01.10.2010 13:32
RE: Szkoła nr 3
Jesli ktoś jest głupkiem, to wszystko może być niebezpieczne. Śrubokręt, ostry ołówek czy długopis. A tego nikt mi nie zabroni nosić![Wink Wink](https://zyrardow24h.eu/images/smilies/wink.gif)
![]() Ostatnio Dodane Obrazki
|
|||||
|
|
|
|
|
|
(01.10.2010 13:16 )Jancio napisał(a): To chyba nie rozumiesz nazwy nóż sprężynowy. Nie tak dawno na rynku za parę złotych można było kupić nóż sprężynowy z ostrzem wielkości kozika. Robienie z igły widły jest chore, bo jak się znajdzie baran to i kozikiem zrobi krzywdę.Rozumiem doskonale. Znam również te zabawki z rynku i nadal uważam, że tego typu nóż jest o wiele bardziej niebezpieczny od zwykłego scyzoryka ,którym też można wyrządzić krzywdę. Różnica polega na tym, że taki automatyczny kozik jest większym pretekstem do popisów przed kolegami niż niewyględny scyzoryczek. A gdzie popisy... o wypadek nie trudno. I tyle...
(01.10.2010 14:17 )Wioślarz napisał(a): Nie może Andreasie, nie naginaj faktów. Nauczyciele zareagowali przecież.Wybacz, nie wyraziłem się dostatecznie precyzyjnie, za co przepraszam. Chodziło mi o to, że Hurtownik napisała:
(30.09.2010 15:37 )hurtownik napisał(a): [...] do szkoły gimnazjalista przyniósł nóż sprężynowy, którym bawił się z kolegą obok sklepiku. Nie zauważyła go żadna z dyżurujących nauczycielek. Nóż odebrała mu Pani dyrektor [...]A to jednak świadczy o pewnym braku dostatecznej uwagi nauczycieli, choć nie zarzucam im celowego ignorowania problemu! Być może jest tak, ze rodzice odwiedzający szkołę widzą w jaki sposób nauczyciele dyżurują na przerwach? Tego nie wiem, ale z wypowiedzi Hurtownik wynika, że uwaga pedagogów była skierowana na zupełnie inne sprawy.
(01.10.2010 13:52 )skarlet napisał(a): Dzieciak musi rozładować swoją energię bo jest dzieckiem, ale dać mu piłkę, rower, zapisać na jakieś kursy samoobrony. Tam niech się wyszaleje. To musi być kontrolowane.To bardzo mądre i trafne podsumowanie. Rodzice muszą zdawać sobie sprawę, że odpowiadają za to co dziecko może zrobić sobie lub innym dzieciom. Dlatego warto by przyglądali się przedmiotom, jakimi bawi się ich pociecha. Poza tym nie jestem zwolennikiem chowania przed dziećmi np. noża. Jeśli pod czujnym okiem dorosłego małolat uczy się bezpiecznie używać takiego kozika, to nie ma w tym nic złego. Ale bieganie z nożem po szkole to zupełnie inna bajka.
Nie możemy rozgrzeszać dzieciaków z każdej głupoty.
(01.10.2010 14:07 )boney napisał(a): Ja tego dzieciaka nie "rozgrzeszam" też jestem przeciwnikiem przynoszenia do szkoły niebezpiecznych przedmiotów... ale teksty w stylu " nowy uczeń chodzi do szkoły nadal" "szkoła powinna odpowiadać za takie zdarzenia", "wini są rodzice", "winni są nauczyciele", "winna dyrekcja"... sprawiają że aż mi się mój "scyzoryk" sam otwieraA ja twierdzę, że w przypadku dzieci nie ma jednego winnego, bo winni są wszyscy. Dziecko uczy się obserwując a swoich obserwacji dokonuje cały czas – na podwórku, w domu, w szkole, oglądając telewizję, grając na komputerze itp. itd. Świat dziecka tworzony jest przez dorosłych i to oni tworzą jego reguły oraz warunki. Dlatego ja też nie będę wskazywał jednego winnego, bo to po prostu niemożliwe. Jednak oczekuję od dorosłych, że wezmą odpowiedzialność za to jak postępują i co pokazują dzieciom, bo to ich obowiązek.
(01.10.2010 14:41 )Andreas napisał(a): ale z wypowiedzi Hurtownik wynika, że uwaga pedagogów była skierowana na zupełnie inne sprawy.
