[-]
Ostatnio Dodane Obrazki
Nowe wpisy z tego działu muszą zostać zaakceptowane przez moderatora.

Odpowiedź w wątku: Wychowanie dzieci będzie bezstresowe

Twoja nazwa:
Emotikony
Angel Angry Blush Confused
Dodgy Exclamation Heart Huh
Idea Sleepy Undecided Smile
Wink Cool Big Grin Tongue
Rolleyes Shy Sad  

Ikona wpisu


Subskrypcja wątku:


Wybierz sposób powiadamiania i subskrypcji tego wątku. (tylko dla zarejestrowanych)




Zaznacz pole wyboru znajdujące się poniżej. Ten proces pozwala chronić forum przed botami spamującymi.

Podgląd wątku (od najnowszej odpowiedzi)
Napisane przez Jancio - 18.08.2010 13:06
Nie wiem co jest gorsze. Czy jedno dziecko więcej w patologicznej rodzinie ? Czy karygodne postępowanie sądu jak w opisywanym przypadku? Zaczynamy w szybkim tempie zmierzać do absurdu niestety tak jak tu
http://wiadomosci.onet.pl/2211252,12,usa...,item.html
Napisane przez skarlet - 18.08.2010 09:36
Sąd odebrał dziecko rodzicom bo byli zbyt religijni.

Przez dwa lata państwo Dzikowiczowie z Legnicy walczyli o to, by sąd oddał im syna. Chłopiec trafił do pogotowia opiekuńczego a potem do domu dziecka z powodu... gorliwości religijnej jego matki. 10 sierpnia rodzice odzyskali swoje dziecko - pisze dziennik "Polska".

W lipcu 2008 r. policjanci siłą wyprowadzili od kompletnie bezradnych Dzikowiczów ich 11-letniego syna Pawła. W listopadzie sąd zawiesił Piotra i Renatę w prawach rodzicielskich. Uznał, że dalsze przebywanie chłopca w domu rodzinnym może skutkować zaburzeniami w jego rozwoju społecznym i emocjonalnym.

Powodem kontrowersyjnej decyzji legnickiego sądu było to, że dopatrzył się on u małżeństwa zaburzeń psychotycznych niebezpiecznych dla emocjonalnego i społecznego rozwoju dziecka. Za dowód choroby wzięto religijne objawienia pani Renaty. Kobieta od 11. roku życia ma wizje niedostępne dla innych ludzi. Jak twierdzi, było ich już kilkadziesiąt. W młodości przeżyła śmierć kliniczną.


Dzikowiczowie wśród znajomych mają opinię dobrych, religijnych rodziców. W ich domu nie dochodziło do aktów przemocy. Piotr i Renata nigdy się z utratą dziecka nie pogodzili. Przez ostatnie dwa lata prawie codziennie przyjeżdżali go wycałować i utulić. Poruszyli niebo i ziemię, by do nich wrócił.

Dzięki interwencji Rzecznika Praw Dziecka Marka Michalaka, ruszył proces o przywrócenie Dzikowiczom władzy rodzicielskiej. Wyrok ma zapaść 28 sierpnia. 10 sierpnia sąd postanowił, by do czasu ostatecznej decyzji Paweł wrócił do rodziców.
Napisane przez skarlet - 15.08.2010 17:08
Cytat:Sejm RP przyjął 10 czerwca nowelizację "Ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie", która narusza podstawowe wolności obywatelskie. (tekst ustawy do pobrania)

Jej założenia to m.in.:

1) Pracownik socjalny będzie miał prawo odebrać dziecko z rodziny, bez wyroku sądu. (art. 12a)

2) W każdej z 2.500 polskich gmin powstaną zespoły monitorujące życie prywatne ludzi.

3) Na podstawie procedury Niebieskiej Karty będą zbierane dane wrażliwe o rodzinie, bez zgody domniemanego sprawcy przemocy a nawet domniemanej ofiary.

4) Procedurę można będzie zacząć już po jednym niesprawdzonym donosie. (art 9d)

5) Ustawa nazywa przemocą: jednorazowe albo powtarzające się działanie lub zaniechanie naruszające wolność.

6) "Poradnik pracownika socjalnego" z 2009 r. (do pobrania) precyzuje, że przemocą jest: dawanie klapsów, "zawstydzanie", "krytykowanie" np. "krytykowanie zachowań seksualnych" - co powoduje, że każdy rodzic podejmujący działania wychowawcze, może być oskarżony o przemoc. Taka jest już dziś praktyka wielu krajów np. Szwecji.

