08.08.2013 13:12
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08.08.2013 13:23 przez zico.)
Zarobki w policji
Polska policja to w chwili obecnej aż 96 tys. osób. W całym 2013 roku dołączy do nich ponad 5,5 tys. nowych, by uzupełnić braki po odchodzących funkcjonariuszach. Czy znajdą się chętni? Niewątpliwie, bo to wciąż pewny zawód, wcześniejsza emerytura i niezła pensja. Ile dokładnie zarabia początkujący glina, a ile doświadczony detektyw? Postanowiliśmy to sprawdzić!
komentuj
Ilu spośród wspomnianych 96 tys. osób to zwykli funkcjonariusze? Zdecydowana większość, bowiem 87 procent. Różnią się między sobą stopniem zaszeregowania. I tak ponad 3 tys. stanowią kursanci, dopiero szkolący się do zawodu, 15 tys. osób jest na etacie policjanta, a prawie 19 tys. referenta. Do tego należy dodać 10,5 tys. dzielnicowych i kontrolerów ruchu drogowego, blisko 21 tys. detektywów i asystentów oraz i prawie 14 tys. dyżurnych i specjalistów. Pozostałe 13 proc. to stanowiska kierownicze i wykonawcze wyższego szczebla, czyli tzw. grube ryby.
To, ile dostaje policjant, zależy od wielu czynników. Jak dla NaSygnale.pl wyjaśnia kom. Iwona Kuc z zespołu prasowego Komendy Głównej Policji, wynagrodzenie policjanta to suma kilku składników. - Każdy dostaje wynagrodzenie zasadnicze, które zależy od grupy zaszeregowania. Do tego dochodzi dodatek służbowy bądź funkcyjny, nagroda roczna, czyli tzw. trzynastka, a także świadczenia w ramach systemu socjalnego. To wszystko sprawia, że zawód policjanta pod względem finansowym jest atrakcyjny dla młodych ludzi - informuje.
Na początek skromnie
Nieczyste sumienia policjantów. Za co poszli siedzieć?
Nieczyste sumienia policjantów. Za co poszli siedzieć?
Doniesień o niezgodnych z prawem poczynaniach mundurowych...
Były pies odsłania kulisy polskiej policji
Były pies odsłania kulisy polskiej policji
Gdy Dariusz Loranty zaczynał jako policjant, nie przebierał...
Każdy, kto chce trafić do służby, musi przejść sześciomiesięczne szkolenie. Otrzymuje wtedy status kursanta i dostaje "na rękę" średnio 1.618 zł. Dodatkowo ma on zapewnione na czas kursu zakwaterowanie i wyżywienie, dzięki czemu jego wydatki znacznie spadają. Co istotne, zaraz po zakończeniu szkolenia zostaje mianowany policjantem, a jego zarobki rosną średnio o ponad 800 zł do kwoty 2.428,98 zł. W tym czasie zwykle trafia do prewencji. Od tej pory, wraz z nabywanym doświadczeniem i pokonywaniem kolejnych szczebli zawodowych, rośnie także uposażenie.
Co dalej? Można awansować na referenta, czyli osobę odpowiedzialną za sporządzanie bieżących sprawozdań, ewidencję dokumentów i archiwizację danych. Na tym stanowisku zarobi się już 2.825,84 zł.
Z kolei na stanowisku dzielnicowego i kontrolera ruchu drogowego wynagrodzenie wynosi średnio 3.138,21 zł. Asystenci i detektywi zarabiają średnio 3.372,26 zł miesięcznie. Jeszcze więcej dostają policjanci na stanowiskach dyżurnych i specjalistów - miesięczne zarobki to w tym przypadku 3.893,16 zł - tłumaczy Iwona Kuc. Dodatkowo, wraz ze wzrostem pensji podstawowej rosną również dodatki za lata pracy i sprawowane funkcje.
Inna bajka to komendanci i ich zastępcy. Najwięcej jest wśród nich kierowników referatów, którzy co miesiąc inkasują 4.045,23 zł. Więcej dostają zastępcy naczelników wydziałów, bo 4243,49 zł, a także eksperci - 4.811,80 zł. Dla porównania komendant powiatowy zarabia średnio 6.761,31 zł, komendant wojewódzki - 8.827,61 zł, zastępca komendanta głównego - 12.379,04 zł, a komendant główny Policji - 14.217,75 zł.
