Bieg Majowy - 2014
Bieg Majowy dla zdrowia za jadącym autobusem.
Żyrardów po raz 8 zorganizował Bieg Majowy (vide
regulamin i
podstrona z info), frekwencja dopisała i na starcie liczącej około 2,5 kilometra trasy, stawiło się przeszło 500 biegaczy w tym bardzo dużo, właściwie większość, dzieci ze szkół podstawowych i gimnazjalnych.
Odczucia jak przyznali sami biegnący fantastyczne. Tylko tym z przodu peletonu przeszkadzały wyziewy spalin
piętrowego autobusu (ten model - fot. str www Muzeum Motoryzacji Otrębusy) z którego przez megafonem dyrektor CK Żyrardów Beata Rusinowska pilotowała biegnący tłum.
Bogdan przyjechał na bieg z Mszczonowa. Jak powiedział - impreza fajna bieg też, gdyby nie ten smrodzący autobus ciągnący za sobą biegaczy.
Kierowca piętrusa dodał porządnie gazu kilku krotnie, wówczas chmura spalin szła w entuzjastów zdrowego stylu życia. Pierwszą poczuć można było na skraju Limanowskiego i Ossowskiego, następne przy kolejnych zakrętach i przyspieszeniach, te następowały zawsze po zwolnieniach w czasie których organizatorzy chcieli skumulować biegnących za pojazdem.
Niestety, autobusu wyprzedzić nie było można, bowiem groziło to dyskwalifikacją!!! Przypomnijmy, że zgodnie z regulaminem biegu dla uczestników imprezy przygotowane było ognisko z kiełbaskami. Zatem zdyskwalifikowany mógł się ... oblizać smakiem.
Więc, głodny tłum człapał i wdychał spaliny do czego namawiała go pośrednio prowadząca imprezę, jadąca na autobusie dyrektor Centrum Kultury.
Nie wyprzedzać autobusu – to zdanie nie schodziło z jej ust przez całą trasę biegu. Kolejne nawoływania odnosiły się do nieoszukiwania w biegu, przemieszane z informacją, że biegacze są cały czas nagrywani/kamerowani.
Niestety, jak mówi przysłowie biednym wiatr w oczy wieje, tym razem nie było inaczej. Spaliny co jakiś czas szły w tłum entuzjastów kiełbasek z ogniska, tymczasem sama wodzirejka w zdrowym stylu, przejechała trasę muzealnym środkiem transportu zbiorowego bez narażenia się na nieprzyjemne i mało zdrowe efekty spalania produktów ropopochodnych. Bowiem jak podpatrzyłem, rura wydechowa w autobusie, przeklejona była jakąś zmyślną pasówką w tylne boczne drzwi pojazdu.
Powiało Bareją, tylko dzień masowego przemarszu nieco się przesunął.