7) W uzasadnieniu nowelizacji jest mowa, że problem przemocy dotyczy połowy rodzin w Polsce. Tak wielka jest planowana skala kontroli.
Chyba nie za bardzo wczytaliście się w temat. Ja uważam,ze problem przedstawionej wyżej przemocy dotyczy 99,9% rodzin. Bo kto z was nie zawstydza dziecka czy nie krytykuje ?
Co oznacza monitorowanie rodzin?
Kto będzie to robił i kto za to zapłaci ?
Napisane przez Killerski - 14.08.2010 23:41
popieram w 1000% wypowiedz Wioslarza
Napisane przez skarlet - 14.08.2010 14:52
Tina w poście wyżej dała link w którym można wpisać się na listę i wyrazić swój sprzeciw.
Napisane przez Wioslarz - 14.08.2010 13:58
Poczekajmy na efekty tzw "bezstresowego" wychowania. Wtedy pogadamy. Smile
Napisane przez Ania - 14.08.2010 11:43
"Można dzieci wychowywać bezstresowo, ale za to rodziców trzeba wychowywać stresowo"


Wychowanie bezstresowe to jedno, a wychowanie bez klapsa to drugie. To są dwie różne kwestie...
Napisane przez skarlet - 14.08.2010 10:40
Dania wprowadziła kilka lat temu takie przepisy i to funkcjonuje, ale tam jest opieka socjalna i działanie państwa.
Dzieci są wychowywane bezstresowo i np. dzieci nadpobudliwe które nie potrafią siedzieć w ławce, łażą po klasie itd czyli robią co chcą- dostają dodatkową opiekunkę. Jej praca polega na pilnowaniu dziecka żeby nie stała mu się krzywda. Dzieciak opuszcza szkołę i idzie gdzie chce ,a jego "cień" za nim.
W chwili gdy młodzieniec czy pannica kończy 18 lat odcina się "pępowinę" i już nie ma pomocy rodziców. Oni muszą dbać sami o siebie. Najczęściej mieszkają osobno, muszą zarobić na wyżywienie, utrzymanie i studia. Oczywiście państwo im pomaga. Nie rodzice, dziadkowie a państwo. Więzi rodzinne są bardzo słabe. Nie ma domów wielopokoleniowych jak u nas, gdzie trzy pokolenia gniotą się na 40 metrach kwadratowych. Starzy ludzie mieszkają w domkach z ogródkami (każda rodzina staruszków ma swój domek). Na takim osiedlu mają swojego lekarza i opiekunkę która pomaga w codziennych sprawach.
Niby wszystko fajnie luz bluz, ale prawo jest prawem. Tam za kradzież batona w sklepie dostajesz wyrok 3 miesiące więzienia. Nie ma "znikomej wartości szkody". Prawo jest respektowane bo jest jasne i zrozumiałe.
Tam nikt się nie pierniczy ze masz bajzel na posesji. Dostajesz nakaz z terminem na posprzątanie. Nie chce się? Przysyłają ekipę która sprząta dokładnie i ślą rachunek za usługę. Nie placisz to odsiedzisz.
Jak jest u nas? Jesteś młodym rodzicem i dziecko wychowują wszyscy. Babcia, dziadek, ciocia, sąsiadka, niania i kto pod ręką, bo ty musisz pracować. Szczyt szczęścia jak dziecko zalapie się do przedszkola. Każdy z opiekunów olewa metody wychowawcze bo z dzieckiem jest kilka godzin, a za wychowanie odpowiada rodzic.
Wprowadzając tak restrykcyjne prawo wychowawcze państwo powinno zadbać o warunki do wychowania dzieci. Kazda młoda rodzina musi mieć swoje mieszkanie, dziecko zapewniony żłobek i przedszkole, dobrych nauczycieli i psychologów bo to podstawa. Samymi zakazami to my mozemy ......Sprawa następna ile dzieci w Polsce kradnie z głodu? Ile dzieci nie ma domu -takiego normalnego. Ile nie pójdzie do szkoly bo rodzice nie mają pieniedzy?
Śmiech pusty ogarnia jak się czyta o polskim bezstresowym wychowaniu. Ten kto to prawo zatwierdził i wdraża nie ma pojęcia o zyciu i zaczął od d..y strony. Takie przepisy mogą wprowadzać kraje bogate, a nie my.
I co z tego, ze zgloszę np setkę dzieci z rodzin patologicznych.Gdzie te dzieci umieszczą? Kto będzie się nimi opiekował, karmił, ubierał? Kolejny bubel prawny nic nie wnoszący i nie do przyjęcia w naszej rzeczywistości. Masz dziecko spróbuj dostać się z nim do psychologa i życzę powodzenia......moze za rok się uda Smile
Napisane przez szofer - 13.08.2010 23:00
(13.08.2010 22:01 )skarlet napisał(a): No to drżyjcie "narody" Smile od dziś bawimy się w donosicieli.
Donosy będą prawdziwe bo nie ma rodzica który nie krzyknie na dziecko, nie ukarze itd.
Jedno mnie zastanawia kto będzie wychowywał te odebrane dzieci. Smile
Swoją drogą znów poroniony pomysł !!! Myślenie jednak boli Smile