"Szychy"
Przedstawione wyżej kwoty dotyczące najwyżej postawionych osób nie oddają realnych pensji. Rozbieżności wynikają z wszelkiego rodzaju dodatków, premii i nagród do podstawowego wynagrodzenia. Z pomocą przychodzą coroczne oświadczenia majątkowe, które to komendanci mają obowiązek udostępnić do publicznej wiadomości.
I tak rok 2012 był najlepszy dla Marka Działoszyńskiego, Komendanta Głównego Policji. Zarobił 250 tys. złotych i gdy podzielimy tę kwotę na 12 miesięcy, okaże się, że dostawał miesięcznie prawie 21 tysięcy. Istotnym profitem były pewnie dodatki związane z pracą przy Euro 2012.
Nie gorzej od szefów mają ich zastępcy. Andrzej Rokita zarobił 212 tysięcy, zaś Krzysztof Gajewski 218 tysięcy złotych. Rekordzistą i tak jest były już wiceszef policji Arkadiusz Letkiewicz, prywatnie perkusista zespołu Hunter. W 2012 roku otrzymał ponad pół miliona złotych. Wszyscy zastanawiali się, jakim cudem zarobił więcej, niż sam komendant, a nawet więcej niż premier. Podejrzenia padły na Wyższą Szkołę Policyjną w Szczytnie, która zlecała mu różnorodne projekty. To nie przypadek, że trafiło akurat na tę placówkę - przed nominacją Letkiewicz był tam rektorem. Wkrótce po opublikowaniu oświadczeń majątkowych Letkiewicz podjął decyzję o przejściu na emeryturę - w wieku 48 lat.
Również komendanci wojewódzcy zarabiają niemałe pieniądze. Nadinsp. Dariusz Działo z Katowic dostał 238 296 zł, a rządzący Gorzowem Wielkopolskim insp. Ryszard Wiśniewski zainkasował 195 405 zł. Ale są też dużo mniejsze osiągnięcia - insp. Jarosław Szymczyk, komendant wojewódzki policji w Kielcach otrzymał jedynie - 155 045 zł. W sumie pula wypłat dla komendantów policji w 2012 roku sięgnęła blisko 3 mln zł.
Odchodzą najlepsi
Czy te informacje przyciągnął rekrutów? Nie każdy zdaje sobie sprawę, że policjant, który przejdzie na emeryturę w pierwszym możliwym terminie, czyli po 15 latach służby, otrzymuje tylko 40 proc. ostatniej pensji. Tysiące wakatów to wynik odejść ze służby w 2012 roku. W szeregach policji powstała wielka luka. Odchodzą głównie policjanci z pionów kryminalnych, prewencji i ruchu drogowego. I tak w samym tylko 2012 roku odeszło rekordowo dużo funkcjonariuszy, bo aż 6305. Nowy nabór ma więc głównie na celu uzupełnić luki. Ale jako że ci, którzy odchodzą, to często funkcjonariusze z dużym doświadczeniem, będzie musiało minąć trochę czasu, nim nowi w pełni ich zastąpią.
Nie wolno zapominać, że wysoka pensja to nie wszystko. Policjanci skarżą się na wysoki poziom stresu, natłok obowiązków, "papierologię" i wolne tempo wzrostu zarobków. Nie mają często waloryzowanych pensji, podwyżka w wysokości 300 zł brutto z 2012 roku była pierwszą od czterech lat. Poza tym minusem jest brak stabilizacji wynikający w głównej mierze z rządowych zapowiedzi zmian w zakresie zwolnień lekarskich oraz rent inwalidzkich i komisji lekarskich.
Być może dlatego rosnącą popularnością cieszy się ABW. W 2012 roku do tej jednostki złożono ponad 8 tys. aplikacji, podczas gdy miejsc było tylko 78. O jedno stanowisko ubiegało się więc aż 106 osób! (aw,jks)