Żyrardów dla Wszystkich
Spór o prawo do dzieci przywiezione do Żyrardowa z Niemiec - Wersja do druku

+- Żyrardów dla Wszystkich (https://zyrardow24h.eu)
+-- Dział: Oferta miasta dla żyrardowian i turystów (https://zyrardow24h.eu/Dzial-Oferta-miasta-dla-zyrardowian-i-turystow)
+--- Dział: Życie w Żyrardowie - sprawy mieszkańców (https://zyrardow24h.eu/Dzial-Zycie-w-Zyrardowie-sprawy-mieszkancow)
+--- Wątek: Spór o prawo do dzieci przywiezione do Żyrardowa z Niemiec (/Temat-Spor-o-prawo-do-dzieci-przywiezione-do-Zyrardowa-z)



Spór o prawo do dzieci przywiezione do Żyrardowa z Niemiec - Karol - 02.03.2021

Polskie dzieci trafią do niemieckiego domu dziecka? 



RE: Prawo do dzieci. - belin - 02.03.2021

Przykra sprawa, walka o dzieci czy u nas, czy przez granice, zawsze jest wyczerpująca dla rodziców, jak i dla dzieci.

Znam przypadek, gdzie matka uciekła z dziećmi do Ameryki Południowej, gdzie Interpol nie sięga, a kraj jest w miarę cywilizowany, mówią po angielsku, ale coś takiego to ekstremum. No i zasada jest taka, że rodzic, jeśli zagarnie dzieci i odłączy od drugiego rodzica, to przekona je do swoich racji i zniechęci do kontaktów z drugim rodzicem później. Trzeba walczyć z całych sił!

Pani mówi też o zjawisku nostalgii, tęsknocie z krajem rodzinnym, nikt, kto nie był dłużej niż pół roku sam za granicą tego nie zrozumie, do czego można tęsknić, jeśli nie chce się być w kraju, w którym się jest. Po powrocie okazuje się to często kuriozalne, tak jest człowiek skonstruowany.


RE: Prawo do dzieci. - zico - 02.03.2021

Ta pani nie mówi całej prawdy


RE: Prawo do dzieci. - belin - 03.03.2021

Takie sprawy są trudne i są też subiektywne, zdarzenia faktyczne często opisywane są różnie przez obie, uczestniczące strony. Bardzo bym się zdziwił, gdyby DOKŁADNIE tak, jak ta Pani mówi. Jednak, w tej sytuacji Pani jest w dużo gorszej sytuacji, bo to ona wywiozła dzieci, a zasada jest, że dzieci mają być w kraju, gdzie mieszkają.


RE: Prawo do dzieci. - Karol - 03.03.2021

(03.03.2021 02:11 )belin napisał(a): Takie sprawy są trudne i są też subiektywne, zdarzenia faktyczne często opisywane są różnie przez obie, uczestniczące  strony. Bardzo bym się zdziwił, gdyby DOKŁADNIE tak, jak ta Pani mówi.  Jednak, w tej sytuacji Pani jest w dużo gorszej sytuacji, bo to ona wywiozła dzieci, a zasada jest, że dzieci mają być w kraju, gdzie mieszkają.
 Oni chyba mieszkają w TBS-ach na Wschodzie. Pamiętam kobitkę jak spacerowała z białym pieskiem. Chyba że coś mi się porypało.


RE: Życie Żyrardowa - pismo wydawane od 1951 red. nacz. Tadeusz Sułek - Gość - 15.03.2021

2 i 9 marca pojawiły się dwa artykuły w ŻŻ na temat odebrania dzieci.
Z treści wynika, że wiele osób popiera starania matki o zatrzymanie dzieci. Niewiele jednak z tych osób wie, jak to naprawdę wyglądało i czy matka ma rację. Otóż matka poznała nowego pana i rzuciła swojego męża. Po cichu, bez wiedzy ojca wywiozła dzieci z Niemiec do Polski. A teraz płacze, że zgodnie z prawem chcą jej dzieci odebrać, choć sama zrobiła to bezprawnie. Sądy niemieckie i polskie jednogłośnie ogłosiły, że było to niezgodne z prawem i zażądały zwrotu dzieci do ojca. Sprawa się ciągnie, ale może niech napiszą, jak to wyglądało w rzeczywistości, a nie lament, że dzieci chcą zabrać. Dodam, że matka i ojciec, swojego czasu, byli użytkownikami tego forum na długo jeszcze przed zmianą właściciela.

//Przeniesione, oryginalnie było w wątku Życia Żyrardowa


RE: Spór o prawo do dzieci - Gość - 15.03.2021

Jej nie wolno odebrać dzieci, ale ona ojcu mogła odebrać?


RE: Spór o prawo do dzieci - Szopen - 15.03.2021

Najgorsze jest to, że na wszystkich tych przepychankach pomiędzy rodzicami cierpią dzieci.