podpisuje się pod wszystkimi Twoimi wypowiedziami obydwoma rękoma, przemawia przez Ciebie mądrość życiowa.
Można dzieci wychowywać bezstresowo, ale za to rodziców trzeba wychowywać stresowo.
Miałem taki przypadek kiedyś, że dziecko kolegi wychowywane bezstresowo zrobiło krzywdę mojemu dziecku.Na brak reakcji kolegi na zachowanie jego dziecka, on dostał w dziub.
Korwin Mikke powiedział coś mądrego- dzieci są rodziców a nie państwa i nie państow powinno decydować o metodach wychowawczych.Co nie znaczy że ma nie interweniować w przypadkach rzeczywistej przemocy.
moje motto jest cały czas żywe"

--------------------------------------------------------------------------------
Im bardziej chore jest państwo, tym więcej w nim praw-Tacyt
Napisane przez skarlet - 13.08.2010 22:01
No to drżyjcie "narody" Smile od dziś bawimy się w donosicieli.
Donosy będą prawdziwe bo nie ma rodzica który nie krzyknie na dziecko, nie ukarze itd.
Jedno mnie zastanawia kto będzie wychowywał te odebrane dzieci. Smile
Swoją drogą znów poroniony pomysł !!! Myślenie jednak boli Smile
Napisane przez Tina - 13.08.2010 18:40
tu możecie sobie poczytać

http://www.rzecznikrodzicow.pl/20100225_sprzeciw.php
Napisane przez elprincipito - 11.08.2010 22:08
Czas przedewszystkim.
Rozmowa przedewszystkim.

Klaps to oznaka bezradności.

