[-]
Ostatnio Dodane Obrazki
Nowe wpisy z tego działu muszą zostać zaakceptowane przez moderatora.

Odpowiedź w wątku: Warto oszczędzać na fakchowcu nie dość że zmarnowali towar to pogrążyli w kosztach...

Twoja nazwa:
Emotikony
Angel Angry Blush Confused
Dodgy Exclamation Heart Huh
Idea Sleepy Undecided Smile
Wink Cool Big Grin Tongue
Rolleyes Shy Sad  

Ikona wpisu


Subskrypcja wątku:


Wybierz sposób powiadamiania i subskrypcji tego wątku. (tylko dla zarejestrowanych)




Zaznacz pole wyboru znajdujące się poniżej. Ten proces pozwala chronić forum przed botami spamującymi.

Podgląd wątku (od najnowszej odpowiedzi)
Napisane przez degustator - 21.04.2013 11:25
Oj kolego jesteś w wielkim błędzie zapewniam cię,że nawet 30 lat temu jeśli ktoś chciał zrobić robotę dobrze to ją zrobił.Technicznie powinno to wyglądać tak,najpierw dobry szpryc później tynk uwzględniając piony i poziomy.Następnie przed przyklejeniem nawet na babki z cementu trzeba było lekko płytki namoczyć i po problemie.Miałem też wiele takich łazienek i zapewniam cię że nie chciał byś ich kuć Wink
Napisane przez mirzp - 21.04.2013 10:42
To nie jest po byle jakim fachowcu, tylko te płytki były kładzione wiele lat temu, kiedy używało się materiału jaki był i tak się dzieje. Teraz mamy towar lepszej jakości i przede wszystkim uni-grunty, które wszystko "sklejają". Wiem coś na ten temat, bo dopiero co skończyłem remont mieszkania, który wcześniej był robiony ok. 30 lat temu. Ja płytki zrywałem w ten sam sposób, tynki nie trzymały się ściany, itp.
Napisane przez degustator - 21.04.2013 10:22
Była taka możliwość gdyż nie były nawet uszczypnięte,to samo z terakotą.Jeśli chodzi o demontaż to ok ale wyobraźcie sobie jak można korzystać z łazienki czy wc w takim stanie.W każdej chwili mogło to spaść na głowę i zbić a co najmniej pokaleczyć.Jak weszliśmy pierwszy raz do tej łazienki to nie było nic widać ale wystarczyło tylko palcem stuknąć w płytkę.I teraz jeszcze jedno mieszkanie sprzedawało dwoje starszych ludzi wyglądali na uczciwych a tu taki zonk.Mieli jeszcze przyjechać po kwiaty i już ich nie było.Nie bez powodu wstawiam ten materiał pokazuję on wiele istotnych spraw szkoleniowych dla początkujących glazurników jak i kupujących mieszkanie na co zwracać uwagę gdyż później cena mieszkania wzrasta o co najmniej 10tys zł.
Napisane przez zico - 21.04.2013 05:19
i ty narzekasz że się narobisz Big Grin a płytki pójdą pewnie na druga robotę Big Grin
Napisane przez degustator - 20.04.2013 21:45
Później tak ale można wcześniej zapobiec takim ekscesom.
Napisane przez Szopen - 20.04.2013 21:33
Później i portfel staje się lżejszy Smile
Napisane przez degustator - 20.04.2013 20:57
Szybka i lekka Wink
Napisane przez teqton - 20.04.2013 20:53
Haha, szybka robota przy rozwałce przynajmniej Big Grin
Napisane przez degustator - 20.04.2013 20:38
Jak on to robi ?


Powracając do tematu pokażę wam jak szybko można zdemontować płytki wraz klejem ze ściany w łazience po pseudo fachowcach.I po raz kolejny wychodzi na to że nie opłaca się oszczędzać na remoncie.No i uczulam na ,zostań bohaterem we własnym domu !

