Sankowski vs. ratusz 2:0
Sąd po raz kolejny przyznał rację Janowi Sankowskiemu w sporze z magistratem, uznając za nieskuteczne wręczone mu wiosną wypowiedzenie i przywracając byłego komendanta straży miejskiej do pracy. Wyrok jest nieprawomocny. Jak informują w urzędzie prezydent Andrzej Wilk będzie się od niego odwoływał.Piątkowy (25.01) wyrok żyrardowskiego sądu to już kolejne sądowe rozstrzygnięcie w sporze komendanta z prezydentem. I kolejne – na korzyść tego pierwszego. Przywrócenie Jana Sankowskiego do pracy nie musi jednak wcale oznaczać, że powróci on do sterów swojej dawnej jednostki. W kwietniu ub.r., po poprzednim wyroku, pozwolono mu przepracować raptem… dwa tygodnie i ponownie zwolniono.
Dwie porażki prezydenta
Jan Sankowski funkcję komendanta żyrardowskiej Straży Miejskiej pełnił przez prawie 19 lat - od momentu jej powstania w maju 1992 roku. Kiedy w lutym 2011r. otrzymał wypowiedzenie, nie krył rozżalenia. Już po jego otrzymaniu, złożył prezydentowi propozycję wykorzystania jego osoby w strukturach żyrardowskiej straży miejskiej. Panowie jednak nie doszli do porozumienia i Jan Sankowski postanowił zaskarżyć do sądu decyzję o odwołaniu.
W listopadzie 2011r. Sąd Pracy w Żyrardowie wydał wyrok, zgodnie z którym Jan Sankowski został przywrócony na dotychczas zajmowane stanowisko z jednoczesną wypłatą wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy, tj. od 1 czerwca do 21 listopada br. oraz zwrot kosztów procesu. Wszystkie zarzuty postawione komendantowi zostały uznane jako bezpodstawne, sąd uznał też naruszenie przepisów Kodeksu Pracy poprzez niepowiadomienie zakładowej organizacji związkowej o zamiarze zwolnienia Jana Sankowskiego, jak również naruszenie przepisu Ustawy o Związkach Zawodowych, który zabrania – bez zgody zakładowej organizacji związkowej – wypowiedzieć ani rozwiązać stosunku pracy z członkiem jej zarządu, który jest chroniony prawem, co miało miejsce w tym przypadku.
Ratusz odwołał się od wyroku Sądu Rejonowego w Żyrardowie do Sądu Okręgowego w Płocku. Cała sprawa przeciągnęła się o kolejne miesiące. Wreszcie pod koniec marca 2012r. zapadł kolejny wyrok, podtrzymujący rozstrzygnięcie w pierwszej instancji. Sankowski wrócił do pracy. Okazało się, że tylko na dwa tygodnie…
Powtórka z rozrywki?
Tuż po Wielkanocy ub.r. Jan Sankowski ponownie rozpoczął pracę w żyrardowskim magistracie. Władze miasta skorzystały jednak z możliwości, jakie daje Kodeks Pracy i na czas określony oddelegowały Sankowskiego na stanowisko zastępcy komendanta. Miejscem wykonywania pracy miał być urząd miasta. Jako powód podano konieczność przeprowadzenia zmian organizacyjnych w straży miejskiej. Kodeks Pracy dopuszcza, aby okres oddelegowania wynosił do trzech miesięcy. Jednak zgodnie z ustaleniami, poczynionymi przez obie strony, Jan Sankowski miał wrócić do jednostki po miesiącu.
- Mam nadzieję, że pan prezydent dotrzyma słowa danego na spotkaniu i po okresie oddelegowania przywróci mnie na szefa jednostki – mówił wtedy komendant.
Tymczasem już dwa tygodnie później (24.04) Sankowski otrzymał wypowiedzenie umowy o pracę. Jako uzasadnienie podano „utratę zaufania”.