Skarlet, twój przykład nie jest o dzieciach bez klapsa tylko o dzieciach bez obowiązków i o rodzicach którym się wydaje, że zjedli wszystkie rozumy.
Napisane przez Ania - 11.08.2010 21:11
Moim zdaniem bicie dzieci - ten niby potrzebny klaps w tyłek jest dobrym wytłumaczeniem dla dorosłych, którzy muszą sobie ulżyć, wyrzucić swoją złość...Cieszę się, że wreszcie ta ustawa weszła w życie.
Trzeba nauczyć sie z dzieckiem rozmawiać, umieć je słuchać i rozumieć jego problemy. Ale przede wszystkim znaleźć na to wszystko czas.
Napisane przez skarlet - 05.08.2010 16:20
Po poście Almerki przypomniałam sobie rozmowę z małżeństwem nauczycieli ze szkoły średniej.
Młodzież nie ma żadnych zahamowań a nauczyciel żadnych praw. Kiedy po rozróbie w szkole pedagog wyznaczył karę uczniowi do szkoły wpadła mamusia z tekstem ,że szkoła nie jest od wychowywania!!!
Rodzice też praktycznie nic nie mogą .
Wniosek Eltom na Prezydenta bo po raz kolejny ma rację.
Bercik i Killerski też mają rację bo każde dziecko ma inny charakter i inaczej go się wychowuje.
Niestety nie mogę powiedzieć ,ze nigdy nie uderzyłam swojego dziecka bo było by to kłamstwo. Córce się udało ona nigdy nie dostała klapsa -wystarczyły kary zastępcze. Natomiast syn był inny, uparty, żył w swoim świecie i raz w życiu dostał lanie.
Za co? A za to że zniknął nam z domu od godz 17 do 1 w nocy w wieku 15 lat.
Szukali go wszyscy łącznie z rodziną i sąsiadami. Przetrzepaliśmy cały Żyrardów , a jaśnie pan wrócił cały ubłocony i stwierdził że był tuż pod blokiem nad rzeką na robakach (zapalony wędkarz). Nerwy puściły niestety i prawie dorosły chłop wyższy ode mnie o głowę dostał lanie i to przy sąsiadach.
Wszyscy moi znajomi mogą potwierdzić że w domu panowały pewne zasady. Dziecko mogło przebywać poza domem latem do 21 zimą do 19. Koniec kropka.
Niestety lanie nie przyniosło oczekiwanych skutków, a wręcz wywołało bunt.
Umówiliśmy się z mężem, że ja wyjdę z domu i on z dziećmi zacznie mnie szukać. Chcieliśmy pokazać co się czuje jak nie wiemy co dzieje się z kimś bliskim. To była najlepsza lekcja i nigdy już sytuacja się nie powtórzyła.
Bicie dzieci boli i rodzica i dziecko i nie koniecznie przyniesie skutek, ale brak kar to też nie metoda wychowawcza.
Pokazywanie w telewizji Super niani to też bzdura. na potrzeby telewizji gdzie z małych diabełków po tygodniu robią się aniołki.
Napisane przez Almerka - 05.08.2010 14:49
Jak ktoś da dziecku klapsa to znaczy że coś zrobiło,zdenerwowało nas. Dziecko myśli: aha mama mnie zbiła bo ją zdenerwowałem.Czyli jak ktoś mnie zdenerwuje muszę zareagować agresywnie.
I ostatnio w pociągu miałam żywy przykład. Matka ciągle strofowała swoją niesforna 5 letnią córkę (co się dziwić 7h w pociaguUndecided)dala klapsa,to szturchnęła,kazała siedzieć.Po chwili gdy Matka nie chciała jej dać lizaka mała powiedziała: jak za 3 sekundy mi nie dasz to dostaniesz wp***l.
Policzyła do 3 i BACH uderzyła mamę Undecided
Nie sztuką jest uderzyć dziecko, bo wiadomo, że nie odda. Sztuką jest wytłumaczyć spokojnie dziecku co jest dobre, co wolno a co nie!!!!) Popieram w 100%.
Napisane przez eltom - 05.08.2010 06:37
(04.08.2010 22:25 )skarlet napisał(a): Z dniem 1 sierpnia 2010roku
weszła w życie znowelizowana ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Ustawa chroni w większym stopniu ofiary przemocy, ale też – co wzbudzało najwięcej kontrowersji - zakazuje stosowania jakichkolwiek kar cielesnych wobec dzieci.

To teraz trzeba tylko czekać, aż uchwalą ustawę o niekaraniu dorosłych i hulaj dusza, piekła nie ma...
Napisane przez Killerski - 05.08.2010 00:25
Nie jestem zwolennikiem lania dzieci ale klaps w tyłek chyba jeszcze nikomu nie zaszkodził ale nic poza tym.
Są lepsze sposoby tłumaczenia jak przemoc.
Napisane przez pandazy - 05.08.2010 00:21
I tylko sklepy z "karnymi jeżykami" zarobią Smile
Napisane przez Bercik - 04.08.2010 23:59
(04.08.2010 22:25 )skarlet napisał(a): zakazuje stosowania jakichkolwiek kar cielesnych wobec dzieci.
Nooo, to będziemy mieć cudowne społeczeństwo Big Grin Nie jestem za biciem dzieci, ale czasami nie których nie da się wychować bez przysłowiowego klapsa. Dam przykład od mojej mamy, która opowiadała mi nie raz, że ja byłam cudownym dzieckiem wystarczyło raz powiedzieć, czasem może ostrzejszym tonem, ale i tak wiedziałam, że czegoś nie wolno, że nie pasuje... Moja siostra natomiast można w nią było walić łopatą a ta i tak swoje, dopiero jak dostała karne lanie (nie znęcane) to chodziła jak zegarek. I jakoś ja się wychowałam, ona się wychowała i jest ok, w dzisiejszych czasach dziecko zgłosi po drobnym klapsie, że rodzice się znęcają i już będą problemy. Co w związku z tym? Dzięki tej ustawie poszerzy się zdemoralizowana młodzież, na którą nic oprócz poprawczaków itp nie podziała, albo nawet i to nie pomoże... Sad
Napisane przez - 04.08.2010 22:25
Z dniem 1 sierpnia 2010roku
weszła w życie znowelizowana ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Ustawa chroni w większym stopniu ofiary przemocy, ale też – co wzbudzało najwięcej kontrowersji - zakazuje stosowania jakichkolwiek kar cielesnych wobec dzieci.