Napisane przez degustator - 20.01.2013 11:57
Chciałem odpisać ale Eltom zrobił to za mnie Wink Generalnie mówiąc non stop wchodzą nowe produkty udoskonalone i trzeba je znać inaczej zatrzymasz się jak pan Kowalski na gwoździu i młotku. Wink
Napisane przez internauta - 20.01.2013 11:46
W budownictwie jest też wiele nowości materiałowo -technologicznych,konstrukcyjnych.Powiedzenie -mój fach to kielnia i piach nie wystarczy.Trzeba zdolności.wiadomości,chęci do pracy,dobrego zdrowia,dobrego wzroku-inne powiedzenie to -porządny fachowiec nawet żabę wypier...,kropka.
Napisane przez eltom - 19.01.2013 19:53
Papiery to nie wszystko. Widziałem projekty instalacji elektrycznych, robionych przez ludzi z papierami, gdzie np. gniazdko 230V zlokalizowane było na szybie balkonowej. I wiele innych udziwnień. Znałem inżynierów i doktorów po elektronice, którzy nie byli w stanie naprawić prostej rzeczy przez kilka lat. Ja to naprawiłem w 10 minut. Papiery to nie wszystko.Liczy się wiedza i praktyka. To tak jak z prawem jazdy, dostajesz po kursie, ale czy umiesz jeździć? Wink Dobry fachowiec stara się śledzić nowości w swojej branży, by nie wylecieć z tematu. Jak pozostaje na tym, co uczono go w szkole, to niewiele będzie potrafił zrobić porządnie.
Napisane przez Andreas - 19.01.2013 19:33
(19.01.2013 18:22 )degustator napisał(a): Chciałem jeszcze dodać a może raczej zapytać czy złota rączka ma jeszcze do tego wiedzę w zakresie materiałoznawstwa ?
Dobre pytanie! Wiesz, że wcześniej się nad tym nie zastanawiałem i dobrze, że mi zwróciłeś uwagę. Powiem Ci szczerze, że z góry zakładałem, iż każdy kogo najmuje ma taką wiedzę i w zasadzie nie umiałbym tego zweryfikować.
Rozumiem, że chcesz powiedzieć, iż fachowiec "z papierami" ma taką wiedzę i nie mogę zaprzeczyć.
Tak swoją drogą to zastanawiam się, czy taką wiedzę można zdobyć drogą samodzielnej nauki i prawdę mówiąc stawiałbym na to, że raczej nie bardzo.
Dlatego tym bardziej dziękuję za zwrócenie uwagi na tę kwestię!!!
Napisane przez degustator - 19.01.2013 18:22
Andreasie widzę ,że w większości tematu się zgadzamy i dobrze nie będzie z tego tytułu awanti Big Grin
Chciałem jeszcze dodać a może raczej zapytać czy złota rączka ma jeszcze do tego wiedzę w zakresie materiałoznawstwa ? Czy tylko zdolności manualne bo to dwie różne rzeczy.Może idealnie wykonać usługę a nie zastosuje odpowiednich materiałów czy techniki wykonania i wszystko leży.I teraz tak fachowiec robotę zrobił idealnie pion poziom itd a tu zonk !!! Kto będzie według ciebie odpowiedzialny za błąd ? Pozostaje tylko liczyć na uczciwość wykonawcy Wink
Napisane przez teqton - 19.01.2013 17:35
Czasami nawet dobrze zrobioną robotę może coś popsuć Tongue

[Obrazek: 1358112696_1qymdk_600.jpg]
Napisane przez Andreas - 18.01.2013 11:21
(17.01.2013 18:47 )degustator napisał(a): Po raz kolejny powtarzam ,że ktoś kto bierze się zarobkowo za pracę budowlane musi brać za to pełną odpowiedzialność.
Pełna zgoda!

(17.01.2013 18:47 )degustator napisał(a): To ,że ktoś ma zdolności manualne nie oznacza ,że ma od razu lecieć na budowę owszem w domu jak najbardziej niech będzie bohaterem dla żony ale jeśli zmienia zawód to już inna sprawa.
Widzisz, to jest tak, że decyduje klient. Jeśli ja godzę się na to by takiej „domowej” złotej rączce dać robotę to biorę odpowiedzialność za swoją decyzję. Oczywiście taki fachowiec musi mnie uprzedzić, że on z wykształcenia jest matematykiem, ale np. cudownie kładzie glazurę. Miałem u siebie kilku takich i naprawdę nie żałuję. Może z czasem to wszystko odleci i wtedy będę płakał, ale na razie jestem cholernie zadowolony.

(17.01.2013 18:47 )degustator napisał(a): Co do wożenia klienta do poprzedniego klienta to absurd ,chciałbyś mieć wycieczki co tydzień albo częściej z nowymi potencjalnymi klientami ? Od tego jest portfolio względnie telefon.
Masz rację, ale ja dość często spotkałem się z tym, że proponowano mi taką wycieczkę. Powiem Ci szczerze, że ostatni fachowiec od mebli też poprosił mnie by mógł przywieźć do mnie klienta, który chciałby obejrzeć jak wychodzą te mebelki. Tylko ode mnie zależało, czy się zgodzę, czy powiem – a zrób Pan sobie zdjęcia i niech mi nikt po domu nie złazi.
Myślę, że generalnie chodzi o to, iż wielu fachowców reklamuje się dziś nie dyplomem, a właśnie tym co już zrobili. Moim zdaniem to dobre rozwiązanie. A jeśli ktoś będzie do tego żądał okazania papierów – to tak jak powiedziałem – wszystko zależy od klienta.
Napisane przez degustator - 17.01.2013 18:47
(17.01.2013 10:42 )Wioślarz napisał(a): Nie zgadzam się. Cena nie jest wyznacznikiem jakości. Jeżeli zgadzasz się pracować za niską stawkę nie oznacza, że masz swojej roboty nie zrobić dobrze. W drugą stronę, ci którzy tą pracę wykonali mogli przecież podać bardzo wysoką stawkę, prawda? Ma spartoić, to spartoli tak czy siak.

