27.07.2010 12:17
Jakub Wędrowycz czyli ewolucja wiejskiego egzorcysty
Przeczytałem ostatnio (wiem, że z pewnym opóźnieniem) ostatnią książkę mistrza Pilipiuka traktującą o przygodach Jakuba Wędrowycza pt. „Homo bimbrownikus”. Chyba nikomu nie trzeba przedstawiać postaci domorosłego egzorcysty z Wojsławic, ale gdyby jednak był jeszcze ktoś kto z przygodami Wędrowycza się nie zetknął to powiem tylko tyle: jak najszybciej trzeba to zrobić! Tym bardziej, że pewnie wielu z nas zastanawia się jaką książkę zabrać ze sobą na urlop.Każdemu z czystym sumieniem mogę polecić kolejne tomy opowiadań:
„Kroniki Jakuba Wędrowycza”, „Weźmisz czarno kure...”, „Zagadka Kuby Rozpruwacza”, „Czarownik Iwanow”. Jednak warto zaznaczyć, że kolejne dwa tomy są jakby nieco inne. Stąd też moje mieszane uczucia odnoście „Wieszać każdy może ” i „Homo bimbrownikus”. Autor postanowił bowiem nieco ucywilizować głównego bohatera, który w pierwszych opowiadaniach miał o wiele mniej zastanawiał się przed podjęciem działań i zanim wypuścił serię z przechowywanej od czasów wojny pepeszy nie trapił się skutkami. Zagryzając pieczonego psa sięgał chętnie po wysokoprocentowe trunki i w swej prostocie był symbolem ludowej, szczerej choć specyficznej mądrości.
W miarę przybywanie opowiadań o Jakubie widzimy jego ewolucję i stopniowe (niestety) upodabnianie się do statystycznego mieszkańca najzwyklejszej polskiej wsi. Może mieszkańcy Wojsławic męczyli autora by nie robił z ich miejscowości rodem z horroru a może Pilipuk uznał, że czas by Jakub w jakimś sensie dorósł. Odpychający stary drań w gumofilcach i starej esesmańskiej (zdobycznej) kurtce zmienił się w bardziej sympatycznego i znacznie mniej kontrowersyjnego starego cwaniaka. Mniej już jest to rozkopywanych nocą grobach i przebijanych osikowymi kołkami trupach. Mniej też o kłusownictwie i dzikich bijatykach w knajpie. A szkoda!
W każdym razie wszystkie tomy opowiadań polecam, acz zalecam zacząć od czterech, które wymieniłem na początku. W nich Jakub jest bardziej sobą!
"Dodaj jeszcze, że są i tacy którzy nie mogą głosować w naszym mieście, a mędrkuje taki, smętkuje, rozlicza, dyskutuje,obraża i jest fachowcem od wszystkiego.....a jak wiadomo wszystkim wokół- "fachowiec od wszystkiego jest fachowcem od niczego" Judyta