01.06.2011 10:50
Częste mycie skraca życie.
To nie żart a szczera prawda!Dbałość o higienę przyczynia się do alergii. Brak kontaktu z drobnoustrojami spowalnia reakcje komórek, które je niszczą i tym samym zwiększa się ryzyko alergii. Sprzyja temu częste mycie, pranie, prasowanie wszystkiego, odkażanie, unikanie zwierząt itd. Jedną z przyczyn różnych chorób alergicznych jest właśnie "rozpieszczenie" naszego układu odpornościowego, a przyczyną tego jest m.in. nadmiar higieny. Organizm trzeba hartować aby być odpornym na zarazki i alergie.
Jeśli człowiek żyje w środowisku ryzyka wystąpienia pewnych chorób, to ich bakterie stopniowo go na to uodparniają. Gdy sztucznie się od tego środowiska izolujemy, to i tak w najmniej oczekiwanym momencie będziemy mieli kontakt z bakteriami. Organizm nie jest na to przygotowany i choruje szybciej niż u osób, które uodporniały się stopniowo. Najwięcej zachorowań na alergie różnego typu odnotowuje się w USA i Europie Zachodniej. Przesadne dbanie o higienę osobistą,zażywanie dużych ilości leków osłabiają układ odpornościowy przyczyniając się do rozwoju wielu chorób.
Czy teraz, dziecko gdy upadnie mu cukierek na ziemie go podniesie? Nie. A kiedyś, gdy ciciu wpadło mi w piach to go się podnosiło, opluło, wytarło i do buzi. Albo czy teraz matki plują na chusteczki i wycierają umorusane buziaki milusińskim? Nie. Po prawdzie nie ma już szmacianych chusteczek. Itd.
Pamiętam z dzieciństwa takie nasze ulubione powiedzenie, kiedy trzeba było iść do łazienki :
"Częste mycie skraca życie"
Chyba jest w tym trochę prawdy. Alergikiem, w każdym bądź razie, nie jestem.
chyba to Kisiel kiedyś powiedział:
To, że żyjemy w koziej (nomem-omen) doopie, to już wszyscy wiemy, ale najgorsze, że się w niej urządzamy...."
To, że żyjemy w koziej (nomem-omen) doopie, to już wszyscy wiemy, ale najgorsze, że się w niej urządzamy...."