Liczba postów: 6 198
Liczba wątków: 44
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
14
Płeć: Nie podano
RE: Inwalida w mieście
Pierwsze i podstawowe pytanie – jak osoba na wózku inwalidzkim ma dostać się z peronu do miasta?
"Dodaj jeszcze, że są i tacy którzy nie mogą głosować w naszym mieście, a mędrkuje taki, smętkuje, rozlicza, dyskutuje,obraża i jest fachowcem od wszystkiego.....a jak wiadomo wszystkim wokół- "fachowiec od wszystkiego jest fachowcem od niczego" Judyta
RE: Inwalida w mieście
Mi osobiście jest wstyd,że do mojego sklepu nie mieści się wózek inwalidzki.Obiecałam sobie,że jak tylko będę miała swój prywatny lokal,to to naprawię.
RE: Inwalida w mieście
@kaju
Bardzo spodobało mi się Twoje podejście do tematu.
Jak nie zaczniemy od siebie to i miasto nic nie wskóra choćby i tysiące podjazdów wybudowało.
Co nam z podjazdu jak i tak przez chociażby zbyt wąskie drzwi osoba z niepełnosprawnością ruchową wózkiem do sklepu nie wjedzie.
RE: Inwalida w mieście
Kaju tobie mogę podpowiedzieć rozwiązanie zastępcze, które swego czasu zastosowałam dla swojego klienta.
Kupiłam dzwonek bezprzewodowy i zamontowałam go na odpowiedniej wysokości i dalej od schodka (jeden schodek to też bariera).
RE: Inwalida w mieście
To też jest rozwiązanie.{dzięki}
Bardzo często,gdy moje dzieci były małe rezygnowałam z góry z zakupów w niektórych sklepach .
Najgorsze było to,że na cholerną pocztę nie mogłam się dostać,że o urzędzie miasta nie wspomnę.
Liczba postów: 4 302
Liczba wątków: 18
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
18
Płeć: Nie podano
RE: Inwalida w mieście
Moim skromnym zdaniem to problem dostępu dla inwalidów jest problemem właścicieli takich miejsc. Skoro właściciele tego nie rozumieją to znaczy, że jest jeszcze dużo miejsca dla konkurencji. Nie dajmy się zwariować i nie zrzucajmy wszystkiego na barki miasta. Od miasta możemy wymagać windy w urzędzie, ale nie by robili zjazdy w ciągu sklepów.
____________________________
"Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeżeli rząd mówi, że komuś coś 'da', to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy." - Margaret Thatcher
RE: Inwalida w mieście
Urząd Pracy też jest nie do przeskoczenia, mimo iż podjazd dostosowano dla wózków inwalidzkich czy dla wózków z dziećmi, to drzwi wejściowe są za wąskie. Owszem matka z dzieckiem wejdzie ale wcześniej musi jakoś otworzyć oba skrzydła tych drzwi. Z tymi wewnątrz jest łatwiej.
Liczba postów: 185
Liczba wątków: 5
Dołączył: 07.2010
Reputacja:
10
Płeć: Nie podano
RE: Inwalida w mieście
Problem dotyka nie tylko naszego miasta. Parę lat temu pisałem na podobny temat pracę semestralną i statystyki były zatrważające. Niecałe 10% budynków użyteczności publicznej na Mazowszu spełniały wymogi stawiane tymże obiektom w kontekście osób niepełnosprawnych. Dawne przepisy nie określały precyzyjnie jakie warunki musi spełnić obiekt, aby był przystosowany dla osób niepełnosprawnych. Widzimy to doskonale na przykładzie naszego miasta, jak chociażby wspomniane przez Andreasa przejście "peron-miasto". Przykładów takich jest wiele.
Z biegiem czasu powinno być coraz lepiej, co zawdzięczamy ustawie prawa budowlanego która nakazuje wszystkim nowym budynkom użyteczności publicznej spełnienie warunków do korzystania osób niepełnosprawnych. Warunki te określone są dość precyzyjnie. Z tego co pamiętam przepisy te mają zastosowanie nie tylko przy budowie nowych budynków, ale także przy odbudowie, rozbudowie, przebudowie, modernizacji oraz zmianie sposobu użytkowania budynków. Jednak dostosowanie budynku do potrzeb osób niepełnosprawnych nie jest obowiązkowe przy robotach budowlano-remontowych, co do których nie jest wymagane pozwolenie na budowę.
Jeszcze musi "trochę" czasu upłynąć zanim niepełnosprawni będą mogli swobodnie poruszać się po mieście nie napotykając na tor przeszkód niejednokrotnie dla nich "nie do przejścia".
RE: Inwalida w mieście
Teraz weźmy pod uwagę blok z windą. Niby winda jest, ale schody prowadzące do tej windy bez podjazdu.
Czy ktoś się zastanowił co robi? Jak ułatwiło by to życie matkom z wózkiem i inwalidom. Niestety są jeszcze ludzie którym myślenie sprawia ból.
RE: Inwalida w mieście
Wystarczy nie kupować mieszkania w takim bloku.
RE: Inwalida w mieście
Patrzmy raczej na bloki nowo postawione, wytykajmy inwestorom brak wyobraźni i nie kupujmy takich mieszkań. Dajmy im jako klienci żółtą kartkę, może wtedy zmusimy ich do logicznego myślenia, zatrudniania kompetentnych pracowników a nie specjalistów od wciskania kitu.
RE: Inwalida w mieście
Tylko jest pewien problem, gość który kupuje mieszkanie nie zastanawia się nad tym, czy w tym bloku będą mieszkać niepełnosprawni na wózkach. Po prostu cieszy się z faktu, że ma własne cztery kąty.
Liczba postów: 185
Liczba wątków: 5
Dołączył: 07.2010
Reputacja:
10
Płeć: Nie podano
RE: Inwalida w mieście
W nowo budowanych budynkach mieszkalnictwa wielorodzinnego to inwestor musi się nad tym zastanawiać. To on powinien zapewnić możliwość wykonania pochylni lub zainstalowania odpowiednich urządzeń technicznych umożliwiających dostęp osobom niepełnosprawnym do mieszkań położonych na parterze- dotyczy to lokali bez windy. Dlatego powinno to być uwzględnione już w fazie projektowej poprzez zarezerwowanie przestrzeni na pochylnię lub miejsce na urządzenie techniczne.
W związku z tym nie muszą być montowane w każdym nowo wybudowanym bloku pochylnie czy inne urządzenia techniczne. Natomiast muszą być miejsca przewidziane na zainstalowanie takowych urządzeń, a w razie potrzeby udostępnione na ich montaż.
Tak powinno to wyglądać ale czy tak jest...
RE: Inwalida w mieście
Weście pod uwagę fakt ,że z tych samych pochylni mogą korzystać rodzice dzieci w wózkach. Przecież to tez jest ważne. Ile razy pomagamy wnosić wózki z dziećmi.