RE: Spór o prawo do dzieci - Gość - 16.03.2021

Dzieci się boją ojca? I tak było od samego początku? A to nie jest tak, że matka tak nastawia dzieci, a nie one same to robią?
Ojciec nie chce wrócić do Polski? A kto chciał tu kupić działkę niedaleko Żyrardowa i wybudować dom? Sprawa zakupu działki trochę się ponoć przeciągnęła ze względu na niejasną sytuację własności tej działki, ale ktoś kto nie chce wrócić do Polski nie kupuje tu ziemi pod budowę domu. Z tego co wiem, to miało to potrwać rok, czy dwa do zakończenia pewnych spraw w Niemczech i ojciec planował powrót do Polski. Przecież matka przed kamerami tego nie powie, bo by wyszła na ... Ta sprawa może mieć inne dno, ale tego też się oficjalnie nie dowiemy. Nie wszystkie kobiety są aniołami, choć się na takie kreują. A takich przypadków znam kilka w naszym mieście.


RE: Spór o prawo do dzieci - Gość - 16.03.2021

Dodam jeszcze, że była mowa o zakupie działki, wybudowaniu domu, a przeprowadzka miała być, jak starsze dziecko skończy tam szkołę, do której uczęszcza, żeby nie robić tego w trakcie nauki. Ojciec ciężko pracował na utrzymanie rodziny, dobrze zarabiał, miał dobre stanowisko w porządnej firmie. Niestety nie zawsze można być w domu, gdy się zarabia na całą rodzinę. A że kobicie się nudziło samej w domu, to... to się zackniło za Polską? Przecież mieli tu wybudować dom i w ciągu paru lat się tu przeprowadzić na stałe.


RE: Spór o prawo do dzieci - belin - 16.03.2021

Dzisiejszy artykuł w SE:

Dramat matki z Żyrardowa. Mam wrócić do męża tyrana albo oddać mu dzieci! Tak chce sąd!
https://www.se.pl/warszawa/dramat-matki-z-zyrardowa-mam-wrocic-do-niemiec-do-meza-tyrana-albo-oddac-mu-dzieci-sady-funduja-kobiecie-koszmar-aa-6LZe-xEUd-pVZQ.html

Jest też nagranie, wypowiedź tylko jednej strony. Tak jest bardzo często w sprawach o dzieci, nie ma zdania ojca.
⭐⭐Dodano po krótkim czasie⭐⭐
Wejście Polaka w niemieckie społeczeństwo jest prawie niemożliwe. Dzieci wychowane tam, mieszkające 20 lat i więcej, kończące uniwersytety, dalej są traktowane jako ludzie drugiej kategorii. Bardzo częste są małżeństwa polsko-arabskie.

Niemcy tak pilnują wszystkiego, że te głupie teksty o "dominacji Arabów" w Niemczech są śmieszne. Nawet gdyby było 80% Polaków czy Arabów, a 20% Niemców, to i tak nic by tam nie zrobili, bo obcy nie są dopuszczani do żadnych funkcji w Niemczech.

Myślę że tak samo będzie w Polsce zresztą, u nas temat mniejszości dopiero się zaczyna.


RE: Spór o prawo do dzieci - Gość - 16.03.2021

Nie wiem jakie ty masz doświadczenia w tej materii. Znam osobę (Polkę), która wyjechała do Niemiec na początku stanu wojennego. Wychowała tam dwóch synów, rozeszła się z pierwszym mężem. Poznała Niemca i żyją ze sobą od wielu lat. Synowie teraz prowadzą w Niemczech spore firmy i dobrze się im wiedzie.
Patrząc z drugiej strony powrót do Polski w obecnej sytuacji jest niezbyt rozsądny. Stąd się powinno raczej uciekać, a nie wracać. Do czego wracać? Do olbrzymich podatków? Upartyjnionej sprawiedliwości? Braku perspektyw? Braku pracy? Do naszej beznadziejnej władzy? Rozsądniej było dogadać się z mężem i kupić jakieś mieszkanie, czy mały domek tam na miejscu, a nie pchać się z powrotem do naszego piekiełka.
Podziwiam Marcina, że się nie wypowiada w tych sprawach, ale chyba ma jednak rację. Po co się uzewnętrzniać przed innymi? Niech ktoś inny robi z siebie ofiarę losu.


RE: Spór o prawo do dzieci - belin - 16.03.2021

Mam w Niemczech rodzinę, która uciekła przed systemem w 1981. Ich dzieci pokończyły już niemieckie Uni, i taka jest sytuacja, jak napisałem. Normą jest ukrywanie polskiego pochodzenia, wtedy ma się lepsze szanse na awans itp.