Sprawa ponownie trafiła do sądu. W miniony piątek (25.01) zapadł kolejny wyrok, przywracający komendanta do pracy. Jan Sankowski nie udziela komentarzy. Oszczędnie o wyroku wypowiadają się też władze miasta.
- Sąd uznał za nieskuteczne wypowiedzenie, które prezydent wręczył panu Sankowskiemu – słyszymy w ratuszu. – Innymi słowy mówiąc – tym wyrokiem sąd przywrócił pana Sankowskiego do pracy. Wyrok jest nieprawomocny.
Jak informują w urzędzie prezydent Andrzej Wilk będzie się od niego odwoływał.
Ile kosztuje zaufanie prezydenta?
Jako przyczynę kolejnych odwołań Sankowskiego magistrat podawał – jak w uzasadnieniu – „brak zaufania”.
- Rozwiązanie umowy o pracę spowodowane było rozbieżnością zdań prezydenta miasta oraz komendanta straży miejskiej na temat wizerunku i zasad funkcjonowania jednostki zarządzanej przez Jana Sankowskiego – wyjaśniała w lutym 2011r. Monika Walczak, rzecznik urzędu miasta. Po kolejnym zwolnieniu komendanta, w kwietniu ub.r., zupełnie nabrała wody w usta. - Nie udzielamy informacji w sprawach kadrowych, związanych z polityką zatrudnienia w urzędzie miasta oraz jednostkach podległych – oświadczyła.
„Brak zaufania” oraz rzekome szkalowanie prezydenta przez Sankowskiego magistraccy prawnicy podnosili również przed sądem. Podczas jednej z rozpraw w październiku ub.r. Sankowskiemu usiłowano m.in. przypisać autorstwo sformułowań, jakie znalazły się w artykułach opisujących całą sprawę na łamach „Głosu”. Reprezentująca prezydenta Elżbieta Szafaryn dopytywała m.in. o wiedzę dziennikarzy na temat czystek personalnych, dokonywanych przez prezydenta. A ta akurat była powszechna – kiedy na początku 2011 roku pracę stracili Sankowski i Wojciech Jasiński, wiceprezes PGM i działacz PiS, a kilka miesięcy później z posady w OSiR-ze zrezygnował inny samorządowiec PiS Ryszard Adamiak (m.in. w następstwie niesłusznej – jego zdaniem – nagany od prezydenta), trudno było sprawę oceniać inaczej.
Odrębny temat to koszty, jakie miejski budżet ponosi z tytułu całego zamieszania z Janem Sankowskim. Od kwietnia 2011 roku obowiązki komendanta Straży Miejskiej w Żyrardowie pełni Zdzisław Skoczylas. Tymczasem kolejne wyroki sądów przyznają Sankowskiemu wynagrodzenie za cały okres od pierwszego zwolnienia z pracy (wraz z odsetkami), zatem de facto miasto od prawie dwóch lat ponosi koszty zatrudnienia dwóch komendantów jednostki. Do tego dochodzą jeszcze koszty sądowe. A zapowiedź z ratusza, że prezydent odwoła się od ostatniego wyroku oznacza, że cena za „zaufanie” Andrzeja Wilka, jaką ponoszą żyrardowianie, jeszcze wzrośnie…
Marcin Niklewicz, bea
http://www.eglos.pl/sankowski-vs-ratusz-20/0,-qq,1/
PS; Ludzie, do qrwy nędzy, jak długo jeszcze ta banda będzie okupować magistrat..?! Ciekawe, ile kosztuje rocznie podatnika utrzymanie komórki prawnej i rzecznika miasta..?!
"Rządzą nami ludzie, którzy - właściwie bez wyjątku - posługują się rynsztokowym językiem, bez zahamowań korzystają z materialnych przywilejów, załatwiają sobie bezkarność, knują na wpół mafijne spiski, kłamią." - prof. Ryszard Bugaj
www.kontrowersje.net
www.kontrowersje.net