Absurd w Urzędzie Stanu Cywilnego - Bzdurne przepisy
"Polska The Times": Przez absurdalne przepisy 42-letni Piotr Skorusa z Nowego Targu i jego narzeczona Anna Marek z Krakowa nie mogą zawrzeć związku małżeńskiego - informuje gazeta.
Chodzi o to, że niedoszły pan młody przedstawił w urzędzie stanu cywilnego odpis zupełny aktu urodzenia, a należy skrócony. Ponadto w rubryce "nazwisko rodowe" ojca Piotra Skorusy zostało wykreskowane, a rubryczka ma być obowiązkowo wypełniona. Narzeczeństwo odesłano z kwitkiem. Musi teraz wyrabiać nowy odpis.
Edmund Olczak, dyrektor USC w Krakowie, tłumaczy, że akt urodzenia musi być poprawiony, kompletny i kropka.
Liczba postów: 6 198
Liczba wątków: 44
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
14
Płeć: Nie podano
RE: Bzdurne przepisy
To mi przypomina moje przejścia z panią kierowniczką w USC. Przyniosłem skrócony odpis, który wydano mi dawno temu w czasach Polski Ludowej. Pani kierowniczka zażądała dokumentu wydanego po 1990 roku. W związku z tym poprosiłem ją o podstawę prawną, która stwierdzałaby, że dokumenty wydane w PRL straciły swoją ważność. Pani odpowiedziała mi ze stoickim spokojem, że mają takie zalecenie po jakimś tam szkoleniu, które odbyli w Krakowie. Serdecznie się uśmiałem i zapowiedziałem, że będę pisał choćby do wojewody i premiera a nowego dokumentu jej nie dostarczę. Byłem na tyle stanowczy, że w końcu pani kierownik poszła się naradzić z pracownikami a po powrocie oświadczyła, że zrobi wyjątek ze względu na mój upór. Oczywiście postawiła warunki, bo bezwarunkowa kapitulacja w obliczu petenta jest nie do pomyślenia! Oznajmiła, że dokument przyjmie o ile pieczątka jest super extra wyraźna i przyklejone są oryginalne znaczki skarbowe. Znów się uśmiałem, bo nagle okazało się, że wszystko jest wyraźne a do tego opatrzone pięknymi pieczątkami z godłem PRL i kolorowymi znaczkami skarbowymi.
Na zakończenie usłyszałem, że przez mój bezsensowny upór urząd będzie musiał sam wystąpić o jakieś poświadczenia tego mojego skróconego odpisu. Bardzo mnie to wzruszyło!
"Dodaj jeszcze, że są i tacy którzy nie mogą głosować w naszym mieście, a mędrkuje taki, smętkuje, rozlicza, dyskutuje,obraża i jest fachowcem od wszystkiego.....a jak wiadomo wszystkim wokół- "fachowiec od wszystkiego jest fachowcem od niczego" Judyta
RE: Bzdurne przepisy
Dobre jest . Dobre. Powiem tak. Zapytanie sie urzednika o daną podstawe prawną, to wyjatkowa złośliwośc i perfidia. Jak tam można nekać biednego urzędnika ? Wracając do bzurnych przepisów , to mamy ich mnogo jak cholera. Jeżeli chodzi o meldunek , to juz dawno miano od tego odejśc. Stałe miejsce zameldownia , to taka Komunistyczna pozostałość, kiedy "władza" musiała wiedzieć, kto gdzie jest. Sam pamietam jak kazano mi wypisywac mandaty za brak stałego meldunku. Ba kazano mi wypisywac mandaty za brak stałej pracy wstemplowanej do Dowodu Osobistego. Obecnie bez stałego meldunku nie mozna dostac mieszkania, wziąć kredytu, dostać stałą prace itd. Bzdura jak nie wiem co. Sad Najwyższy wydal w tej sprawie orzeczenie które mówi o tym, ze meldunek jest jedynie urzędowym potwierzeniem pobytu danej osoby w danym miejscu i z samym medlunkiem nie wiażą sie zadne prawa majatjkowe czy własnościowe.