Po pierwsze według mnie kto się zna na danej pracy ma prawo się cenić z uwagi na lata nauki tak jak w przypadku lekarzy sędziów itd.Ktoś kto się nie ceni najwidoczniej nic lub mało w tym temacie potrafi co najlepszym dowodem są prace po takich ,,fachowcach ''Co do stawki oczywiście jeśli ustalimy cenę to nie ma wyjścia można sobie pluć w brodę a robotę trzeba wykonać jak najlepiej umiemy.I jeszcze jedno ta akurat ekipa była naprawdę tania.

(17.01.2013 12:32 )Andreas napisał(a): Po trzecie widziałem co robili fachowcy, którzy z zawodu byli np. chemikami a układali glazurę i przyznaję, że to były cudownie zrobione rzeczy. Nauczyłem się nie patrzeć na to czy facet ma papier. Jak szukałem ludzi do wykończenia domu to poprosiłem tylko by mnie zawieźli tam gdzie poprzednio robili i to mi wystarczyło. Najlepsza rekomendacja to zadowolony poprzedni klient.

Po raz kolejny powtarzam ,że ktoś kto bierze się zarobkowo za pracę budowlane musi brać za to pełną odpowiedzialność.To ,że ktoś ma zdolności manualne nie oznacza ,że ma od razu lecieć na budowę owszem w domu jak najbardziej niech będzie bohaterem dla żony ale jeśli zmienia zawód to już inna sprawa.
Co do wożenia klienta do poprzedniego klienta to absurd ,chciałbyś mieć wycieczki co tydzień albo częściej z nowymi potencjalnymi klientami ? Od tego jest portfolio względnie telefon.
Napisane przez Andreas - 17.01.2013 12:32
(17.01.2013 01:16 )degustator napisał(a): Ale może w tedy pseudo fachowcy zaczęli by brać odpowiedzialność na swoją pracę.A ktoś kto na co dzień piecze bułki nie brał by się za usługi budowlane itd.
To nie do końca jest tak. Po pierwsze musielibyśmy wprowadzić umowę na każdą dosłownie pierdołę, a nie oszukujmy się – w Polsce wiele rzeczy robi się na tzw. gębę i później nie ma nawet z czym iść do sądu.
Po drugie kiedy jest umowa – osobiście znam taki przypadek – to trudno fachowcowi udowodnić, że zrobił coś niezgodnie z nią, bo zwykle te umowy są bardzo ogólnie sporządzone. Owszem sąd powołuje rzeczoznawcę, ale nawet nie spodziewasz się jakie niespodzianki się wtedy zaczynają.
Po trzecie widziałem co robili fachowcy, którzy z zawodu byli np. chemikami a układali glazurę i przyznaję, że to były cudownie zrobione rzeczy. Nauczyłem się nie patrzeć na to czy facet ma papier. Jak szukałem ludzi do wykończenia domu to poprosiłem tylko by mnie zawieźli tam gdzie poprzednio robili i to mi wystarczyło. Najlepsza rekomendacja to zadowolony poprzedni klient.
Napisane przez Wioslarz - 17.01.2013 10:42
Nie zgadzam się. Cena nie jest wyznacznikiem jakości. Jeżeli zgadzasz się pracować za niską stawkę nie oznacza, że masz swojej roboty nie zrobić dobrze. W drugą stronę, ci którzy tą pracę wykonali mogli przecież podać bardzo wysoką stawkę, prawda? Ma spartoić, to spartoli tak czy siak. Ty jako fachowiec wiesz mniej więcej ile pracy i czasu potrzebujesz włożyć w daną operację i ile chcesz na tym zarobić. Ustalasz stawkę i albo przyjmujesz zlecenie, albo nie. Przykład? Ostatnia propozycja. Gdyby ją przyjąć wyszło by to co na filmiku? Jestem pewien, że nie, bo opinia która pójdzie w świat jest ważniejsza od tych pieniędzy Smile
Napisane przez kecajek74 - 17.01.2013 01:33
(17.01.2013 01:24 )Gość napisał(a): Tak nie powinno być ! Póżniej każdy fachowiec jest mierzony tą sama miara...............Budowlaniec to menel i partacz..............

To jest właśnie szukanie taniego "fachowca".............Niektorzy pracuja na renome kilkanascie lat i sie cenia....a tu wchodza na rynek pseudo!!!.glazurnicy,tynkarze,monztezy plyt g/k..itp i co???????????? klient wybiera cene!!!Nie jakosc!! A chyba tylko idiota pomysli ze taniej bedzie lepiej!!!!!!!
Ten wątek ma jeszcze 20 odpowiedzi. Przeczytaj całość.