Liczba postów: 2 649
Liczba wątków: 89
Dołączył: 11.2009
Reputacja:
11
Płeć: Nie podano
To nie jest proces losowy tylko proces powtarzający się (mówimy o zmianach klimatycznych). Kiedyś było ciepło tam, a teraz jest gdzie indziej. Nastpępuje to co ileś tam lat (setek, tysięcy, milionów...jak zwał tak zwał). Do ocieplenia klimaty na biegunach jednak przyczynia się człowiek. Gazy cieplaraiane z fabryk i innych ludzkich działaności poprzez odpiwiednie proądy powietrzne i jakieś tam jeszcze (ot wyleciało mi z głowy) przesuwają to wszysto na biegun. I dlatego odłamują się kawały wielkości kilku tysięcy km. Człowiek moim zdaniem ma wpływ na zmiany klimatyczne...ale nie w tak znaczoącym stopniu jak to przedstawiają fanatycy/populiści. Co do zamiany miejscami biegunów to ja w to wierzę i...poprostu wiem, że to się dzieje i ten proces jest bardzo niezdrowy dla Nas i Ziemi. Kiedyś w naszych rejonach nie było tornad...teraz się pojawiają. Tlo tylko jeden z wielu przykładów. Spowodowane jest to moim skromnym amatroskim, lekko fanataycznym zdaniem...właśnie zamianą biegunów. Co do poziomu morza to nawet Nasz Bałtyk idzie w górę. Doskonale to widać w Sopocie.
wiara+nadzieja+miłość=szczęście...
wiem, że nic nie wiem...
Liczba postów: 4 302
Liczba wątków: 18
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
18
Płeć: Nie podano
Jak to miło przyznać Flowerowi racje w całej rozciągłości, ale po kolei. Zmiany klimatyczne są nie tyle uzależnione od człowieka co od słońca bo to ono kształtuje klimat na ziemi. wypowiada się na ten temat coraz więcej naukowców. Temat przebiegunowienia Ziemi nie wypalił już niestety bo ma przypaść na 2012 rok. Nawet ostatni film 2012 dotyczy tego wątku. Niestety na potop nie ma co liczyć. Co nie znaczy, że jakieś zmiany nie zajdą, ale chyba nie takie żebyśmy mogli sadzić winogrono
Teraz co do pamięci. Nasza pamięć jest zawodna pamiętamy to co chcemy pamiętać. prosty przykład
Czy w zeszlym roku i przednim śniegu było więcej jak w tym? Każdy z nas to inaczej zapamiętał i inaczej będzie wspominał.
Dlatego preferuje wypić rozlewając niż zapomnieć wypić.
____________________________
"Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeżeli rząd mówi, że komuś coś 'da', to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy." - Margaret Thatcher
Liczba postów: 6 198
Liczba wątków: 44
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
14
Płeć: Nie podano
A ja myślę, że wszelkie te dyskusje wynikają z tego, że ludzie lubią się bać. Od wieków ludzie uwielbiali przepowiednie o końcu świata i o tym, że nadejdą katastrofy. Takie bajdy przynosiły kolejnym pokoleniom miły dreszczyk emocji i były całkiem pożyteczne społecznie, bo powodowały np. nagłe wybuchy religijności a co za tym idzie poziom draństwa spadał. Jak się ludzie bali, że wkrótce trafią przed oblicze św. Piotra (tudzież inne święte oblicza) to zaraz nachodziła ich większa ochota do poprawy postępowania na tym ziemskim padole.
Dziś też człowiek chce przeżyć ten dreszczyk towarzyszący wysłuchiwaniu wieszczeń o katastrofie. Przy tym zawsze oczywiście jest nadzieja na to, że nic złego się nie stanie. No, przynajmniej w skali globalnej, bo nikt nie znalazł jeszcze recepty na to by wyeliminować z przyrody trzęsienia ziemi, tsunami itp.
Media przejęły rolę wędrownych kaznodziei â wieszczycieli nadchodzącej klęski â a ludzie słuchają, czytają, oglądają i chyba z tego natłoku strasznych przepowiedni jakoś się uodpornili. Cóż, za nami dwie wojny światowe, zimna wojna w czasie której ciągle straszono nuklearną zagładą i kogo dziś wzrusza przepowiednia zmiany biegunów czy powtórnego zlodowacenia?
"Dodaj jeszcze, że są i tacy którzy nie mogą głosować w naszym mieście, a mędrkuje taki, smętkuje, rozlicza, dyskutuje,obraża i jest fachowcem od wszystkiego.....a jak wiadomo wszystkim wokół- "fachowiec od wszystkiego jest fachowcem od niczego" Judyta
Liczba postów: 4 302
Liczba wątków: 18
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
18
Płeć: Nie podano
____________________________
"Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeżeli rząd mówi, że komuś coś 'da', to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy." - Margaret Thatcher