Wycięcie drzewa przez pewną firmę w Żyrardowie [oddzielony]

Nie wiem, czy to odpowiedni dział, proszę przenieść do odpowiedniego.
Mój problem polega na tym, że chciałem wyciąć drzewo. Uzyskałem odpowiednią zgodę z UM i napotkałem na ulicy podnośnik 32 metry. Po wcześniejszym uzgodnieniu gość przyjechał, obejrzał drzewo i zgodził się go wyciąć za 600 zł. Godzina roboty, jak sam stwierdził. No to się umówiliśmy. Poprosiłem sąsiadów o usunięcie aut, zaprosiłem gościa, który miał te ścinki uporządkować. Niestety, gość się nie pojawił. Nie zadzwonił, nie poinformował mnie o przyczynie nieobecności. Po wielu próbach kontaktu telefonicznego, w końcu odebrał i powiedział, że miał kupę roboty i się nie wyrobił czasowo. Nie powinien choć zadzwonić i powiedzieć, że go nie będzie? Czas mija. Następne próby uzgodnienia wycinki spełzają na niczym. W końcu dowiaduję się, że gość pojechał sobie na urlop i wycinka będzie po jego powrocie. Wysłałem mu SMS, że jest niepoważny. W międzyczasie żona dodzwoniła się do niego i uzgodniła następny termin wycinki. Przeprosiłem go za mój SMS, bo nie wiedziałem, że żona się już z nim nie dogadała. Uzgodniła następny termin wycinki i znów zero kontaktu. Nie przyjechał, nie oddzwonił, wysłałem do niego następny SMS z krytyką. Na co dostałem odpowiedź, że jestem alkoholikiem, żebym szukał sobie innego wykonawcy itp. Wpis SMS m.in. "Ja tobie alkoholiku powiedziałem, że że nie będę u ciebie nic robił" itp. Poza tym napisał, że nagrywał moje z nim rozmowy i komentowanie zgodnie z prawdą, bo zagroziłem mu, że odpowiednio ocenię jego działalność. Jakim trzeba być gburem, by tak komentować zastrzeżenia klienta? Ogólnie nie polecam usług tego idioty. Biały samochód z podnośnikiem z napisem "podnośnik 32 metry", numer telefonu do tego imbecyla, to 781651907

RE: Sfera publiczna i wolność krytyki.

Pociągnąłem temat dalej. Znalazłem pracowników tej firmy i okazuje się, że to nie pierwszy przypadek takiego podejścia do klienta. Dołączam wizytówkę właściciela tej firmy.

https://zeeltom.domenomania.eu/podnośnik.jpg

RE: Wycięcie drzewa przez pewną firmę w Żyrardowie [oddzielony]

Inna firma.
Kobita znalazła innego, który przyjechał, obejrzał drzewo i za parę dni miał przyjechać i go ściąć metodą alpinistyczną. Nie przyjechał. Po monicie telefonicznym powiedział, że zapomniał i za 4 dni miał przyjechać i to drzewo wyciąć. Nie pojawił się i przestał odbierać telefony. O co tu chodzi z tymi ludźmi?