(02.10.2010 14:59 )hurtownik napisał(a): Widzę, że tylko Andreas rozumie moje niepokoje związane z tą szkoła i sytuacjami jakie tam mają miejsce...Niekoniecznie. Wskazałaś jakiś tam problem w funkcjonowaniu skoły (a jeszcze lepiej gdyby problem dotyczył miasta) a działa to na Andreasa jak uderzenie w stół na nożyczki. Natychmiast dostosował do zaistniałej sytuacji swoje wizje, które w tym wypadku nijak maja się do rzeczywistości.... niestety.
(02.10.2010 14:59 )hurtownik napisał(a): Współczuje niektórym takiego lekceważącego podejścia do tej sytuacji... ale może ona wynikać z faktu, że nie dotyczy to ich pociech.Niepotrzebnie. Nikt nie lekceważy problemu, tylko większość go nie wyolbrzymia jak ty i Andreas. Takie „problemy” będziesz miała w kazdej szkole i ciesz się, że tylko takie. Wierz mi, bo wiem co mówię..Aa mój syn też chodzi do trójki.
(02.10.2010 14:59 )hurtownik napisał(a): Uważam, że chłopak powinien ponieść konsekwencje swojego czynu i to na tyle poważne, aby nic równie głupiego nie przyszło mu do głowy... Już była wzmianka jak takie sytuacje są rozwiązywane za granicą. Mógłby np. przygotować wystąpienie (apel dla uczniów) o szkodliwości alkoholu, papierosów, narkotyków czy dopalaczy. I nikt tu nie mówi żeby go ze szkoły wyrzucać czy linczować. Jeżeli straciłby trochę czasu na takie wystąpienie to może coś w tej dyńce by zostało...„obyś cudze dzieci uczył...”
(02.10.2010 14:59 )hurtownik napisał(a): . I nikt tu nie mówi żeby go ze szkoły wyrzucać czy linczować
(30.09.2010 15:37 )hurtownik napisał(a): .. Acha owy uczeń chodzi do szkoły nadal,
(02.10.2010 14:59 )hurtownik napisał(a): Inną sprawą jest to, że dzieci na przerwach włuczą się po korytarzach jak bezpańskie psy i robią co chcą. ...Też uważam, że dzieci w tym czasie powinny mieć zorganizowane jakieś dodatkowe zajęcia, np. korepetycje, albo kółko różańcowe, albo rytmikę
(02.10.2010 14:59 )hurtownik napisał(a): Nie tyle jest istotny uczeń z nożem w tej sytuacji ile sam fakt, że koło niego przechodziły nauczycielki i nie zainterweniowały.Nie uwierzę w taką bzdurę.
(02.10.2010 16:12 )Wioślarz napisał(a): Niekoniecznie. Wskazałaś jakiś tam problem w funkcjonowaniu skoły (a jeszcze lepiej gdyby problem dotyczył miasta) a działa to na Andreasa jak uderzenie w stół na nożyczki. Natychmiast dostosował do zaistniałej sytuacji swoje wizje, które w tym wypadku nijak maja się do rzeczywistości.... niestety.Dobre! Podoba mi się to w jaki super psychologiczny sposób roztrzaskałeś moją skromną osobę. Czuję nieco obnażony!
(02.10.2010 16:34 )Łukanyo napisał(a): Wg mnie dyrektor miał racje, rodzice zostali poinformowani, nóż oddany rodzicom i na tym kończy sie całe zamieszanie.Kończy się, ale na czym? Na tym co zwykle, czyli na przekazaniu sprawy w ręce rodziców ucznia. Tyle i aż tyle! A ja się pytam, czy uczeń został ukarany, bo zakładam, że złamał regulamin szkoły, w którym zapewne jak w większości jest punkt o tym by nie przynosić przedmiotów niebezpiecznych. Jeśli został przez szkołę ukarany to jak? Czy inni uczniowie zostali poinformowaniu o zajściu i karze, tak by mieli szanse wyciągnąć wnioski i zrozumieć prostą i skuteczną zasadę – wykroczenie przeciwko zasadom powoduje reakcję w postaci nieuchronnej kary.
(02.10.2010 20:27 )Andreas napisał(a): 1.Rodzic oddając dziecko pod opiekę szkoły ma prawo oczekiwać maksymalnego poziomu bezpieczeństwa w tejże.
2.szkoła, która chce zapewnić maksymalne bezpieczeństwo dziecku musi reagować na wszelkie incydenty i wyciągać z nich wnioski oraz konsekwencje wobec winnych.