RE: Kto wróg, kto przyjaciel?
Zico, a już myślałem, że temat sam wygasł
Przejechał się po mnie gość, który myślał, że wszystko, co związane z pojazdami i zlotami należy się wyłącznie jemu. Nie ze mnie zrobił pośmiewisko, tylko z siebie. Ty to samo zrobiłeś niedawno broniąc pewnej sprawy bez sensu na naszym forum (dla jasności chodziło o dokumenty wysyłane na poczcie). I też nie zrobiłeś pośmiewiska z nas tylko z siebie. Do tej pory nie wyjaśniłeś, jak było na prawdę, pomimo wielu świadków, a próbowałeś z nas zrobić baranów
. Oczywiście, że nic złego nie napiszesz na swojego pracodawcę, u którego pracujesz, bo tylko on dał ci jakąś pracę, Sam niedawno opisywałeś się na forum, jako bezrobotny (pandazy zresztą też, co jest tajemnicą poliszynela już na obu pozostałych forach) i obaj dorabiacie sobie w pewnej firmie, której właściciel przez zupełny przypadek jest właścicielem pewnego forum, gdzie jesteście adminami. Więc z racji tych koligacji będziecie bronić stanowiska, nie ważne słusznego, czy nie, owego pracodawcy. Stawiam skrzynkę piwa (nota bene, którą ty obiecałeś przed wszystkimi na forum mi w nagrodę), że nikt z was nie napisze nic złego o forum, czy zasadach tam panujących z własnej woli, bojąc się o pracę. Więc nie wypisuję głupot, tylko opisuję normalne zachowania pracownika względem pracodawcy w obecnych czasach pełnych bezrobotnych
Czy skłamałem tu choćby na jotę? Opisuję rzeczywistość, choć to niektórym nie w smak i nie chcą tego przyjąć do wiadomości.
Ale rzeczywistość taka jest i bystry obserwator to widzi i musi przyjąć to do wiadomości, choćby wypisywał nie wiadomo co i po co
Oczu się nie zamydli.