RE: BIEDA W MIEŚCIE
(01.03.2012 21:42 )Jancio napisał(a): A dlaczego jadą do Warszawy.
Jancio, do Warszawki to sobie pojadą ci, których stać. Dla rozrywki, dla zabicia czasu i nudy. Jeśli chodzi o młodzież z biedniejszych rodzin to oni raczej nigdzie nie jadą, bo nie mają za co. A jeśli nawet by mieli na bilet PKP i tam dojechali, to też stać by ich było tylko na siedzenie na ławce – tyle, że w warszawskim parku. Zobacz ilu młodych ludzi siedzi z kolegami na klatach schodowych kiedy jest zimno albo na podwórkach gdy jest ciepło. Największa rozrywka – najtańsze piwko z Biedronki.
Nikt nie ma pomysłu na aktywizację młodych ludzi z biednych rodzin, bo zawsze będzie pojawiała się sprawa pieniędzy. Miasto, które stać na fanaberie w rodzaju deptaka za miliony nie potrafi zorganizować praktycznie niczego dla tych, którzy w teorii stanowią jego przyszłość.
(01.03.2012 20:54 )dr_niziołek napisał(a): No ale to w weekend...natomiast w tygodniu jak to dobrze Panowie zaobserwowaliście nie ma co młodzież robić.
Tu też bym zrobił wyraźne rozróżnienie na tych, którzy stać na rozrywkę i tych, których nie stać. O tych z pieniędzmi się nie martwię – radzą sobie. Pytanie co to miasto ma do zaoferowania tym, których nie stać na spotkania z kolegami w Szpularni.
(01.03.2012 21:42 )Jancio napisał(a): Spójrz w lustro i spytaj ile razy gdzieś wyszedłeś w tygodniu? Tylko nie wymawiaj się brakiem czasu bo takich jest większość w tym mieście to jest sypialnia Warszawy i w końcu czas się z tym pogodzić.
Jancio, ależ wychodziłem i owszem. Bardzo lubiłem wpaść z żoną do Marrakeshu – albo zaprosić tam znajomych. Ale generalnie w tym mieście jest tak – albo lokal dość drogi i wtedy trzyma klimat, jak ten wspomniany, albo tania pizzeria z dwoma stolikami, przy których dresiarze rechoczą radośnie i upajają się muzyką walącą po głowie umcy, umcy, umcy. A ja za stary jestem na umcy, umcy i wolę posiedzieć tam gdzie jest spokojniej, piwko i wódeczka nie rozwodnione i toaleta taka, że nie strach skorzystać.
(01.03.2012 21:42 )Jancio napisał(a): Dlaczego tutaj Szpularnia wystawiona na sprzedaż, Bachus wystawiony na sprzedaż.
A sam powiedz dla kogo docelowo jest np. Szpularnia? Dla turystów? Dla tych mieszkańców loftów, którym nie będzie się chciało obiadu gotować? Na pewno nie dla zwykłych młodych ludzi, którzy chcieliby po prostu spotkać się z kolegami po szkole, wypić kawę, czy nawet to piwko a przy tym nie wydać kupy forsy.
Piszesz, że Szpularnia jest na sprzedaż a ja powiem, że od początku nie widziałem sensu w takiej ofercie jaką prezentował ten lokal. Nastawili się jaśnie państwo właściciele na rzekomo dzianych ludzi z loftów to i się przeliczyli. A przy tym na obsługę trzeba było czekać w nieskończoność a kiedy już się ktoś pojawił to z grymasem wiecznego niezadowolenia na twarzy i pretensji do całego świata.
Zamykają się lokale? To niech właściciele ich pilnują i zobaczą jak to działa. Chodziłem do Cafe Anca i było miło. Ale z czasem na kelnera trzeba było czekać kilkadziesiąt minut a teraz to jest chyba jakaś pół- samoobsługa i do tego kiedy coś zamawiam to słyszę „nie ma”, „nie ma”, „nie ma”. To i mnie też tam nie ma i już nie będzie. Jeśli ktoś płacze, że interes mu nie wychodzi to niech się zastanowi co spierdzielił i zacznie to naprawiać.