RE: Pytania do Dariusza Kaczanowskiego
(18.02.2015 17:19 )D.Kaczanowski napisał(a): Są różne koncepcje zagospodarowania tego budynku - np. chęć utworzenia szkoły katolickiej zgłosili Salezjanie.
Panie Prezydencie, to ja jednak dopytam o tę kwestię, bo z tego co przeczytałem w „Życiu Żyrardowa” to w tym budynku przez 5 lat koniecznie trzeba prowadzić działalność oświatową. Jest to podobno warunek, który musi być spełniony – czy tak jest w istocie?
Jeśli tak, to „różne koncepcje” zagospodarowania, o których Pan pisze sprowadzają się jednak do wspomnianej działalności oświatowej i nie ma tu żadnego wyboru.
Pisze Pan pisze o ciekawym pomyśle wedle, którego Salezjanie mogliby przeznaczyć pomieszczenia na szkołę, a ja chciałbym zapytać, czy oznacza to, że (jeśli ta koncepcja wygra) zakupią oni budynek od miasta, czy też np. będą go dzierżawili, a może zostanie im przekazany bezpłatnie?
Drugie pytanie odnosi się do tematu, o którym niegdyś pisał na forum (o ile dobrze pamiętam) Stańczyk. Otóż, w 2012 roku pojawiła się informacja o tym, że Żyrardów należy do tych miast Mazowsza, w którym średnie dobowe stężenia pyłów zawieszonych w powietrzu PM10 dwukrotnie przekraczając bezpieczną dla zdrowia normę. Podobne przekroczenia występują dla PM2,5. Dlatego też chciałem zapytać, czy inwestor, który ma zamiar budować spalarnię przedstawił władzom miasta stosowne dokumenty poświadczające to, iż po oddaniu inwestycji do użytku sytuacja nie ulegnie pogorszeniu?
Trzecie pytanie również związane jest ze spalarnią. Otóż, pamiętam doskonale, że był Pan zwolennikiem rozwijania takiej polityki mieszkaniowej, która przyciągnęłaby do Żyrardowa nowych mieszkańców (podatników). Czy władze analizowały kwestię postania spalarni w tym kontekście tzn. jako obiektu, który potencjalnie może wpłynąć na niechęć nowych mieszkańców do osiedlania się w miejscowości? Zaznaczam, że nie chodzi mi o sprawy realnych zagrożeń dla zdrowia, czy też ich braku, ale mówię tu o swego rodzaju psychologicznym aspekcie całej sprawy, bo nie ma co się oszukiwać - Żyrardów zacznie być kojarzony z tym miastem „w którym jest spalarnia”. Bardzo ciekawi mnie pańska ocena tego zjawiska.