Niemcy żartują sobie z Polaków, mówią, że rowery kradną Polacy, nawet przy mnie między sobą żartowali, bo żonie jednego zginął rower, ale przypomnieli sobie że Polak jest wśród nich. Są ogromne ilości dowcipów o Polakach: np.

Zdanie z 10 wyrazami i 4 kłamstwami ?
Uczciwy Polak jedzie na trzeźwo swoim własnym samochodem do pracy.

Z tego powodu polskie pochodzenie ukrywa się. Spotkałem kiedyś w hotelu jakąś recepcjonistkę, poznała po akcencie, że jestem z Polski (nie mówię za dobrze po niem.) i opowiedziała, mi że jej tata jest Polakiem, ale była zawsze zbyt leniwa żeby uczyć się polskiego, ale póki co w jej pracy na recepcji polski nie jest za bardzo przydatny, ale trochę jej szkoda że się nie nauczyła.


RE: Spór o prawo do dzieci - Karol - 16.03.2021

A ten facet poradzi sobie z dwójką dzieci? Chyba się zagalopował w zemście na żonie, albo nie ma pojęcia o obowiązkach jakim będzie musiał sprostać.


RE: Spór o prawo do dzieci - Gość - 16.03.2021

Ciekawe dlaczego mamusia ani słowem nie zająknęła się w tych wywiadach, że były planowane przenosiny do Polski, jak tylko dziecko skończy szkołę i dlatego chcieli zakupić działkę w Jaktorowie i wybudować tam dom.
Co do pytania, to jak teraz poradzi sobie mamusia z dwójką dzieci bez pracy i mieszkania? Bo trudno nazwać mieszkanie z rodzicami jako swój dom.


RE: Spór o prawo do dzieci - zico - 16.03.2021

(03.03.2021 13:30 )Karol napisał(a):
(03.03.2021 02:11 )belin napisał(a): Takie sprawy są trudne i są też subiektywne, zdarzenia faktyczne często opisywane są różnie przez obie, uczestniczące  strony. Bardzo bym się zdziwił, gdyby DOKŁADNIE tak, jak ta Pani mówi.  Jednak, w tej sytuacji Pani jest w dużo gorszej sytuacji, bo to ona wywiozła dzieci, a zasada jest, że dzieci mają być w kraju, gdzie mieszkają.
 Oni chyba mieszkają w TBS-ach na Wschodzie. Pamiętam kobitkę jak spacerowała z białym pieskiem. Chyba że coś mi się porypało.
 Trochę ci się porypało. Tam mieszka siostra ojca dzieci


RE: Spór o prawo do dzieci - Karol - 16.03.2021

Jak każda baba poradzi sobie Smile Rodzina jej pomoże, a ojciec alimentów nie płaci? Nie martwi się że dzieci głodują? Smile Smile
(16.03.2021 18:28 ) napisał(a): Ciekawe dlaczego mamusia ani słowem nie zająknęła się w tych wywiadach, że były planowane przenosiny do Polski, jak tylko dziecko skończy szkołę i dlatego chcieli zakupić działkę w Jaktorowie i wybudować tam dom.
Co do pytania, to jak teraz poradzi sobie mamusia z dwójką dzieci bez pracy i mieszkania? Bo trudno nazwać mieszkanie z rodzicami jako swój dom.



RE: Spór o prawo do dzieci - Gość - 17.03.2021

Bez wysłuchania argumentów drugiej strony nie ma co osądzać.
Znacie takie słowa piosenki "nigdy nie wierz kobiecie" ?
Z uporem maniaka pytam się, dlaczego w tych wywiadach nie ma słowa o planowanym powrocie do Polski?


RE: Spór o prawo do dzieci - Gość - 17.03.2021

Ojciec nadużywa alkoholu? I taki nawalony jeździ do pracy w niemieckim zakładzie? I nie wywalili go jeszcze z pracy? Najważniejsze to oczernić ojca samemu się wybielając. A może mogła by coś wspomnieć o sobie, a nie o ojcu? O powodach rozstania i ucieczki do Polski? O swoich 3 "znajomych"? O pierwszej uciecze do Polski i pomieszkiwaniu z młodszym kolegą w wynajętym domu w Jaktorowie? Nie wszystko złoto, co się świeci. Można wierzyć jej, ale dlaczego nie wierzyć ojcu?


Dramat i skandal! Sąd każe pani Ewelinie oddać ojcu w Niemczech ukochane dzieci! - Szperacz - 20.03.2021

Mam żyć z mężem tyranem, który wydziera się i częstuje dzieci alkoholem? – pyta zapłakana pani Ewelina.
https://www.se.pl/warszawa/wstyd-i-hanba-urodzila-je-i-wynosila-pod-sercem-sad-traktuje-jej-dzieci-jak-rzecz-aa-SSJD-3sa1-8sa2.html

Nowy dzień i nowy tekst w SE na ten sam temat.