Co zrobić, gdy zobaczymy na ulicy osobę zaginioną? Do czasu przyjazdu Policji...[oddzielony]

A gdybym spotkała zaginioną osobę na ulicy, to co mam zrobić? Podejść i zagadać? Obserwować zza winkla? Serio pytam.

RE: Zaginęła

Pomóc jej.Serio odpowiadam.

RE: Zaginęła

Co robić? Obserwować, zadzwonić na policję, ale... No tak, z Policją nie współpracujemy...

RE: Zaginęła

Na policję można zadzwonić anonimowo i powiadomić o zdarzeniu,to chyba nie jest traktowane jako współpraca.

RE: Zaginęła

Strasznie jesteście drażliwi, drodzy zarejestrowani użytkownicy.

Moje pytanie nie było złośliwe. Zdaję sobie po prostu sprawę, że od momentu rozpoznania tej zaginionej osoby, poprzez dodzwonienie się na 112, aż do przyjazdu policji może upłynąć minimum kilkanaście minut (a zapewne dużo więcej). Chodziło mi własnie o ten czas. Bo teoretycznie, jak ktoś zniknął z własnej woli, to może nerwowo zareagować na obcą osobę zagadującą, czy gapiącą się. Dlatego pytam, jak się powinnam zachować, żeby tej osoby nie spłoszyć. Myślę, że taka informacja przydałaby się też innym.

RE: Zaginęła

(07.05.2014 08:23 )Gość napisał(a): Dlatego pytam, jak się powinnam zachować, żeby tej osoby nie spłoszyć.

A ja się pytam dlaczego "spłoszyć"? Przecież to nie przestępca, który ucieknie. Skoro ta osoba chciała zniknąć to nie będzie chodzić po ulicy i to jeszcze w tej okolicy, tym bardziej, że ma charakterystyczne włosy. A jeśli chciała zniknąć to już je dawno ufarbowała i nie ma jej w tej okolicy. Może śmiga już sobie w Paryżu lub Londynie.

Jeśli jednak to osoba chora psychicznie to całkiem możliwe, że się snuje gdzieś (jeśli żyje) po Polsce. Jak się wtedy zachować? Ja bym zadzwonił na 112 i szedł za nią nie tracąc z oczu. I tyle.

RE: Zaginęła

Dzięki, właśnie o taką odpowiedź mi chodziło. Nie znam tej Uli, nawet z widzenia. Na zdjęciach jej włosy wyglądają zwyczajnie, więc może warto uzupełnić informacje o tę i ewentualne inne charakterystyczne elementy wyglądu. Pozdrawiam.