe. Znaczy to, że lud wybaczył Okrzei władzy, lub opozycja nie potrafiła skutecznie dotrzeć do wyborców i posiłkowanie się w trzecim roku po wyborach tym co było w poprzedniej kadencji świadczy jedynie o braku świeżych argumentów.
Zgodziłbym się i przeprosił, ale z tego co pamiętam to deptak nie był oddany przed wyborami. Rozumiem, że wyborcy zaakceptowali wtedy stan rozgrzebania tej „inwestycji” i czekali na ostateczny efekt. Poza tym – wydaje mi się, że dobrze pamiętam – iż długo nikt nie mógł się dowiedzieć jakie są rzeczywiste koszty tego wszystkiego, ani kiedy będzie termin oddania. Pamiętam dyskusje o tym na forum Judyty i tutaj. To nie było tak, że ludzie idąc do wyborów wiedzieli wszystko i mieli tę wiedzę podaną na tacy. Gdyby tak było, to pełna zgodna. Nie poruszałbym tego argumentu.
Ale owszem, zgadzam się, że ludzie wybierając Wilka w zasadzie wyrazili zgodę na politykę jaką prowadził w pierwszej kadencji. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Jednak nie można teraz powiedzieć, że oceniamy tylko i jedynie ostatnią kadencję prezydenta, zaś o pierwszej mamy w ogóle zapomnieć, bo już została rozliczona. Niestety, skutki pewnych działań widać dopiero teraz. Ba! Skutki działań z pierwszej kadencji skumulowały się z tymi z drugiej, więc tych kwestii nie można rozdzielać. W końcu firmuje je to samo nazwisko prezydenta i oczywiście większość w radzie.
Poza tym cokolwiek by nie powiedzieć to 9 milionów to nie jest pestka. Jeśli miasto na Resursę wydało 7 milionów (plus drugie tyle z UE) to przynajmniej jest efekt w postaci pięknie odnowionego zabytku. Można więc założyć, że za te 9 baniek można byłoby doprowadzić do podobnego stanu drugi, podobny zabytek. Można też zastanowić się nad tym, czy nie byłoby lepiej rewitalizować mniejsze obiekty, ale za to kilka? Całkowity koszt robót na targowisku w Grodzisku to 13 milionów złotych (z czego większość, bo 10 baniek z dotacji), więc zakładam, że podobnie można byłoby zrobić w Żyrardowie. Słowem, wydanie tych 9 milionów jest według mnie mocno kontrowersyjne. Nie piszę, że nie jest zgodne z prawem, bo nie o to idzie. Chodzi o to, że kwota ta w coraz bardziej pustej kasie miasta miała swoje ogromne znaczenie.
(24.06.2013 09:29 )Jancio napisał(a): Samorząd jest jak rodzina nie wszystkie działania przynoszę zysk, ale wszystkie mają służyć poprawieniu jej egzystencji, dlatego zarówno uważam, że takie porównania ma jak najbardziej sens. Może jak by inni których wybraliśmy też tak do tego podchodzili to żyło by się nam lepiej. Stare powiedzenie mówi że dobry pan to ten co sam się pożywi i da pożywić się innym.
Dobra, zostańmy przy porównaniu do rodziny. Teraz wyobraźmy sobie, że tata zadecydował, że bierze kredyt, bo chce kupić super ekstra nowoczesny telewizor 3D. Wszyscy w rodzinie się cieszą, bo jest rozrywka, że hej! Później tata bierze drugi kredyt, bo ma fantazję pojechać z rodziną na wakacje w tropiki. I znów radość w rodzinie, bo fajnie jest odpocząć w takich warunkach.
Ale po powrocie okazuje się, że kasa domowa jest pusta, a kredyty trzeba spłacać. Wobec tego tata podejmuje decyzje, że kieszonkowe dzieciaków jest zawieszone do odwołania, żona ma zrobić obiad za 3zł i co się da to trzeba sprzedać, a dla oszczędności gasić światło zaraz po zmroku. I cóż – rodzina przestaje się cieszyć i klaskać na widok taty.
Dokładnie tak jest obecnie w Żyrardowie. Doskonale pamiętam, że wielu ludzi broniło idei powstania w mieście basenu, bo każdy lubi się pomoczyć i odpocząć w ten sposób. Iluż to cieszyło się z tego, że Żyrardów ma kawałek ziemi nad morzem. I tak dalej, i tak dalej, i tak dalej…
Ale jak się okazało, że kasa jest pusta, to teraz są grymasy i przestało się podobać???
Otóż, tak samo jest w rodzinie – każdy się cieszy jeśli bierze się kredyt i w domu pojawia się nowy super telewizor. Ale przestają się cieszyć, gdy trzeba zacisnąć pasa i spłacać kredyty. Tyle, że mieście i w rodzinie są takie osoby, które jeszcze przed kredytem ostrzegały, że lepiej to przemyśleć i poczekać, że nie za dużo długów na raz. Tylko, jakim cudem miał wygrać zrzędzący Kaczanowski, który ostrzegał, napominał, zaklinał i wskazywał na grożące niebezpieczeństwo zadłużenia, skoro w tym samym czasie wesoły tata obiecywał kolejny telewizor, tropiki i uspokajał, że wszystko jest cacy i rozrywki nie zabraknie???